forum.wszystkookawie.pl
Pogawędki przy kawie => Hobby, zainteresowania => Wątek zaczęty przez: Bazyl w 17 Grudzień 2023, 20:19:50
-
Ponieważ w założonym onegdaj wątku wyszło, że na razie ekspresu nie potrzebuję, zwróciłem swój wzrok ku sprzętowi z tytułu. I jak zwykle mnogość rozwiązań i rozrzut cen wymaga doktoryzowania się w temacie. Ma ktoś? Używa? Warto się porywać na Kuvingsa czy są budżetowe rozwiązania, które też sobie dobrze radzą i z twardym i z mientkim:P
-
My używamy wyciskarki Germin Berlinger, przez wiele lat używaliśmy ich wyciskarki - wcześniejszego modelu, pracowała bardzo dobrze, używana trzy razy w tygodniu przez kilka lat. Teraz używamy MAX-800 - też sobie dobrze radzi, wyciska i twarde i miękkie, również trawy i zoła - tyle że trzeba mieszać je np z jabłkami.
-
Ja sobie kupiłem wyciskarkę w 2011r. Wtedy na rynku to zdaje się nie było wyboru były tylko Omega i Angela. I na początku pamiętam przerabiałem kilogramami warzywa i owoce. Czasem też orzechy na masę przerabiałem ale to słabo wychodziło. Po kilku latach pękło mi sitko do orzechów, tu prawdopodobnie dostała się łupina i pękło też sitko do soków tu zapomniałem się i zostało sitko jak wrzuciłem orzechy. Pomimo pęknięć można było dalej używać. Napisałem do dystrybutora, bo rzekoma 99letnia gwarancja ale nie było odzewu. Potem wyciskarka powędrowała do piwnicy i jakieś 3 lata temu ‚Moja’ ją zobaczyła i się zainteresowała i jak się dowiedziała ile kasy wydałem to zaczęła wydzwaniać i o dziwo pomimo, że nie miałem rachunku, to moja tak to załatwiła, że oni u siebie znaleźli rachunek uznali gwarancję i przysłali mi nowe Sitka . W każdym razie już straciłem zapał do soków, koktaili itp. I stoi sprawna maszyna nieużywana. Jak lubisz soczki to warto kupić wyciskarkę. 10lat temu nie miałem wyboru teraz to nie wiem ale chyba też bym inwestował w coś lepszego. Przy codziennym wyciskaniu soków z kilogramów, zwłaszcza twardych warzyw jednak ten wałek jest dość mocno porysowany (wtedy opisywany jako wykonany z kosmicznych super twardych technologi ). Także jestem ciekaw jak to wygląda w tych tanich wyciskarkach. Moja ponad 10letnia ma się całkiem dobrze i pewnie spokojnie jeszcze z 10lat posłuży jak trzeba będzie.
-
Podobają mi się te wysokie modele od Koreańczyków, z drugiej strony są cztero-, pięciokrotnie (od lidlowego silwercresta to chyba 10x) droższe od tych ze średniej półki. Kusi 10 lat gwarancji, ale co w przypadku, gdy nowe styl życia :P się nie sprawdzi. Z drugiej strony 20 dni po upływie terminu gwarancji padł mi napęd bramy wjazdowej.
Tak naprawdę, to najbardziej kusi w tych wypasach łatwość czyszczenia, a ja leniwy człek z natury jestem :)
-
Mam porównanie Lidl vs Kuvings, Kuvings droższy, taka różnica, reszta porównywalna. Największe znaczenie ma stan warzyw i owoców, i ich odmiana.
-
Kup Anglel, raz a dobrze. Full metal jacket :) zero plastiku. Wyciska tak, że wióry są suche, mycie trochę upierdliwe bo trzeba to zrobić zaraz po wyciskaniu żeby nie zaschło.
-
Mam Kuvingsa. Do dziś się zastanawiam po co tyle kasy na niego wydałem. Wtedy nie było jednak dostępnych tanich wyciskarek, a koleżanka mocno polecała. Dzisiaj bym brał z Lidla tak jak rodzice. Nawet jak się szybciej popsuje to za kasę Kuvingsa bym miał kolejne sztuki, a ich już 3 rok służy.
Kuvings można rozważyć jak się będzie wyciskać orzechy, twarde warzywa i jakieś liściaste rzeczy, bo mocniejszy silnik.
-
Kuvings droższy, taka różnica, reszta porównywalna
Oglądałem wczoraj test porównawczy na tubie właśnie Revo830 i lidla i o ile przy miękkich owocach może i racja, to już marchewka wyszła z lidla jako gęsty mus (po przecedzeniu na sicie zostało połowę zawartości szklanki), a ja potrzebuję soku nie smoothie :)
-
Dzisiaj bym brał z Lidla tak jak rodzice.
A może jest jakoś złoty środek. Klarowne soki, szybkie mycie, względna trwałość, ale nie za miliony monet :)
-
Mam Kuvingsa. Do dziś się zastanawiam po co tyle kasy na niego wydałem. Wtedy nie było jednak dostępnych tanich wyciskarek, a koleżanka mocno polecała. Dzisiaj bym brał z Lidla tak jak rodzice. Nawet jak się szybciej popsuje to za kasę Kuvingsa bym miał kolejne sztuki, a ich już 3 rok służy.
Kuvings można rozważyć jak się będzie wyciskać orzechy, twarde warzywa i jakieś liściaste rzeczy, bo mocniejszy silnik.
Ostatnio (1-2tyg temu ?) elegancka babeczka w Lidlu brała 2 sztuki dla siebie i córki, mowiła że
po 3 latach coś jej tam "Lekko szwankuje" ale za te pieniadze nie ma nic lepszego.
Jeszcze jakaś promka była z aplikacją...
Sam się nad tym sprzętem zastanawiam.
-
@Heniutek ta lidletka słabo sobie radzi z twardymi warzywami, z marchewki zostaje dużo wiórków w soku, mamy od roku i jeden sezon był robiony sok prawie codziennie, teraz jakoś mniej zapału, marchew z marketu jest fatalna, sucha i mało co z niej wyciśniesz, melon, arbuz, jabłko, gruszka, burak, mango itd to już inna bajka.
-
A namaczacie marchew przed wyciskaniem? W instrukcji Kuvingsa było zalecenie żeby namaczać 3 godziny.
-
Trzy lata będzie jak podchodzę do kupna tego ustrojstwa jak pies do jeża. I co roku sobie mówię, po co mi to - lepiej zjeść surowe w całości niż tylko sok z tego, mniej produktów trzeba wtedy kupić itd itp. Jak się pewnie domyślacie, wyciskarki dalej nie mam, a warzyw też nie jem ;)
-
Znalazłem Huroma za niecałe 1300 złych (https://hurom.pl/product-pol-273-Wyciskarka-Hurom-HZS-Alpha-Plus-srebrny-HZ-SBE19.html) i to chyba dla mnie granica psychologiczna. Podobną cenę można utargować za używkę REVO820 Kuvingsa. No i teraz w osiołkowi ... A tu jeszcze za rogiem czai się lidlowy czarny koń :P
-
A namaczacie marchew przed wyciskaniem? W instrukcji Kuvingsa było zalecenie żeby namaczać 3 godziny.
No skąd ;-) Tzn właśnie namoczę tytułem próby bo nie słyszałem o takim zaleceniu, może warto skoro tak mówisz
-
A tu jeszcze za rogiem czai się lidlowy czarny koń :P
Mam Lidlowską wypust sprzed kilku lat. Za tą kasę jest ok. Nie nadaje się do miękkich owoców. Większej ilości soku nie ,,ukręcisz" bo zaczyna się motor nagrzewać i działa zabezpieczenie. Z drugiej strony dla szklanki soku szkoda się bawić gdyż mycie sprzętu jest upierdliwe i chwilę zajmuje. Nie wiem jak to wygląda w droższych modelach.
-
Jedyne co warto przetwarzać w wyciskarkach, to liście, bo z nich najtrudniej, jedząc w całości, pozyskać nam cenne składniki. Więc jeśli komuś zależy ze względów zdrowotnych to pod tym kątem dobierałbym urządzenie. Wszystkie inne soki szczególnie z przewagą owoców należy rozpatrywać w kategorii zachcianek deserowych. Jeśli coś możemy zjeść w całości na surowo, to tak najlepiej to spożyć.
Najczęściej używam swojej wyciskarki, która ma już z 10 lat do zabawy z dziećmi żeby trochę więcej warzyw im dorzucićdo diety. O ile chęć przyrządzania jest, to już wypicie zdrowego soku kończy się na ogół po jednym łyku, nawet z dodatkiem owoców. Natomiast soki, które chętnie piją z owoców raczej omijam, bo wolę pokroić im owoce żeby zjadły.
-
Jedyne co warto przetwarzać w wyciskarkach, to liście, bo z nich najtrudniej, jedząc w całości, pozyskać nam cenne składniki.
no nie tylko, sok z buraka ma rewelacyjne działanie zdrowotne, a trudno buraka jeść surowego. Do wyciskania liści to już muszą być mocne wyciskarki żeby to miało sens. Niektóre soki warzywne też są fajne i warto je pić. Co do wyciskania owoców to soki owocowe nie są zdrowe, nie powinno się ich pić.
-
Zgadzam się. Warzywne soki są ok, jednak nie są powodują dużej zmiany w kwestii możliwości przyswojenia substancji odżywczych, jak w przypadku roślin liściastych. Najzdrowsza postać buraka, to chyba kiszony.
-
Także z wyżej wymienionych powodów do dziś łapie się za głowę, że kiedyś dałem ok. 2 tys. zł. Lepiej jednak warzywa i owoce jeść. Wyciskarka służy mi od wielkiego dzwonu np. jak przyjdzie ochota na jakiegoś drinka gdzie sok jest w składzie.
Wyciskałem "mleka" z orzechów, ale to więcej zabawy niż pożytku. Samo czyszczenie sprzętu tez jest dosyć upierdliwe.
Chyba właśnie przy dzieciach ma to największy sens żeby przemycać im warzywa w sokach.
-
My wyciskamy trzy razy w tygodniu po parę kg owoców i warzyw w różnych mieszankach, głównie żeby mieć na bieganie, rower, czy basen. Ale pakowanie się w bardzo drogie modele chyba mija się z celem. Przez wiele lat w naszym modelu wałkowi się nic nie działo, nie porysował się i dobrze sobie radził. Najważniejsza jest jakośc owoców, - jak będa miękkie, to niestety wyjdzie mus z marchewki, a zwłaszcza jabłka.
Trzeba tez się liczyć z tym, że po każdym wyciskaniu trzeba wyciskarkę umyć - inaczej sitko szybko się zatka, aktualnie nasz model pozwala na wlanie wody na koniec i przemieszanie przez kilka minut - ułatwia to mycie, ale jednak trzeba rozłożyć i umyć.
Ogólnie przygotowanie owoców i warzyw, wyciskanie jest dosyć pracochłonne i zabiera troche czasu :)
-
Mam wyciskarkę Biochef. Ściema z tymi gwarancjami. Zajechałem ją w parę dni wciskając jabłka na cydr. Gwarancja owszem, ale jak wyciskasz kilka szklanek soku dziennie. Codziennie przez kilka dni wciskałem po 20 L soku, robiąc godzinne przerwy co kilka litrów i nie wytrzymała. Ostatecznie gwarancję uznali, ale pozostał niesmak, bo wydawanie tyle kasy aby szklankę soku dziennie wyciskać... Obecnie sporadycznie używam, bo mycia jest więcej niż wyciskania.
Brałbym tą z Lidla, taniej i gwarancja lepsza.
-
Hej, nie wiem czy wypychaja sprzet z magazynów wskoczyła promka
Na 249 zł w apce.
-
Rok temu była za 207 zł w promocji, to wersja z szerokim wlotem, pewnie oferta świąteczna a później wróci do ceny katalogowej itd
Ps. Dla mnie mistrzostwo świata to ubrania diverse, np nowość - kurtka jesienna 250 zł, później przecena na 199 zł, po promocji z kodem -30% za 139 zł. Cały czas pełna dostępność rozmiarów, jaki to ma sens za bardzo nie wiem ale widać ma, tylko czy za 150-170 zł od początku nie było by większego zbytu? ;-)
-
Naprawdę nie rusza was, że te twarde warzywa, owoce, pestki pchacie przez plastik?
-
No jakoś nie bardzo, plastik jest wszechobecny w naszym życiu i diecie nawet ryby czy woda mineralna więc..
-
To, że jest wszechobecny to ja wiem, ale można zjeść go mniej, albo więcej. Plastiku z ryby nie usunę, nie mam na to wpływu.
Plastikowe butelki nie są "rysowane" przez twarde produkty w nich przechowywane. Vitamix np wprowadził niedawno stalowe kielichy blenderów bo te plastikowe robiły się "mleczne".
-
I jeszcze bardziej głupi jestem po prześledzeniu obu wątków. Chyba ten pomysł rozchodzę.
Blender w dużym kielichu mam, też lidlowy razem z mieszadłem do ciasta, więc może pora tam poeksperymentować.
Dzięki za wskazanie tego wątku.
-
Zobacz sobie porównanie wachań glukozy dla 2 jabłek w całości, zblendowanych i wyciśniętych. Przy czym jak zjesz 2 jabłka to się najesz, zblendowane wejdą łatwiej, a sok z dwóch jablek to będzie raptem może 2/3 szklanki i będziesz chciał jeszcze. Bo im większy skok cukru tym bardziej chcesz jeszcze.
https://www.instagram.com/reel/CtHsdbfgFOK/?igsh=MTNscmNiODg0em1raA==
https://www.instagram.com/reel/CtHsdbfgFOK/?igsh=MTNscmNiODg0em1raA==
Pamiętam jak kiedyś kolega spytał się dlaczego wodę o smaku cytrynowym tak dobrze się pije. Powiedziałem mu żeby zobaczył na skład, a tam cukru więcej niż w coli, do tego kwasek cytrynowy i aromat pozwalające przykryć nadmierną słodycz.
-
My od wielu lat żadnych kolorowych wód oraz zwykłych mineralek nie kupujemy.
Wyjątek dłuższy podróż i dyżurna butelka na podłogę, aczkolwiek najczęściej wlewam kranówkę do bidonu.
Czasami cola 0 i sok jabłkowy lub pomarańczowy.
-
Mam na myśli tylko takie małe ostrzeżenie, żeby przez przypadek nie wprowadzić sobie smacznych aczkolwiek szkodliwych nawyków w postaci picia pysznych soczków.
Generalnie warto kupić wyciskarkę jeśli chce się robić soczki z kiełków i z zielonych warzyw.