Witajcie!
Nie rozpoczynam nowego wątku ponieważ tu jest już kilka informacji na temat tego ekspresu.
Z espresso przygodę zacząłem jakieś 10 lat temu na innym forum- ale mniejsza z tym. Najpierw była stara Gaggia Espresso i i2-mini oraz metody alternatywne ale po studiach
zacząłem zbierać na nowy ekspresik. Wybór padł na Rocketa no i trzeba było wymienić młynek więc poszedłem w Mazzera. Stara Gaggia sprzedana a i-mini gdzieś w piwnicy się ostał bo jakoś mi go żal było za bezcen sprzedawać...
Po dłuższym czasie, z nowym sprzętem zorientowałem się, że piję espresso właściwie tylko w weekendy gdy jest czas na spokojne nagrzanie grupy, bojlera, kolby... a w tygodniu piję przelewową z jakiegoś ekspresu za 150 zł.
Koniec z tym. Rocket jakieś pół roku temu poszedł na sell razem z młynkiem.
Niestety czasem brakowało mi tego sobotniego rytuału rozgrzewania, głaskania, flushowania, dobierania przemiału.
I wiecie co?
Kupiłem 2 tyg temu Classica- tak, tego złego, niedobrego Classica co to w środku nic nie ma tylko blachę i tekturę (czytając o nim opinie można tak wywnioskować). Do tego z piwnicy wyciągnąłem i-mini. Dopiero teraz stwierdziłem, że to jest to. Wstaję rano, włączam ekspres, idę się ogarnąć, po 15 min wszystko nagrzane, mielę, strzelam espresso, mielę robię coś-na-kształt-cappuccino do kubka termicznego na drogę i... jestem mega zadowolony.
Czasem historia musi zatoczyć koło, żeby człowiek zrozumiał, że nie zawsze jest mu potrzebne "coś więcej". Taki prosty zestaw jak i-mini i nową Gaggia Classic w połączeniu z dobrym ziarnem, odpowiednim tamperem, prostym odbijakiem i npf-em potrafią serio zrobić przyjemne rzeczy.
Oczywiście, że trzeba pokombinować z temperaturą, oczywiście, że trzeba włączyć ją ponownie po 10 min (bo w parlamencie europejskim nie mają co robić i wymyślają coraz to nowe pierdoły), oczywiście, że bojler nie ma 2 litrów ale wolę ograniczyć espresso z "super" do "smacznego" żeby mieć kiedy je wypić
Na koniec dodam kilka rzeczy niezbyt oczywistych na temat tego nowego modelu (niezbyt oczywistych bo sam ich szukałem). Raz. Produkcja. Przeczytalem w czeluściach internetów, że produkcja to Rumunia. Mój model jest Made in Italy (zdjęcia- załącznik). Dwa. Sprawdzałem na manometrze podłączonym do kolby ciśnienie. U mnie jest równe 10 barów. Trzy. W końcu jest dysza do spieniania obracana o 360 stopni. Spienianie mleka do konsystencji microbubbles jest bardzo proste i choć myślałem przed zakupem samej Gaggii o zakupie od razu innej dyszy to na razie od tego odejdę bo mi wystarczy ta fabryczna.
Generalnie, po 2 tygodniach wcale nie brakuje mi solenoidu, opv ani innyrz rzeczy. W sitku nie było "błota" ani razu, ciasteczka fajnie się odbijają...
W sumie to nie wiem co jeszcze pisać więc jakby ktoś miał jakieś pytania to zapraszam na PW bo jestem "na świeżo" po poszukiwaniu