Dzięki . Ciekaw jestem Twoich refleksji. Ta Nikaragua ma ogromne ziarna, podczas palenia nie zachwycała, nie zafrapowała niczym szczególnym, ale kilka dni po paleniu okazała się całkiem przyjemna jako poranne, pierwsze espresso.
Jestem po pierwszym shocie dopiero, bo wcześniej na młynku była Brazylia Ecoagricola. Faktycznie duże te ziarna, musiałem sporo młynkiem pokręcić, żeby się wstrzelić w wystarczająco drobny przemiał. Używam sitka precyzyjnego Bezzery na 18g i takiej też dozy, pierwszy poprawny strzał wyszedł w 32 sekundy z uzyskiem 35.9g. Nie jestem dobry w smaki, ale postaram się opisać doznania, zanim będą kolejne próby smakowe jutro
Smak nie jest kompleksowy, ale w moim odczuciu ma idealny balans pomiędzy goryczą a kwaskowatością. Coś jakby suszone owoce i kakao, bardzo podoba mi się posmak, bo jest długi, intensywny, jak po zjedzeniu kostki mocno gorzkiej czekolady- to dla mnie sygnał, że chyba trafiłem z przemiałem, bo jak źle trafię to posmak mówi do mnie: "po co tyś to pił w ogóle". W zapachu przypomina mi coś pomiędzy marcepanem, piernikiem i aromatem migdałowym.
I najważniejsze: bardzo mi smakuje
Trudno się nie zgodzić ze stwierdzeniem "całkiem przyjemna na poranne, pierwsze espresso". Mi espresso zawsze smakuje bardziej rano niż po południu, więc jak teraz mi smakowała, to rano dopiero będzie smakować ;D