Wybacz Antonio, mój dzień wypełniony jest opieką nad dziećmi i różnymi obowiązkami, które jeszcze się nie zakończyły, więc zapoznam się dziś w nocy dopiero z całym tekstem.
Z tego co napisałeś, możemy stwierdzić, że Ci wykwalifikowani testerzy, którzy brali udział w eksperymencie nie sprostali zadaniu, które powinni mieć opanowane. Ok, jest to ciekawa kwestia. Nadal uważam, że warto by porozmawiać z kimś kompetentnym w dziedzinie szkoleń Q-graderów żeby mieć jakiś wgląd w to w jaki sposób i po co się dane rzeczy trenuje i sprawdza systematycznie, a następnie odnieść to do tego tekstu.