Ahoj?

[M]

Oprócz tego, że jestem nocnym markiem, ciągnie mnie nad wodę, a szczególnie pod żagle. Swojego czasu, jak jeszcze przysługiwały mi przynajmniej 2-miesięczne wakacje, zdarzało mi się spędzać 1,5 miesiąca na łódce

Czy wśród maniaków kawy są też maniacy wiatru?

[Fux]

Młody sobie popływał Pogorią w tym roku.
Ja onegdaj motorowo w RP i nie tylko, ale jakoś ciągnie mnie tylko nad Adriatykiem, Śródziemnym...

[M]

Ha, patent motorowodniaka nawet mam ale prawie nie używam... Jak tylko mogę wybieram naturalny napęd A w Polsce są miejsca, które odbierają mi chęci na zagraniczne wycieczki

[wyspiarz]

hehe propo ahoj to ja mam patent nurka xD zrobiłęm kiedyś z 6 lat temu, w te wakacje plan jest jechać do hiszpani nurkować GOPRO HERO3 black edition zakupione xD


pzdr. Łukasz

[ranGo]

Kolega ostatnio był w Turcji i nurkował w basenie a raczej w akwarium razem z rekinami. Był bardzo podekscytowany opowiadaniem i chociaż wiedział że rekiny są nakarmione, to jednak nurkując obok, bez żadnego zabezpieczenia typu klatka, nie można być obojętnym. http://www.turkuazoo.com/en/activities/diving-with-sharks


Mnie bardziej niż wiatr w żaglach odpowiada wiatr pod skrzydłami szybowca. Dwa lata temu, mieliśmy z kolegą kupić swój własny, ale plany na razie zawisły w powietrzu Może powrócimy do tematu za parę lat ...

[wyspiarz]

Cykorem raczej nie jestem ale za nic by mnie nie zmusili do wejścia tam bez klatki xD


pzdr. Łukasz

[Miklas]

Cześć Maćku.

Wiem, że temat wiekowy, ale przecież na aktualności nie stracił.

Tak więc już coś niecoś rozmawialiśmy przez telefon, ale na forum też się ujawniam. Może osobiście jakimś wielkim żeglarzem nie jestem, ale z racji, że to życiowa pasja mojego Taty, to chcąc nie chcąc, bardziej chcąc często żegluję. Mój Tata zaczął żeglować w wieku szkolnym w klubie żeglarskim przy Włodawskim Ośrodku Sportu i Rekreacji. Uczestniczył w licznych regatach na łodziach klasy Cadet, dla takiego chłopaka z podstawówki z biednych kresów wschodnich takie wyjazdy na regaty były oknem na świat. Niestety Tacie bardzo długo nie udało się zaszczepić mnie żeglarstwem, bardziej ciągnęło mnie do sportów motorowych i to tych na lądzie a nie na wodzie. Odkąd urodziły mi się dwie córki motocykl poszedł w odstawkę, a Tata zakupił łódź żaglową Sasanka 620, żeglowanie stało się sposobem na rodzinne spędzanie wolnego czasu.

Żeglujemy na Zalewie Sulejowskim, tam łódź zostawiamy na cały sezon. Początkowo pływaliśmy na Zalewie Zegrzyńskim, ale trochę za daleko od Radomia.

Pozdrawiam, Marek (pretendent do archeologicznej nagrody złotego kilofa )

[M]

O żaglach mogę bez przerwy
Sasanki są fajne, siedemsetka to jedna z najlepiej wspominanych przeze mnie konstrukcji
"Wychowałem się" na jezioraku i zwykle właśnie tam trafiam na jakieś dłuższe urlopy...

[maxredaktor]

Też trochę żeglowałem, głównie na Omegach i niewielkich jachtach kabinowych (przeróżnych). Ostatnio jednak ograniczyłem się do kajaków, choć nie ukrywam, że ciągnie mnie pod żagle.

[thesiu]

Gdzie ta keja...?

[Biogon35]

Ahoj! Ja jak najbardziej TAK. j.s.m. / st.s.m.