Kosiarki i inne sprzęty ogrodowe

[Spinacz]

Czy są tu jacyś właściciele traktorków/riderów/zeroskrętów? Co prawda kalendarzowo jesteśmy jeszcze mocno przed sezonem, ale patrząc za okno koszenie może nas dopaść już całkiem niedługo
Luty to dobry miesiąc na zakup sprzętu ogrodowego, bo łatwiej negocjować ceny, a jednocześnie pojawiają się już pierwsze nowości w sklepach. Właśnie stoję przed 2 dylematami:
1. W jaki sposób przygotować zapuszczone pole orne do funkcji ogrodu (nie boiska ani pola golfowego - zwykłego ogrodu)? Czy wystarczy przeorać całość, potem kultywator+brony czy jeszcze szukać kogoś do walcowania?
2. Jak już to wszystko przygotuję, to jakim sprzętem kosić? Na razie w głowie mam ridera z 2-cylindrowym briggsem (bo 30ar, bo wzniesienia, bo nigdy nie będzie równo jak na stole, bo trochę nasadzeń), ale zastanawiam się też na traktorkiem. Jaki silnik wybrać B&S czy Loncin (Kwasaki czy Honda poza moim zasięgiem)? Szukać wśród sprzętu Al-Ko czy raczej Stiga czy Husqvarna? Ktoś sensowny jeszcze produkuje ridery za przyzwoitą cenę?

[skansen]

Przez jeden sezon używałem w podobnych jak Twoje warunkach traktorka MTD. Niestety układ kierowniczy uległ uszkodzeniu i finalnie sprzęt został zwrócony do sprzedawcy. W 2010 roku zakupiliśmy Etesie Bahia z silnikiem Kawasaki. O wyborze tego modelu zadecydowała solidna konstrukcja i silnik ze smarowaniem ciśnieniowym. Od tego czasu sprzęt pracuje zupełnie bezawaryjnie. Jedyne wykonane czynności serwisowe to wymiany oleju, filtrów, wymiana linki gazu i akumulatora...

Używając kawowych porównań nowe tańsze traktorki (do ok. 12000) to "plastikowe" modele marketowe, powiedzmy takie Saeco... Do trudnych warunków i na długie lata lepiej kupić Etesię, Kubotę  itp. Niestety cena też jest odpowiednio wyższa... Na allegro jest trochę używanych kosiarek Bahia w cenie 3500-7000zł, myślę, że warto się nimi zainteresować jeśli budżet nie pozwala na nowy model...

Jeśli zainteresowała Cię Bahia i masz pytania, chętnie odpowiem-znam tą maszynę bardzo dobrze, ponieważ długie godziny przeleżałem pod nią samodzielnie wykonując różnego rodzaju "przeglądy"...

[Spinacz]

Pierwszy raz spotykam się z tą firmą - poważnie! Poczytałem internety i owszem z 10 ogólnodostępnych marek i poza tym cisza. Używka nie wchodzi w grę, a cena nowego... dla mnie zbyt wiele.
Generalnie nie biorę pod uwagę przedziału 5-10 tys. PLN, natomiast chciałbym zmieścić się gdzieś pomiędzy 10 a 15 tys.

[skansen]

To marka głównie maszyn komunalnych. Do prywatnego użytku mają tylko model Bahia będący uproszczoną wersją w pełni "komunalnego" modelu Hydro...
Po kupnie i zwrocie MTD odwiedziłem różnych sprzedawców i przy moich warunkach tylko sprzedawca Etesi zadeklarował, że maszyna się sprawdzi, z uwagi na solidną konstrukcję i smarowanie ciśnieniowe silnika... Nie oznacza to oczywiście, że tylko Etesia dałaby radę w moich warunkach, ale inne oferty były znacznie droższe... Od 2010 roku minęło trochę czasu i teraz więcej producentów oferuje ciśnieniowe smarowanie silnika... Poszukałbym modelu ze smarowaniem ciśnieniowym silnika, przyjrzałbym się konstrukcji ramy i układu kierowniczego, jeśli będą solidne, to bym zaryzykował...

[Coil]

1. Temat rzeka - wszystko zależy jaka to gleba, co tam teraz rośnie i co ma rosnąć po rekutywacji. Każde stanowisko wymaga indywidualnego potraktowania: inaczej będzie na lekkich glebach inaczej na ciężkich. Od razu można powiedzieć: zdaj się na wiedzę i doświadczenie miejscowego rolnika.
Kusząc się jednak o konkretną odpowiedź: rozumiem, że nie masz samosiejek i nie trzeba karczować. Sprawdź czy nie masz tam perzu - jeśli pole jest silnie zaperzone to po orce jakąś najlepiej lekką broną powyciągać jak najwięcej rozłogów (żeby nie zdawać się na wszechpanujący Roundup). Jeżeli gleba jest cięższa, sucha i pozbijana to na pewno bez wałowania czy struną czy pełnym lekkim się nie obędzie. Wał strunowy dodatkowo wyrówna powierzchnię. Rodzaj zabiegów naprawdę będzie wynikał z tego, jaki rodzaj gleby na tym ugorze jest. Poza tym z uwagi na suszę tej zimy oraz brak tejże może okazać się, że wyjście w pole odbędzie się dużo szybciej niż w zeszłych latach.

2. Co do maszynki koszącej: nie wiem co w przyszłości chcesz mieć w ogrodzie ale jak planujesz trochę różności to weź jeszcze pod uwagę koszę spalinową. Traktorkiem ciężko jest manewrować jak na areale jest masa krzaków, drzew czy innych ozdobnikow. 30 arów można spokojnie obrobić kosą spalinową + ewentualnie zwykła kosiarka. Chyba, że będzie to typowe "boisko" wtedy traktorek jak najbardziej się sprawdzi.
Co do jakości dzisiejszych silników B&S to niech ich szlag!

[lubusz]

30 arów trawnika to już nie przelewki. Mam przed domem ok. 15 arów i w sezonie dygam ze zwykłą kosiarką. Mimo, że jest płasko, to trochę roboty z tym jest. Jak ma to być ładny trawniczek z nawodnieniem, to pomyśl przed jego założeniem nad zabezpieczeniem od kretów. Na pagórkowatym terenie traktorek musi mieć odpowiednią moc. Obawiam się, że jeśli teren jest zachwaszczony to roundup lub jakiś herbicyt może być konieczny.

[Spinacz]

Gleba u mnie ciężka, a pole "zapuszczone" od zaledwie 2 lat. Przynajmniej 2 razy w roku było koszone kosiarką rotacyjną, więc żadna samosiejka nie przetrwała 

Perzu też raczej niewiele za to powoju kilka arów - w lecie piękny dywan, który dusi wszystko - stąd niemal na 100% użyję jakiejś chemii, bo inaczej sobie z nim nie poradzę.

Dotychczas byłem właścicielem sąsiedniej działki, z której 10 arów kosiłem - tam gdzie się dało kosiarką spalinową a w pozostałych miejscach kosą spalinową - trwało to zwykle 2-3h. To co dokupiłem to równiejszy i mniej urozmaicony teren, prawie bez nasadzeń. Niemniej słabo sobie wyobrażam bieganie po całości z kosiarką - oczywiście się da, ale... po co? Docelowo chcę mieć nie mega trawnik, ale zwykły ogród zarośnięty trawą, po którym będę mógł chodzić i bawić się z psami.

Niestety słyszałem o nie najlepszej opinii współczesnych B&S, ale mając w alternatywie Loncin, któremu nie ufam i Kawasaki/Hondę na które mnie nie stać, to praktycznie nie mam wyboru.

[qbaqba]

To jednak inna liga ale mam prostą kosiarę stihla z silnikiem loncina i od kwietnia do listopada co tydzień ponad 1000m2 tym koszę i jestem bardzo zadowolony...

[skansen]

Nie miałem nigdy do czynienia z silnikami Loncina, ale bym ich nie demonizował. Jest sporo dobrych produktów firm chińskich - Huawei, Lenovo czy kamery samochodowe Viofo. Te ostatnie wysoko oceniane na całym świecie. Mam produkty tych firm i jestem zadowolony. Znajomy z UK ma już chyba z 20 lat chiński agregat prądotwórczy i również nie narzeka...

[qbaqba]

  o tu jest spoko filmik

[Coil]

Gleba u mnie ciężka, a pole "zapuszczone" od zaledwie 2 lat. Przynajmniej 2 razy w roku było koszone kosiarką rotacyjną, więc żadna samosiejka nie przetrwała 

Perzu też raczej niewiele za to powoju kilka arów - w lecie piękny dywan, który dusi wszystko - stąd niemal na 100% użyję jakiejś chemii, bo inaczej sobie z nim nie poradzę.

W takich warunkach zdecydowanie powinna wystarczyć głęboka orka ze śrubową odkładnicą (dobrze odwraca skibę) - powój nie powinien się podnieść. Po orce cięższa brona i na koniec jeśli jest taka potrzeba wał strunowy żeby wyrównać i rozbić ewentualne bryły - przy cięższej glebie jak jest sucho mogą takowe być.

[Tottoro]

No ja mam 24 ary. Teren trudny. Dużo garbów. Jak kupiłem to działka była bardzo zapuszczona. Obrabiam to kosiarką rotacyjną na silniku Loncina LC1P70FA. Na prawdę duża kultura pracy i moc. Potwierdzam opinię z filmiku. Dodatkowo znacznie tańszy a jednocześnie lepiej wykonany niż przereklamowane B&S (eh... kiedyś to były silniki!). Ta sama kosiarka na silniku B&S była droższa od tej z Loncinem o 400 zł.

Najcięższe zaułki koszę kosą spalinową Oleo-Mac BC 431 TL. Cholernie głośna ale 2,5 KM daje rade.

Budżet na obydwa urządzenia to ok. 4000. Nie wiem czy da radę w tej cenie kupić przyzwoity traktorek.

Ostatnia uwaga. Mój brat ma w Trójmieście sporą firmę robiącą zieleń i ogrody. Nie tylko drobni klienci ale i deweloperzy czy hotele. Obydwa urządzenia sprawdzone u niego w ciężkich warunkach na sporych powierzchniach. W dodatku po robocie nikt się z tym nie pieści, tylko wrzuca na pakę  jedzie "na bazę". Serwisuje tylko raz do roku u mechanika. Nie narzeka.

[gromog]

Używacie wertykulatora do trawników?  Chcę przejechać trawniki ale strasznie masakruje to trawniki.

[red]

Ja używam regularnie raz do roku. Warto. Rzeczywiście po zabiegu trawnik wygląda nieciekawie, ale po kilku tygodniach efekt jest super. Teorię  pewno znasz, w trakcie zabiegu wyczesujesz stary  filc trawowy, ułatwiasz nawadnianie i napowietrzasz glebę. Ja użyłem wertykulatora 5 tygodni temu i na trawniku nie ma już najmniejszego śladu.

[gromog]

Kupiłem kiedyś nowy wertykulator i przerobiłem na trzepaczkę do dywanów, a że nie używałem jej przez ostatnie lata, więc parę dni temu poskładałem noże i mam znowu wertykulator.  Pewnie po wertykulacji trzeba będzie obficie podlewać. Trawnik mam tymczasowy, bo jest zrobiony projekt ogrodu, tylko na razie nie widzę sensu takiej inwestycji. Obecny trawnik  jest taki sobie, mam nadzieję, że wertykulacja przywróci go do życia. Jeszcze zostaje  zraszacze wybrać, bo wahadłowe Celfast zakupione w zeszłym roku to porażka.