Autor Wątek: Lelit Elizabeth - recenzja  (Przeczytany 69265 razy)

Offline mojojojo

  • Wiadomości: 31
  • Ekspres: Lelit Anna PL41TEM, V 60
  • Młynek: Lelit Fred, Comandante
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #30 dnia: 28 Wrzesień 2020, 21:24:31 »
lepszy WŁOSKI jak CHIŃSKI to jest produkcja masowa
a i pewnie tzw. II gatunek , bo pierwsze idą do Szwajcarii, Austrii, Niemiec, Francji, Hiszpanii itd.
tam idą wzorowe
zresztą jak wszystko  Polska ,Bułgaria, Rumunia, Ukraina  itd
produkty klasy PREMIUM nigdy nie mają polskiej instrukcji ( tzw. w języku polski )
« Ostatnia zmiana: 28 Wrzesień 2020, 21:49:49 wysłana przez mojojojo »

Offline PiotrekBM Mężczyzna

  • Wiadomości: 1332
  • Ekspres: LM LM
  • Młynek: Kafatek MC4, Kinu M47, Comandante IH, Ditting KE 640 V (= Mahlkonig K30 V), Acaia Lunar
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #31 dnia: 28 Wrzesień 2020, 21:51:13 »
To Cię zaskoczę bo La Marzocco jest naprawdę premium / albo nawet luksusowe wśród ekspresów i do LM dołączał polska instrukcje ,czasem dziwnie odmienione wyrazy ale jak najbardziej zrozumiałe

skansen

  • Gość
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #32 dnia: 28 Wrzesień 2020, 21:53:10 »
Po dłuższym użytkowaniu  Elizabeth , jakie zauważyliście wady
Ciężko mi dodać coś do listy wad oprócz tego co napisałem na pierwszej stronie wątku.

Poprzedni model w gamie Lelita-Diana miał podwójny manometr ("pary" i "pompy"). Elizabeth ma jeden ("pompy"). Trochę brakuje mi podwójnego manometru.

Kłopotliwe jest też nalewanie wody. Kilka razy pociekła mi niewielka ilość wody. Gdy pewnego razu, zdarzyło mi się "zalać ekspres" stało się to pretekstem do rozkręcenia ekspresu. Zdjęcia poniżej. Żadnych śladów wycieków z obwodu wodnego czy bojlerów nie zauważyłem. Ekspres po roku w środku wygląda jak nowy. Żadnych śladów korozji czy innych niepokojących zjawisk. Samo rozkręcenie też nie było konieczne, ponieważ ekspres od spodu nie jest szczelnie zabudowany, woda w razie czego wyleje się spodem, nie zalewając elektryki/elektroniki (widać na zdjęciu spodu). We wnętrzu przyczepić się można do chaotycznego poprowadzenia kabli w środku, co widać na zdjęciu.

Na forum home-barista.com jest dość obszerny wątek Lelit Elizabeth Owner Experience. Z opisanych usterek jakie kojarzę z tego wątku to pojedyncze przypadki "zapadniętego przycisku" od wylewki wrzątku. Też miałem ten problem. Skończyła się woda w zbiorniku, żona nie zauważyła ikonki "dolej wody" i sądziła, że przycisk nie kontaktuje. Wciskała go więc mocniej i mocniej aż lekko się zapadł O mało się nie rozwiodłem z tego powodu. Naprawa usterki polega na ponownym zamontowaniu przycisku. Poprosiłem dodatkowo serwis o przesłanie nowego mocowania. Od tego czasu żona patrzy czy nie zabrakło wody nie miałem problemów z przyciskiem. Nie wiem jaka była skala problemu, ale to raczej jednostkowe przypadki, z kategorii irytujących a nie poważnych.

lepszy WŁOSKI jak CHIŃSKI to jest produkcja masowa
Lelit jest włoski, to ręczna robota z małej rodzinnej firmy. Wspomniane na pierwszej stronie niewielkie niedoskonałości obudowy to właśnie efekt ręcznego montażu.

Offline arizonaoov Mężczyzna

  • Wiadomości: 179
  • Ekspres: Lelit Bianca
  • Młynek: Niche Zero, Comandante C40
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #33 dnia: 11 Październik 2020, 22:06:07 »
Dołączam do raczej niewielkiego grona posiadaczy Elżbiety. Ze swojej strony reprezentuję cech amatorów :)

Moje wrażania po tygodniu użytkowania są bardzo pozytywne. Ekspres jest prosty w obsłudze mimo na pozór rozbudowanego LCC. Mam "nową" wersję, także m.in. wyłączanie bojlera parowego 1 przyciskiem - miło. Względnie szybko wydaje mi się, opanowałem proces robienia kawy (to mój pierwszy pierwszy ekspres). DB to był dobry wybór. Jasne, że nie spieniam mleka w momencie parzenia espresso, ale brak konieczności czekania na podgrzanie/ochłodzenie bojlera to spora zaleta tej konstrukcji. Nie mam ze względu na staż porównania, ale ta dość niewyględna dysza daje mega moc. Nie mam żadnego problemu ze spienianiem (poza brakiem wyczucia). O tym ekspresie było już wiele powiedziane. Podsumowując ekspres robi wrażenie (niekoniecznie wizualnie, ale przy obcowaniu) jakby potrafił zrobić wybitne espresso czy cappu. Mi na razie po kilku instruktażach z forum i YT zaczęło wychodzić na tyle dobre, by spróbować sił również w kawach mlecznych.

Na koniec wymienię kilka mniej oczywistych plusów i minusów o których albo nie czytałem przed zakupem (a sporo czytałem) albo nie są zbytnio eksponowane w recenzjach:

Plusy:  :ok:
- Dwa przyciski do ekstrakcji (1) i (2). Przy czym możemy sobie ustawić (1) jako ekstrakcję z np. 3s preinf i bez automatycznego stop, a (2) używać jako flush bez preinf i z zakończeniem np. po 4s.
- Manometr wychyla się ciut mniej lub bardziej w zależności od drobnej zmiany w mieleniu kawy. Można starać się wyczuć shot patrząć na odchył od "dziewiątki"
- Rosnący czas podczas ekstrakcji w LCC jest bardzo przydatny. W zależności od metodu "diallingu" można zrezygnować z tasowania wagą i zostawić ją na blacie a 30" shot ważyć po zakończonej ekstrakcji (zestaw tych samych filiżanek do tarowania wagi się przydaje)

Minusy:  :NO:
- Stal sztokowana zbiera odciski palców od patrzenia :) Miejsce na filiżanki łapie mikroryski
- Podgrzewacz do filiżanek robi się ciepły. Ale samo ogrzanie filiżanki to raczej uda się przy dłuższym pozostawieniu włączonego ekspresu
- Wciąż uczę się ergnomii ale przy zajętym podgrzewaczu zdażyło mi się dwa razy uruchomić ekstrakcje (1) podczas zapinania kolby (ekspres jest ciężki, ale w zasadzie jakkolwiek lekki dotyk z prawej strony ekspresu przy zapinaniu kolby się przydaje)

Werdykt? Cholernie dobry sprzęt, który wymaga jednak poznania, nauki, cierpliwości. Ale to się chyba właściwie odnosi się do każdej kolby. Espresso to ciężki kawałek chleba ;)
« Ostatnia zmiana: 11 Październik 2020, 22:08:12 wysłana przez arizonaoov »

Vitalista

  • Gość
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #34 dnia: 11 Październik 2020, 22:11:44 »
@arizonaoov  u mnie zapowiada się ten sam zestaw niche i lelit , już zacieram rączki na czarny tydzień aby ustrzelić Elizabeth.

Dziękuje za recenzje

skansen

  • Gość
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #35 dnia: 11 Październik 2020, 22:19:54 »
@arizonaoov gratuluje zakupu :) Na ryski na miejscu na filiżanki nie pomogę, ale przetarcie całego ekspresu środkiem pokroju Weiman Stainless Steel (lub podobnym) pomoże na "palcowanie"-raz przetarty ekspres na długo się nie "palcuje"...

Mój ekspres chodzi od rana do wieczora (wtyczka włącza go o 6:45 a wyłączam go ręcznie około 17:00, jak mnie nie ma w domu to chodzi do 22:30). Przy takiej pracy filiżanki są porządnie nagrzane. Najbardziej nagrzewa się obszar nad bojlerem parowym (na lewo od klapki wlewu)-tam kładę moje ulubione filiżanki.

W Twojej, nowszej wersji (zazdroszczę  [emoji38] ) masz też chyba "skrót klawiaturowy" do flusha, nie musisz flusha zapisywać na przyciskach 1/2...

U mnie przycisk 1 jest dla żony (2s preinfuzji +25s ekstrakcji) a 2 dla mnie (5s preinfuzji + 94s ekstrakcji, przerywam sam patrząc na wagę).

Offline arizonaoov Mężczyzna

  • Wiadomości: 179
  • Ekspres: Lelit Bianca
  • Młynek: Niche Zero, Comandante C40
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #36 dnia: 11 Październik 2020, 22:31:07 »
Ah, zapomniałem najważniejszego!
Dzięki @skansen za konsultacje przed zakupem i dzięki biednemu @Valerii za to, że musi spijać winka zamiast kawy aby robić te WDT ;) (a przy okazji tamper i stacje - porządne sprzęty!)

Vitalista

  • Gość
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #37 dnia: 28 Październik 2020, 12:42:03 »
Namówiliście mnie, zamówiłem i opłaciłem Elizabeth, kupiona w Konesso z rabatem od @Michał  , czekam na dostarczenie, pokaże wam wszystko razem z unboxingiem.
« Ostatnia zmiana: 28 Październik 2020, 12:44:13 wysłana przez Vitalista »

Offline PiotrekBM Mężczyzna

  • Wiadomości: 1332
  • Ekspres: LM LM
  • Młynek: Kafatek MC4, Kinu M47, Comandante IH, Ditting KE 640 V (= Mahlkonig K30 V), Acaia Lunar
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #38 dnia: 28 Październik 2020, 12:53:06 »
Namówiliście mnie, zamówiłem i opłaciłem Elizabeth, kupiona w Konesso z rabatem od @Michał  , czekam na dostarczenie, pokaże wam wszystko razem z unboxingiem.


Czyli nie wytrzymaleś do czarnego piątku :)

Gratulacje ! Niech Elizabeth  nie zawiedzie !
Też z chęcią  "unoboxing" obejrzę , po tych wszystkich  rozbieżnych komentarzach tutaj .
No i komu jak komu ale po takiej zapowiedzi na forum  to Michał   pewnie osoboście  sprawdzi Twój ekspres przed wysyłką ;)
« Ostatnia zmiana: 28 Październik 2020, 13:15:15 wysłana przez PiotrekBM »

Vitalista

  • Gość
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #39 dnia: 28 Październik 2020, 14:46:59 »
Czarny piątek był wcześniej :) za zasługą @Michał :)

« Ostatnia zmiana: 28 Październik 2020, 15:18:59 wysłana przez Vitalista »

Offline arizonaoov Mężczyzna

  • Wiadomości: 179
  • Ekspres: Lelit Bianca
  • Młynek: Niche Zero, Comandante C40
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #40 dnia: 28 Październik 2020, 15:44:12 »
Brawo! Ja miałem swoje chwile słabości podczas kolejnych prób wydobycia naparu który chetniej wlewałem w siebie niż do zlewu, ale już się dogadujemy ;)
PS Faktycznie guziki (1) i (2) na raz robia flush :) Hybrydowe czyszczenie ekspresu tez jest fajne. Generalnie coraz bardziej się lubimy.

Offline Michał Mężczyzna

    • Konesso.pl
  • Użytkownik komercyjny
  • Wiadomości: 1058
    • Konesso.pl
  • Ekspres: La Marzocco linea classic, Lelit Victoria, Faema Enova, Ascaso Dream, Jura, Nivona, Aeropress, V60, Chemex, French Press, Moccamaster
  • Młynek: Nuova Simonelli Mythos One, Lelit William, Ascaso, Casadio enea, Hario, Rhinowares
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #41 dnia: 29 Październik 2020, 11:26:10 »
@Vitalista  ekspresu nie będę otwierał i sprawdzał przed wysyłką, ale mam nadzieje że wszystko będzie okej  8) Jakby co to wiesz gdzie mnie szukać
http://www.konesso.pl - Sklep z kawą, herbatą i ekspresami & Serwis ekspresów do kawy
wok - kod na 7% rabatu na kawy i akcesoria
wysylkawok - kod na darmową dostawę

RABAT na ekspresy i młynki przydzielam indywidualnie w zależności od modelu i marki.

Offline KLS Mężczyzna

  • Wiadomości: 86
  • Ekspres: Lelit Elizabeth, Ascaso Arc, Pintinox Bella
  • Młynek: Niche Zero, Comandante C40 MK3 RedClix
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #42 dnia: 26 Listopad 2020, 23:24:45 »
No i stało się - nie mogąc się doczekać powrotu ekspresu, który zawiozłem do serwisu na wymianę zardzewiałej obudowy, nabyłem drogą kupna kombajn domowy Elizabeth od Lelita. Po kilku dniach zmagań wreszcie udało mi się dojść do porozumienia z tą maszyną i od razu wklejam foto zaworu OPV, który w obecnej wersji produkcyjnej umieszczony został w wygodnym miejscu - by go wyregulować wystarczy zdjąć górną pokrywę:

IMG_0240.jpeg

Fabrycznie w moim egzemplarzu OPV ustawiony był tak, że na ślepym sitku dawał 10,5 barów. Po testowaniu wszystkich możliwych kombinacji (grubość przemiału, czas ekstrakcji, temperatura wody, doza, różne sitka, a nawet modyfikacja fabrycznych sitek  :-D, wymiana prysznica na IMS CI200NT) przestawiłem OPV na 9,5 barów na ślepym i według moich preferencji tak jest lepiej. Na średniopalonych mieszankach (Bazzara Dodicigrancru, New York Caffe Extra, Hausbrandt Academia) optymalna temperatura na LLC to od 88 do 90°C! To jakoś podejrzanie nisko… Na początku motałem się w zakresie 92 - 96°C, ale zawsze było niezadowalająco. W końcu zauważyłem, że odpalając zimną maszynę (po nocy), na LLC pokazuje się temperatura 11°C, kiedy w pomieszczeniu jest 21°C! To właśnie skłoniło mnie do ucieczki od rekomendowanych wartości i… bingo - znalazłem swój rewir. Dziwne. Wygląda to tak, jakby wskazanie temperatury miało stałą wartość kompensacji, która w moim przypadku się nie sprawdza. Jak jest u Was, szanowni użytkownicy królowej Elżbiety?
« Ostatnia zmiana: 26 Listopad 2020, 23:26:58 wysłana przez KLS »

Offline arizonaoov Mężczyzna

  • Wiadomości: 179
  • Ekspres: Lelit Bianca
  • Młynek: Niche Zero, Comandante C40
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #43 dnia: 26 Listopad 2020, 23:32:48 »
Mega ciekawe. Jutro sprawdzę z tą temperaturą, bo teraz z pamięci wydaje mi się, że też 11st wyświetliło dziś po uruchomieniu - ale nie śledziłem całego procesu.
A jakie miałeś cieśnienie podczas parzenia kawy przed modyfikacją? Bo na ślepym jakoś do tej pory nie zwracałem uwagi, a podczas parzenia na Lelitowkim jak i IMS mam raczej najczęściej około 9,25-9,5 bara. Prysznic też mam IMS.

skansen

  • Gość
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #44 dnia: 26 Listopad 2020, 23:42:54 »
U mnie też startuje od około 11 stopni. W zaawansowanych ustawieniach można zmienić tzw. temperature offset, ale ten fabryczny wydaje się w miarę OK. Też schodzę czasem aż do 88 stopni na PID.

 


Pokaż nieprzeczytane posty: Nowe / Wszystkie / Odpowiedzi