Klub czytelników

[Spinacz]

Moim hobby od zawsze było czytanie książek. Wiem, że w dzisiejszych czasach, tak przesyconych treściami multimedialnymi, jest to niemodne. Bo cóż oferuje książka? Może cię zebrać w niesamowite miejsca i przeżyć fantastyczne przygody ale tylko pod warunkiem, że twoja wyobraźnia nadąży za czytanym tekstem.
Pierwszą książkę przeczytałem gdy miałem 6 lat - to była Sierotka Marysia i 7 Krasnoludków. Jak na takiego malucha to była poważna lektura. Na szczęście bogato ilustrowana i w niemal niezniszczalnej okładce
Teraz mam mniej czasu niż kilka lat temu, ale staram się czytać ok 100 książek rocznie. Nie jest tak bardzo istotne jaki to gatunek literatury, stawiam zawsze tylko jeden warunek - ma być dobrze napisana.
Od niemal 2 lat jestem posiadaczem czytnika książek (dzisiaj już starego modelu z firmy Amazon.com - Kindle Keyboard), który łączy w sobie wygodę użytkowania z niemęczącym oczy ekranem e-ink. Zachęcam do poszukania informacji o tego typu urządzeniach.
Czy wśród Was są posiadacze czytników ebooków, a może wolicie tradycyjne, pachnące kurzem i farbą drukarską książki?
Podzielcie się z nami, co ostatnio czytaliście, co Wam się spodobało, rozśmieszyło czy wzruszyło.

[Olak]

Zwykle czytam 2-3 książk jednocześnie, albo "od deski do deski" za jednym posiedzeniem, albo mam z pół roku przerwy.
Obecnie w czytniku (Onyx) nadal Anna Karenina, poza tym "Skup się" i "Potęga podświadomości" (to Twoja wina!  ). Lubię wracać do "Kto zabrał mój ser". W kolejce czeka "Mistrz i Małgorzata" po raz bodaj 4ty i kolejne Pilipiuki.
Czytam wszystko, byle interesujące.

[Spinacz]

Przyznaję się

[DrUsagi]

Książki czytałem od zawsze, a od niedawna mam Kindla Classic 4. Naprawdę zacne urządzenie.

Ostatnio na tapecie mam "Achaję" Andrzeja Ziemiańskiego

[Mario Barista]

A ja bez czytnika sobie radzę - wolę papierowe wersję. Bardzo polecam książki Andrzeja Pilipiuka, dla mnie są naprawdę świetne. Jeśli Jego książki Ci się spodobały to sięgnij po "Brudna robota" Christopher'a Moore'a.

Uwaga: czytanie polecanych wyżej książek grozi niespodziewanymi wybuchami śmiechu  ;D

[DrUsagi]

Szachowiec - ja też papier wolę. Do Kindla sceptyczny byłem, ale się przekonałem. Najbardziej dziwi mnie to że szybciej mi się czyta na Kindlu

Czytnik to doskonałe narzędzie dla dzieci/osób w okularach - możesz ustawić wielkość liter. No i zaletą jest to, że jak książkę skończysz to pod ręką masz już następną. Super rozwiązanie dla podróżujących.

[slavik]

No, no...
Ja myślałem, że to tylko moje "skrzywienie" - to czytanie...
W dobie komputerów, różnistych gier itp. kto to widział czytać książki.
Czytam nawet przy jedzeniu, co sprawia mi największą przyjemność, niestety ma małżonka do przyjemności tych chwil nie zalicza... :-
Ostatnio wygrzebałem w empiku "Na przekór Toskanii" - Dorana. Coś lekkiego do przeczytania na parę godzin.
A tak ogólnie to ostatnio na tapecie u mnie Tom Clancy. Nie powiem..., kompletuję go od jakiegoś czasu z uporem maniaka.

[Spinacz]

A czytasz w "analogu" czy na czytniku?

[slavik]

Najbardziej podchodzi mi wersja "papierowa".
Nic nie zastąpi szelestu kartek, zapachu papieru, farby...
E-booki też czytam. Korzystam z tabletu, edytor tekstu oferuje mi nawet przewracanie kartek...

[Spinacz]

Zajrzyj kiedyś do empiku, vobisa albo jakiegoś znajomego z czytnikiem. Uwierz, komfort czytania na czytniku bije tablet na głowę! Ja też myślałem tak jak ty, ale odkąd ma czytniki (zaraz po zakupie pierwszego musiałem dokupić drugi) nie sięgam już po papierowe a tablet...
A co do zapachu... są perfumy o zapachy farby drukarskiej

[slavik]

Nic mnie nie przekona...
Może jestem zbyt tradycyjny wręcz niereformowalny w niektórych sprawach, ale jest mi z tym dobrze i za to się lubię...


A tak na marginesie....
Ludzieeee.... pobudka
Z kim ja mam gadać...?

[Olak]

Slavik, ale książki kupujesz, czy wypożyczasz?
Pytam, bo bliska koleżanka jest bibliofilem i u niej zwykle trzeba się poruszać między zgrabnymi stosikami książek. Tyle, że u niej "wysztko płynie" - raz w roku wywozi część zbiorów do antykwariatu, skąd przywozi kolejną porcję.  Zawodowo prowadzi księgarnię.

[slavik]

Rujnuję swoją kieszeń i kupuję jeszcze pachnące farbą...
Swoją drogą, żem jest też aktywnym molem bibliotecznym.
Książki stawiam nawet przed kawą...

[Fux]

Rujnuję swoją kieszeń i kupuję jeszcze pachnące farbą...

Mam to samo. W księgarni mam jakiś nr i zniżkę.
Boję się zapytać, jakie cyferki są widoczne na dole ekranu....
Idę po drugie doppio i lecę na spacerek do księgarni... ;D

[Pilot]

A mnie ostatnio wzięło na Nędzników. Film mi się bardzo podobał, książka trochę ciężka jak na moje upodobania ale powoli idzie do przodu.

Książka papierowa ma swoje plusy ale już bym do niej nie wrócił. Nie ze względu na koszty a wygodę.