Przeprowadziłem mały eksperyment. 4 naczynia o podobnych kształtach i zbliżonym otworze górnym. Kształty filiżankopodobne. Różne grubości.
1. Stal nierdzewna - grubość bardzo zbliżona do stalowych dripperów.
2. Szkło - grubość zbliżona do szklanych dripperów.
3. Porcelana - grubość itd.
4. Ceramika - grubość itd.
5. Plastik - poliester - grubość itd.
Zalałem każdy wrzątkiem o tej samej pojemności. Pomiary wody precyzyjnym termometrem, po 2, 3 i 4 minutach.
Nie będę podawał szczegółów, bo jeszcze to powtórzę kilka razy w najbliższych dniach dla miarodajności.
Co wyszło?
1. W stali ciepło trzymane najlepiej.
2. W plastiku woda chłodniejsza o ok. 1 stopień.
3. W szkle jeszcze chłodniejsza o ok. 0.5-1 stopień.
4. W ceramice, porcelanie jeszcze chłodniejsza o kolejne ok. 1.5-2 stopnie, w ceramice bardziej chłodna.
Liczby bardzo zgrubne, przeprowadziłem tylko 2 próby, a naczynia nie miały identycznego kształtu. Ale wynik sugeruje, że ceramika odstaje wyraźnie na minus od reszty stawki, a stal wygrywa.
Teraz dane - parametry przewodnictwa cieplnego wg tabel fachowych - są między tabelami różnice, ale nieznaczne.
Miedź - 380.
Stal - 70.
Szkło - 0.8-09
Poliestry, poliamidy - 0.2.
Ceramiki - 2.5.
Powietrze - 0,025
Do tego trzeba
nade wszystko uwzględnić grubości danych naczyń oraz pojemności cieplne poszczególnych materiałów - zazwyczaj przewodnictwo jest dość w miarę skorelowane z pojemnością cieplną. Nie będę wchodził w szczegóły, bo to jeszcze będę sobie liczył i mierzył.
Ważne - mierzyłem bez wstępnego rozgrzania naczyń. Zatem mowa tu o dripperze, którego wstępnie NIE przelaliśmy wrzątkiem. Metal błyskawicznie pobiera ciepło z wody, ale cienkie ścianki nie pobierają go wiele. Porcelana pobiera to ciepło wolniej - ale w ciągu dwóch-trzech minut przelewania ochłodzi wodę - mówimy o całej porcji wody - bardziej niż metal, bo jest gruba i więcej energii odbierze wodzie.
Metalowy dripper nagrzeje się na maksa zaraz na początku przelewu i potem już ciepła nie będzie pobierał. Ceramika, porcelana odbierają ciepło wolniej, ale dłużej. Poliester odbiera bardzo wolno i ma dość słabą pojemność cieplną, ale ścianki plastikowego drippera są znacznie grubsze niż stalowego, więc w sumie odbierze wodzie więcej ciepła niż stalowy.
Jeszcze to obadam przy naczyniach wcześniej rozgrzanych wrzątkiem.
Ale już wstępnie wnioski:
Najlepszy dripper to stalowy - jeśli go wcześniej rozgrzać.
Porcelanowy, ceramiczny będzie stabilnie trzymał ciepło - czyli też super, pod warunkiem, że będzie wstępnie bardzo długo rozgrzewany, bo do pełna "nasycił" sie ciepłem - energią. Czyli bardzo wymagający.
Plastikowy mało wymagający - trzeba go też rozgrzać, by stał się stabilny termicznie, podobnie jak ceramikę - bo choć wolniej od ceramiki gromadzi ciepło, to jest znacznie cieńszy - nawet nierozgrzany nie obniży mocno temperatury wody, zwłaszcza, że ma niewielką pojemność cieplną, jest uznawany za izolator.
Różnice nie są wielkie, ale mogą być jakoś tam istotne przy bardzo małych przelewach, szczególnie w wypadku użycie nierozgrzanej ceramiki/porcelany - wtedy mała porcja wody zostanie zauważalnie wychłodzona przez masywną ceramikę/porcelanę. Dla kawoszy perfekcjonistów mogę się liczyć te, dajmy na to, dwa stopnie.
Z drugiej strony, jeśli robimy bardzo małego drippa, to najlepiej użyć stali czy jeszcze lepiej miedzi - szybkie przelanie wrzątkiem w parę sekund dripper nagrzeje i dalej temperatura już się będzie trzymać na stałym poziomie.
A jeśli ktoś parzy bez ceregieli, nie ma czasu rozgrzewać itd. - to plastik.
Amen. C.d.n.
PS. Zalałem wodą 90 stopni naczynie stalowe i plastikowe - grubości bardzo zbliżone do analogicznych dripperów, czyli stal znacznie cieńsza. Po 3 minutach wylałem. Ścianki plastikowe po kilkunastu sekundach mocno letnie, stalowe dopiero po kilkudziesięciu sekundach - różnica o rząd wielkości prawie. Czyli jak mówiłem - mała pojemność cieplna plastiku: mało energii odbierze wodzie i długo to potrwa, jednak, co co odbierze, natychmiast odda na zewnątrz - ale nie odda tego wiele - izolator. Być może całościowy bilans nie jest zły - woda w sumie dużo energii nie straci? Potrzebne by tu były skomplikowane pomiary i obliczenia.
Za to w wypadku metalu sprawa jest jasna - odbierze szybko dużo ciepła wodzie, lecz na zewnątrz będzie go oddawał wolno - zatem, jak mówiłem, metalowy dripper wystarczy wstępnie krótko przelać wrzątkiem - i mamy gwarancję stabilności termicznej podczas parzenia.
PS 2.
Porównałem teraz trzymanie ciepła stali i ceramiki - po dobrym rozgrzaniu i wylaniu wody - po paru minutach stal ma temperaturę pokojową, a ceramika ceramika gorąca.
Pytanie - jak to będzie działa w praktyce? Załóżmy, że przelejemy dripper stalowy i ceramiczny/porcelanowy bardzo krótko. Stal zdąży w pełni się rozgrzać, ceramika tylko w, powiedzmy, 1/3-1/2. Moje naczynia były wielkości drippera i używałem 120 g wody, a naczynia ważyły ok. 150 g. Woda w stali bez przelania była cieplejsza o ok. 4 stopnie od wody w ceramice bez przelania po 2 minutach. Przyjmijmy, że po krótkim przelaniu byłaby chłodniejsza o ok. 2 stopnie. Jeśli zrobimy drippa z 200-250 ml - to będzie chłodniejsza o 1 stopień - bo podwoi się stosunek masy wody. Oczywiście energia nie gromadzi się w materiale wg funkcji liniowej, stosunek masy wody do masy drippera też się dokladnie nie podwoi, tylko część wody wystarczająco długo dotyka ścianek drippera itd. - ale upraszczam to maksymalnie na chłopski rozum.
Czyli przelewamy drippery stalowy i ceramiczny/porcelanowy bardzo krótko, by tylko przepłukać i przykleić filtr - no i mamy różnicę rzędu 1 stopnia naparu w serwerze. A różnice między metalem i plastikiem czy szkłem i plastikiem będą jeszcze mniejsze, przy dużych pojemnościach zaniedbywalne.
Wnioski można sobie wyciągnąć indywidualnie i z odpowiednio patrzeć na reklamy i czary mary na YT, gdzie to "wtajemniczeni bariści" przekonują nas do niezwykłych właściwości termicznych poszczególnych gadżetów...