Dołączam do raczej niewielkiego grona posiadaczy Elżbiety. Ze swojej strony reprezentuję cech amatorów
Moje wrażania po tygodniu użytkowania są bardzo pozytywne. Ekspres jest prosty w obsłudze mimo na pozór rozbudowanego LCC. Mam "nową" wersję, także m.in. wyłączanie bojlera parowego 1 przyciskiem - miło. Względnie szybko wydaje mi się, opanowałem proces robienia kawy (to mój pierwszy pierwszy ekspres). DB to był dobry wybór. Jasne, że nie spieniam mleka w momencie parzenia espresso, ale brak konieczności czekania na podgrzanie/ochłodzenie bojlera to spora zaleta tej konstrukcji. Nie mam ze względu na staż porównania, ale ta dość niewyględna dysza daje mega moc. Nie mam żadnego problemu ze spienianiem (poza brakiem wyczucia). O tym ekspresie było już wiele powiedziane. Podsumowując ekspres robi wrażenie (niekoniecznie wizualnie, ale przy obcowaniu) jakby potrafił zrobić wybitne espresso czy cappu. Mi na razie po kilku instruktażach z forum i YT zaczęło wychodzić na tyle dobre, by spróbować sił również w kawach mlecznych.
Na koniec wymienię kilka mniej oczywistych plusów i minusów o których albo nie czytałem przed zakupem (a sporo czytałem) albo nie są zbytnio eksponowane w recenzjach:
Plusy:
- Dwa przyciski do ekstrakcji (1) i (2). Przy czym możemy sobie ustawić (1) jako ekstrakcję z np. 3s preinf i bez automatycznego stop, a (2) używać jako flush bez preinf i z zakończeniem np. po 4s.
- Manometr wychyla się ciut mniej lub bardziej w zależności od drobnej zmiany w mieleniu kawy. Można starać się wyczuć shot patrząć na odchył od "dziewiątki"
- Rosnący czas podczas ekstrakcji w LCC jest bardzo przydatny. W zależności od metodu "diallingu" można zrezygnować z tasowania wagą i zostawić ją na blacie a 30" shot ważyć po zakończonej ekstrakcji (zestaw tych samych filiżanek do tarowania wagi się przydaje)
Minusy:
- Stal sztokowana zbiera odciski palców od patrzenia
Miejsce na filiżanki łapie mikroryski
- Podgrzewacz do filiżanek robi się ciepły. Ale samo ogrzanie filiżanki to raczej uda się przy dłuższym pozostawieniu włączonego ekspresu
- Wciąż uczę się ergnomii ale przy zajętym podgrzewaczu zdażyło mi się dwa razy uruchomić ekstrakcje (1) podczas zapinania kolby (ekspres jest ciężki, ale w zasadzie jakkolwiek lekki dotyk z prawej strony ekspresu przy zapinaniu kolby się przydaje)
Werdykt? Cholernie dobry sprzęt, który wymaga jednak poznania, nauki, cierpliwości. Ale to się chyba właściwie odnosi się do każdej kolby. Espresso to ciężki kawałek chleba