Na kawę w Warszawę

[donkiszot]

Dodałem Moko-tuff do naszej listy.


Dodałem też świeżynkę, otóż Colours of Coffee doczekało się lokalu, do którego można wpaść na kawę i/lub po sprzęty, kawę. Lokal mieści się przy ul. Ząbkowskiej 38, a nazywa się Warszawski Barista.

[domin]

To i ja się dodam

Paręosób gallery & cafe
ul. Tarczyńska 12 (za hotelem Sobieski, niedaleko Filtrów )
facebook.com/pareosob

Dużo speciality, ciśnienie + dripy, chemex, aeropress i syfon. Coś na ząb i coś na duszę.

[KrzychK]

Byłem wracając z Filterków.

Zacznę od końca - espresso delikatne, jasne. A teraz początek - troszkę dziwi mnie fakt ważenia wszystkiego co można - PFa, zmielonej kawy itp
Dziwi, ale nie przeszkadza, za to przeszkadza kiedy w moje espresso ktoś wsadza głęboko nos. Były dwie wylewki, jedna waliła w zlew - wystarczyło podstawić shotglassa i wąchać do woli swoją "działkę'.

Filtry jak zwykle trzymały poziom - wreszcie coś mi się spodobało greckiego (), na bazarku na Polnej niestety nie udało się Panów sprowokować do odpalenia ekspresu (CoffeeLab) - ale nie wszystko można mieć jednego dnia 

[KrzychK]

Jak to jest, że jak zdradzamy Filterki to "cegłówka na głowę spada w drewnianym kościele"?
Kawki i Stawki, miła dziewoja i ... cappu szybciutko się pojawia przed LepsząPołową, a moje doppio?
Dziewoja walczy, kosztuje, idą szoty jak naboje pod Stalingradem, wszystko w zlew.
Nie przesadzam, ale chyba po 8 zlewie, decyduje się podać moje espresso. Słone, piję wodę, mordę płuczę
(bo spacer mamy za sobą ze 20 km to może... ) i dalej słone. CoffeeLab i Brazylia Fazenda San Martin. 

Podobno odpowiedzialne za sytuację są: młodość i świeżość w firmie Dziewoi oraz rozregulowany młyn.
Mimo wszystko było miło, musimy powtórzyć, może lepiej trafię 

[KrzychK]

Co prawda wygląda to na monolog, ale może jeno ja się wycieram weekendowo po kawiarniach w Wawie 

Moja ukochana Praga i spacer do F30. Dziś były dwa razy w jednym - "pierwszy i ostatni".
Kawa OK, choć dałbym sobie coś obciąć, że do mrożonej dają sporo robuchy - ale obsługa przebiła kawowe wrażenia,
panowie pitolili coś grzebiąc w komórkach, więc słabosilne panie zaserwowały ślizganie skrzynek przez całą kawiarnię po podłodze,
głośne i słabe żarty, ogólnie zbyt luźny pierd....zielnik. Zamówiłem trzy napitki, otrzymałem dwa (choć i zapłaciłem za dwa na
rachunku chyba ze 6 pozycji - kreatywna księgowość?) i paragonik nie pomagał w złapaniu, że pani dwie kawy połączyła w jedność.
Ja mówię pass (nie pierwsza bytność przez ostatni rok, ale w zdaniu się utwierdziłem) - dla nich zapewne mała strata.

[donkiszot]

Nic się nie martw, lepszy monolog niż milczenie. Jakbym coś przeoczył w temacie, trzeba by coś dopisać lub skreślić z naszej listy, to poproszę o cynk do monologu na PW.

PS
F30, to Francuska 30 prawda?

[KrzychK]

Tak, Francuska 30, niestety

[DrUsagi]

F30 może i nie porywa ale sporo zależy od obsady danego dnia.

Ja muszę w końcu Cafe Baobab odwiedzić. Mimo że nigdy tam żywej duszy w środku nie widziałem. Ale to pewnie wina rannej pory i weekendu.

[KrzychK]

To niech wystawiają info (jako flagę), która zmiana aktualnie pracuje 

Wiesz, wszystkie kawiarnie czy knajpki na Francuskiej były szczelnie wypełnione - jedynie F30 miała raptem paru klientów
ale temat już nie dotyczy Konrada, więc odpuściłem sobie feedback

[Edwin Jagger]

A ja poproszę Kolegów bardziej doświadczonych o wizytę w Kontakt-cie.
Ulica Trojdena. Gość zakręcony kawowo i ciasta pyszne. Piłem espresso i chemexa - dla mnie bomba,
ale ja dopiero czeladnik. Gdyby mistrzowie ocenili....

[piomic]

Jeśli smakuje czego chcieć więcej?

[KrzychK]

To w ex sklepie z farbami czy też elektryką?
Fajne miejsce (ulica), niby blisko wszędzie ale zadupie jak się patrzy (jak np.: Niemcewicza )

ps. toś mnie zaintrygował Edwin, wpadniemy w weekend, może jakiegoś mistrza spotkamy/poznamy? Już sobie ostrzę zęby 
A poważniej, zachwyt pełen - me miasto ma już tyle punktów z naprawdę dobrą kawą, że szok - teraz czekam na Ursus, niech ktoś sprawi że się coś pojawi

[donkiszot]

A poważniej, zachwyt pełen

Zgadzam się w pełni. Jest Warszawa, a potem długo, długo nic, dopiero potem jakieś pojedyncze lokale w większych miasteczkach.

[Bogdan]

Ja będąc w Warszawie zajrzałem do Filtrów. Stamtąd właśnie wyszedłem ze smakiem cytrusów i innych owoców połączone z jakby miodem zaparzonej Kenii (stąd też moja sprzed kilu dniu udana zresztą próba zaparzenia dripowej Keniii w ciśnieniu).

Tutaj muszę jednak nadmienić, że Łódź też ma sporo punktów gdzie można sie napić świetnej kawy np. Jazzva (stamtad przywiozłem swoją pierwszą goranową kawę) lub Przędza (w jednej z bram od Piotrkowskiej się wchodzi). Więc nie tylko Warszawa. A może to tak Łódź ma do siebie....

W Trójmieście w sumie nie znam żadnego punktu , gdzie podają dobrą kawę (kiedyś był na Świętojańskiej Cynamon).

[donkiszot]

No właśnie o to chodzi.

W Łodzi masz dwie kawiarnie, a w Warszawie masz po dwie kawiarnie na każdy zakątek miasta. W Łodzi pytasz gdzie na dobrą kawę w Łodzi? i jedziesz pół miasta po te 25ml, a w Warszawie pytasz, gdzie na dobrą kawę w okolicy ulicy takiej czy siakiej?

Poza tym, to co uchodzi za dobrą kawiarnie tu czy tam, jest zaledwie przeciętną w Wa-wie, przeciętną, o której nikt nawet nie wspomina podczas wymieniania wybitnych. Nie ten rozmach, nie ta skala, nie ta konkurencja.
W innych miastach trzeba walczyć o lokalizacje w centrum, bo inaczej lipa, w Wa-wie zaczyna się lokalne życie, można mieć biznes w skali osiedla, nie trzeba się martwić o to, czy przyjadą co ciebie z drugiego końca miasta, bo i nikomu się nie chce jeździć na drugi koniec miasta, lepiej mieć pod domem.
W Krakowie jeszcze długo, długo nie będzie to możliwe.


PS
W Trójmieście masz Retro i Buzz w Gdańsku, a w Gdyni już za momencik będzie lokal mistrzów.