Witajcie,
Od jakiegoś czasu poszukuję dobrego i niedrogiego młynka. Po lekturze testów, stron i wątków na tym forum zwróciłem uwagę na chińczyki, i ostatecznie wybór zawęziłem do dwóch opcji: MYM54 i Xeoleo 50mm.
Nie sądzę, aby było coś innego co mnie zainteresuje w tym przedziale cenowym, następny byłby chyba Timemore Chestnut który już jest za drogi jak na ten etap mojej kawowej przygody - budżet zakłada max 400zł.
Zdaję sobie sprawę, że takie dyskusje toczą się na forum regularnie, chciałbym jednak podsumować swoje poszukiwania oraz prosić was (zwłaszcza właścicieli młynków 1zpresso i Xeo) o pomoc w podsumowaniu wiedzy i odpowiedzi na pytania. Poniekąd przechylam się bardziej w stronę MYM54, jednak chcę się jeszcze upewnić; a być może ktoś też jest albo wkrótce będzie w podobnej sytuacji jak ja i tez się ta wiedza przyda
MYM54 (a.k.a. 1zpresso)
- koszt z Aliexress + podatek + opłata = ok. 390 PLN
- mieści ok. 15-20g ziaren
- jest wolniejszy od Xeoleo, trzeba się więcej nakręcić
- ma lepszej jakości żarna niż Xeoleo
- ma również lepszą stabilizację tych żaren, w związku z czym przemiał wyjdzie równiejszy
- zmielona kawa się elektryzuje w przypadku wersji z plastikowym pojemnikiem, co można rozwiązać metodą wilgotnego końca łyżeczki lub kupnem tego młynka ze stalowym pojemnikiem
Xeoleo 50mm
- koszt z niemieckiego Amazona = ok. 270 PLN
- mieści ok. 25g ziaren
- pomimo gorszych żaren niż MYM54, wciąż jest nieźle, a na pewno lepiej niż w ceramikach, ale:
- dolne żarno ma za duży otwór na oś, przez co jest nieco niestabilne
- występują jakieś jeszcze inne luzy osi, o czym pisze się np.
tutajOba młynki przy jednym napełnieniu pomieszczą odpowiednią ilość kawy dla jednej osoby na FP, AP czy dripa, a także poradzą sobie z mieleniem pod te metody (czy to prawda? póki co korzystam jedynie z FP, jednak w perspektywie chciałbym pobawić się AP i jakimiś dripami/chemeksem, zakładam że te młynki dadzą radę?).
Czy faktycznie jakość przemiału MYM54 jest o wiele lepsza niż Xeoleo, tak że warto wydać tę dodatkową stówkę?
Czy Xeoleo wystarczy jako entry-level młynek, a jak kiedyś zachce mi się wejść w temat głębiej, to już i łatwiej będzie mi wydać więcej na konkretny młynek typu Commandante?
A może jednak lepiej dopłacić i kupić MYM54 i mieć przekonanie, że będzie mi służył dłużej i lepiej niż Xeo, i ochota na zmianę na młynek z wyższej półki nie najdzie mnie tak szybko?
Może jakieś inne spostrzeżenia i obserwacje się nasuwają użytkownikom obu młynków po czasie od zakupu (Xeoleo pojawił się wcześniej, więc więcej tego czasu by było)?