Wrzucenie do jednego worka
Lejdis, Galerianek i Testosteronu, to chyba spore niedopatrzenie. Toż to trzy zupełnie inne kategorie.
Testosteron jest filmem ponadczasowym i będzie się go oglądało po 100 razy (jeśli kto lubi). Jest przemyślany pod wieloma względami, spójny w formie i treści, zagrany jak trzeba. Może się nie podobać, ale znać warto, bo odniesień będzie sporo.
Lejdis, to prosta, acz zasadna komedia na niedzielne popołudnie. Pewnie znajdą się panie, które akurat to obejrzą 100 razy, a niektóre dialogi też o ponadczasowość się ocierają. Natomiast
Galerianki, to zwykły zarabiacz pieniędzy. Chwytny temat, marne wykonanie, duża afera o mały film.
wiele razy słysząc jaki to film jest rewelacyjny
Nie czytam nigdy recenzji, nie oglądam trajlerów, staram się do każdego rodzaju twórczości podchodzić na czysto. Dzięki temu mogę wejść w dialog z twórcami, a nie z recenzentami czy innymi marketingowymi aferzystami.
I tak owa
Drogówka zaskoczyła mnie bardzo, ale na plus. Od pogłosek odciąć się nie dało, miałem złe przeczucia, że paradokument, że znów kasa na temacie zrobiona, a tu trach i co? i konkretne polskie kino sensacyjne. Myślę, że śmiało można będzie za parę lat zestawić z
Psami, z
Długiem, z
Sarą, z
Młodymi Wilkami itp.