a ja bym się do czegoś innego chciał, no bo samo mieszanie drucikami mnie mniej interesuje ale teoria o:
A to właśnie dwutlenek węgla przenosi aromaty do filiżanki.
Skąd ten pomysł? Nie widziałem nigdy badań czy opisów zależności, jakie związki potrzebują co2 do rozpuszczenia. Rozumiem, że co2 jest częścią kawy i wpływa na smak, ale po rozpuszczeniu w wodzie, zwyczajnie ją zakwasza. To tam może i bardziej smakować, wkońcu skądś potęga przemysłu napojów gazowanych
Tylko dlaczego miało by "przenosić" smaki?
No i z tego co wiem, to co2 nie ma bezpośredniego wpływu na degradację kawy, bo ta polega przede wszystkim na utlenianiu czy rozpadzie związków jak np różnych kwasów w inne, mniej pożądane. Dwutlenek jej przeszkadza, wypierając i separując od tlenu ot co. Polecam poczytać o przechowywaniu kawy w kontrolowanej wilgotności, można zacząć od filmiku Hoffmana, na forach zagramanicznych też się paru takich zapaleńców znajdzie. Wykorzystują utrzymywacze wilgoci do tytoniu, stosunkowo proste torebki czy kosteczki, które zamykamy szczelnie razem z ofiarą i mamy w środku wilgotność na określonym poziomie, bez dojścia tlenu, do długiego przechowywania w sam raz. Kawa po takim traktowaniu jest praktycznie odgazowana, mało co już bloomuje, ale wcale nie psuje się. Zmienia to smak w jakiś tan sposób ale go jednoznacznie nie psuje a tym bardziej nie uniemożliwia ekstrakcji "do filiżanki".
I to co koledzy już napisali, używamy co2 jako funkcji starzenia kawy, ale nie dlatego, że on o tym decyduje. Utlenienia czy degradacji kawy nie jesteśmy w stanie w żaden sposób ocenić na oko a nawet mając całe laboratorium, nie opiszemy tego bezpośrednią zależnością. Tylko, ze dzięki co2 nie musimy, jest to prosta metoda do obserwacji i w domowych warunkach i dość precyzyjna w pomiarach, tylko i aż tyle.