E tam, zauważ, że gdy ktoś zadaje pytanie (ktoś mający minimalną ilość wpisów) i ktoś mu odpowie, to najczęściej wywiązuje się dyskusja i to taka, że można się po...ć z radości. Raczej nowicjusz nie zostaje obrzucony błotem, tylko wyjadacze się kopią między sobą. Kończy się to zamknięciem wątku przez admina czy moda, bananem dla zacietrzewionego przemądrzałka, lub w najlepszym przypadku ktoś studzi emocje.
Po pierwsze, nie jesteś osobą która ma zdolność, wiedzę żeby moje wypowiedzi oceniać. Nie wiesz o czym piszę, nie rozumiesz moich słów to wiń siebie za ten stan rzeczy nie mnie.
Mam prawo wyrażać swoje opinie, mam prawo bronić swojego zdania, mam swój rozum który wykorzystuję. Poświeciłem swój czas żeby w danym temacie coś wiedzieć, a nie przeczytać o tym w necie które słowa bardzo często są bzdurami argumentowane w ten sposób, żeby były wiarygodne. Wypowiedzi ludzi nie oceniam po ilości wpisów tylko po tym co napisali. Dodatkowo, weryfikuję wszystko co mnie interesuje.
Przykładem może być jeden z ostatnich tematów.
http://forum.wszystkookawie.pl/index.php?topic=5245.0Mogłem udzielić odpowiedzi w formie 1 zdania. Uważam, że to powinno być wystarczające.
A jak jest. Jest tak, że powiesz jedno zdanie to mnie wyśmieją pewne osoby, że gadam o fizyce alternatywnej.
Opiszę cały proces podpierając się prawami fizycznymi, to Ty mnie nazywasz przemądrzałkiem.
Co bym nie zrobił, to i tak będzie raz źle, a drugi raz niebobrze.
Nie jestem politykiem miesiąc przed wyborami, który zabiega o poparcie, ważne dla mnie jest poznanie prawdy.
A co do bana, winę za ten stan rzeczy ponosi administracja. Moim zdaniem.
Test WBC krytykować będę zawsze, nie za sam pomiar, tylko za argumentację i "zasadność" przeprowadzenia pomiaru robiąc go tylko sztucznym w moich oczach.
Bym zapomniał Jeżyku, może i jestem wredny, ale za to szczery.