Intencjonalnie nie chciałem namnażać zmiennych i sprawić wrażenie, że kawiarka wymaga wiedzy tajemnej....raczej wyczulić na obserwację paru czynników.
I nie potrafię tak jak znajomy @krystiansa ...nalać, nasypać i już
Pierdoła za duża jestem
I tak -
wg mnie:
- temperatura wody powyżej 90st może powodować zbytnie podgrzanie kawy (suchej), jeśli dodatkowo ładujemy kawę w sitko wsadzone w zbiornik (podgrzewanie kawy już nastąpi w czasie ładowania,
równania, dosypywania ect). Ja staram się wodę 80-85st, natomiast sitko napełniam w ręku i dopiero po wyrównaniu - do zbiornika, zakręcenie i na palnik. Oczywiście absolutnie bez ubijania...choć ręka
swędzi....żeby szyku zadać.
- dozy nie ważę - zawsze musi być prawie pełne sitko...więc ziarno nabieram sitkiem. Prawie, bo zauważyłem, że parę mm luzu potrzeba do rozprężenia kawy przy ekstrakcji. Jak się nasypie po sufit to
wychodzi taka namiastka ubicia. Oczywiście nie ma mowy o innym dozowaniu kawy niż pełna opcja dla danej kawiarki. Nie można zrobić np z połowy sitka.
- przemiał - niestety doświadczalnie, dla różnych gatunków kawy będzie się różnił klikiem w lewo/prawo. Trafiona grubość - przy ekstrakcji napar nie strzela po ścianach tylko wypływa jak lawa z wulkanu.
- przerwanie - tak jak piszesz. Ja przerywam (wsadzam w zimną wodę) jak para zaczyna przerywać ekstrakcję prychaniem. Wg mnie ważne, żeby początkowo postawić kawiarkę na silny płomień (skrócić czas
przegrzewania kawy) a jak zacznie już wypływać - trochę zmiejszyć, dostosowując do czasu ekstrakcji ok 30s. To się po paru razach wyłapie bez problemu.
Jak całą resztę zresztą...
Jak się zwróci uwagę, na te parę szczegółów...to tak jak piszecie Panowie, nie ma problemów.
Aha...jeszcze jedna ważna rzecz - przy aluminiowej trzeba (szczególnie zbiorniczek na wodę) zawsze wytrzeć do sucha. A nowy, parę razy wygotować samą wodą. ...no i wytrzeć zawsze do sucha