Krótkie opinie o kawach

[pj.w]

Cena około 120 złotych/150 gramów.

A narzekacie, że czereśnie drogie

[Antonio]

Gdzieś na dzikim zachodzie: źle zdobione espresso ale kawa -- myślę, że bardzo dobra. Chyba najgrubsza filiżanka na świecie:

[Szczympek]

Coffea Circulor - Panama Rola
https://coffeacirculor.com/products/panama-altieri-rola-catuai-asd?variant=39382634004527

Naturalny „slow drying” anaerobic wypalony „skandynawsko” Zaintrygowal mnie opis smakowy: Imbir, mięta, miód - dwa pierwsze conajmniej dziwne. Taka tez jest ta kawa - dziwnie przyjemna. Pierwsza kawa, która piłem w której wyraźnie czuć coś pikantnego, ale bardzo przyjemnego. Zazwyczaj ta pikanteria kaw z Azji nie była na ich korzyść, ale tutaj jest naprawdę dobrze. Nie jest to kawa owocowa, ale tez nie jest czekoladowa czy karmelowa. Jest inna, a przy tym przyjemnie kwaskowa. Nawet nie wiem komu mógłbym ją polecić, niemniej zapamiętam ją na bardzo długo.

Three Marks Coffee - Ekwador La Chorora
https://www.threemarkscoffee.com/product/la-chorora-ecuador-sidra/

Lixiviado process 
Krótko - jedna z najlepszych kaw jakie piłem w życiu. Niewyobrażalnie słodka, dosłownie miodowy mouthfeel. Chyba upchnęli tam wszystkie czerwone owoce. Genialna kawa i wcale bym się nie zdziwił gdyby wygrała jakieś krajowe brewers.

Nomad - Rwanda Inzovu E(espresso)
https://nomadcoffee.es/en/producto/inzovu-e/

Świetne, słodziutkie, owocowe, dzikie espresso. 18 gramów/42 out/ 31 sekund - kompocik porzeczki, truskawki z delikatna mleczną czekoladą. Fajna odskocznia od „czekoladowo-orzechowych” espresso

[pietro]

Coffea Circulor- KENYA Oxyco Isolated Batian CCX wąchanie tej kawy sprawia mi przyjemność chyba większą niż picie, może dlatego że szkoda wypijać, tak pachnie   zero aromatów pieczenia, zamiast tego czuję kawałki owoców, kwiatów zmieszanych z delikatnie fermentowaną zielona herbatą, żonie pachnie ta kawa kwaśnym mlekiem Wakacyjna kawa

[Szczympek]

Ostatnio probuje po ponad 20 różnych kaw tygodniowo, to kilka najciekawszych:

Sloane - Kolumbia Horizonte Verde Gesha 
https://sloanecoffee.com/COLOMBIA-GEISHA-HORIZONTE-VERDE
Póki co jedyny z kilkudziesięciu naturalnych anaerobików ktory mi bardzo posmakował. Nie czuć nuty „funky” (o ironio, prawdziwe znaczenie tego słowa w języku angielskim to „nieprzyjemny, śmierdzący”, także roasterzy używający tego w opisach swoich kaw są bardzo szczerzy) za to wyczuwalne są maliny, poziomki delikatna limonka. Bardzo przyjemna kawa w dobrej cenie.

Newground - Kolumbia Divino Nino
https://www.newgroundcoffee.com/product/colombia-divino-nino

W cuppingu KAZDY pomyślał ze to tradycyjna, oldschoolowa Kenia, bez tych Ruirów czy Batianow, jeżyny i jagody, wysokie body, długi słodki after. Byłem pod ogromnym wrażeniem.

Manhattan - Tanzania Edelweiss
https://manhattancoffeeroasters.com/catalog/coffee/edelweiss

Próbowałem i opcje pod filter i do espresso. Napisze krótko - nie pamietam kiedy ostatnio byłem tak rozczarowany. Żeby w ogóle coś wyczuć w przelewie ze zwyczajowych 25 klików musiałem zejść do 16! Płytka, wodnista, smakuje jak woda z kilkoma kroplami cytryny.
W espresso podobnie, coś tam mozna było wyczuć dopiero przy dozie 21 gramów i 55-60 gramów naparu. Ogromne rozczarowanie.
Po wymianie emaili, odpisali ze zmienili piec na probat a z niego kawy wychodzą „more airy” cokolwiek to znaczy. Niemniej nie przeprosili, nie zaproponowali wymiany czy nawet małej zniżki na następny raz, zatem podejrzewam, ze nie tylko mnie nie podeszła

[Cob]

Gdzieś na dzikim zachodzie: źle zdobione espresso ale kawa -- myślę, że bardzo dobra. Chyba najgrubsza filiżanka na świecie:

NUOVA POINT ?

Właśnie sie czaję na wersję palermo ... kwestia gdzie kupic

[Antonio]

Nie, ta filiżanka nie jest z Italii. Była jeszcze grubsza niż wszystkie przeze mnie spotykane.

[ile_klikow]

Ostatnio probuje po ponad 20 różnych kaw tygodniowo, to kilka najciekawszych:

Sloane - Kolumbia Horizonte Verde Gesha 

Póki co jedyny z kilkudziesięciu naturalnych anaerobików ktory mi bardzo posmakował. Nie czuć nuty „funky” (o ironio, prawdziwe znaczenie tego słowa w języku angielskim to „nieprzyjemny, śmierdzący”, także roasterzy używający tego w opisach swoich kaw są bardzo szczerzy) za to wyczuwalne są maliny, poziomki delikatna limonka. Bardzo przyjemna kawa w dobrej cenie.

Newground - Kolumbia Divino Nino


W cuppingu KAZDY pomyślał ze to tradycyjna, oldschoolowa Kenia, bez tych Ruirów czy Batianow, jeżyny i jagody, wysokie body, długi słodki after. Byłem pod ogromnym wrażeniem.

Manhattan - Tanzania Edelweiss


Próbowałem i opcje pod filter i do espresso. Napisze krótko - nie pamietam kiedy ostatnio byłem tak rozczarowany. Żeby w ogóle coś wyczuć w przelewie ze zwyczajowych 25 klików musiałem zejść do 16! Płytka, wodnista, smakuje jak woda z kilkoma kroplami cytryny.
W espresso podobnie, coś tam mozna było wyczuć dopiero przy dozie 21 gramów i 55-60 gramów naparu. Ogromne rozczarowanie.
Po wymianie emaili, odpisali ze zmienili piec na probat a z niego kawy wychodzą „more airy” cokolwiek to znaczy. Niemniej nie przeprosili, nie zaproponowali wymiany czy nawet małej zniżki na następny raz, zatem podejrzewam, ze nie tylko mnie nie podeszła

Potwierdzam, Sloane świetne, piłem, recenzowałem na swoim instagramie.

Co do Manhattan XD
Czesto mi ludzie piszą ze Manhattan ma najlepszy sourcing w EU i światowy skill w paleniu, ale co od nich nie piłem jest płaskie, wodniste, kwaśne, i srogo niedojarane. Ostatnio wziąłem Gwatemalę, myta, odmiana etiopska. Takiego klasycznego przykładu bulionu i masła orzechowego dawno nie wąchałem w suchym, a w smaku vegeta i witamina C w proszku. Masakrycznie wodniste, płaskie, jednowymiarowe, a chcą 75zl za 150g. Ja Manhattan omijam szerokim lukiem

PS. musiałem usunąć linki z cytatu (nie moje przecież) bo nie mogę publikować linków. cóż.

[ROSS JB]

Parlament Europejski 13 września przegłosował wydanie rozporządzenia wymagające od firm eksportujących kawę gwarancji, że ich produkty sprzedawane w UE nie pochodzą z wylesionych lub zdegradowanych gruntów.

W tej sytuacji żeby nie narazić się na sankcje brukselskich biurokratów  najlepiej od razu przerzucić się na kawę leśną, dziko rosnącą,  z Etiopii.  Region ręcznego zbierania:  SE Etiopia, Urgoma Mountains, Oromia Region, m.in. lokalne górskie lasy deszczowe (Rezerwat Biosfery Bale's Harena). NN 1700m-2000m. Już zamówiłem, 13 euro za kilogram, ziarno zielone. Zbiór 2021/22 

[Jka57]

Już zamówiłem, 13 euro za kilogram,

Będziesz to wypalał dla siebie ?

Jka

[Antonio]

Żałosne to już się zrobiło i naprawdę straszne. Toż uprawy kawy są związane z zadrzewieniami. Może wkrótce zostanie nam cykoria i żołędzie? Może to jednak dezinformacja?

[krystians]

Czego się martwisz Antonio, przecież kawy kupowane przez rzemieślnicze palarnie mają piękne "rodowody" i są z upraw, w których się dba o przyrodę? Choć może tam daleko na wschodzie lepiej, gdzie nie znają czajników elektrycznych, SCA i kawy w ogóle.

[fill]

Zgadzam się z Tobą @Antonio,  absurd goni absurd. Może niech PE zacznie produkować kawę.
Przecież wolny rynek sam reguluje podaż i popyt na różny asortyment kawy. Czy wypasione grono w Brukseli o tym nie wie, skoro chce wprowadzić takie dziwne regulacje?
To może niech pszenica także rośnie pośród drzew, bo dlaczego nie? przecież to będzie proekologicznie, no i u nas, w Europie

[krystians]

A wszystko przez tę cholerną demokrację. Ludzie takich miałkich polityków wybrali. Tyrani są znacznie lepsi. Nie trzeba się wtedy przejmować wszystkimi rzeczami, których się nie ma, w tym wolności do wypowiadania się o politykach.

[kulka]

Po pierwsze, chodzi o tereny, które uległy wylesieniu po 31/12/2019. Po drugie, teraz będą negocjacje ostatecznego brzmienia z państwami UE.