Znaleźć taki przemiał i kawę żeby automatycznie zaparzały się smacznie
Wiesz co
w moim przekonaniu udało mi się to o czym piszesz zrobić szybciej niż przypuszczałem.
Ekspres prosty nie przekombinowany, taki jak na fotce, specjalnie kupiłem bez wbudowanego młynka, za to z czasowym ustawieniem parzenia kawy, jedynie co zmieniłem to czajnik, ten w oryginale mi jakoś nie przypasował za duży nie poręczny. Z lenistwa kupiłem też filtr metalowy Westmark ale po dwóch razach zrezygnowałem, miałem odrobinę fusów w czajniku, zostałem przy papierowych.
500 ml. przefiltrowanej wody 5 x 6 = 30g. zmielonej wieczorem kawy, którą ze szczelnego pojemnika wsypuję tak około 5:00 rano do pojemnika z filtrem który w tym czasie przelewam wodą (no i pytanie ? robić to czy nie, czy wystarczy wsadzić filtr i po sprawie)
A to wszystko po to ze jak rano tak 6:15 zajrzę do kuchni mam już gotowe ponad pół czajnika kawy.
No powiedzmy coś fajnego do śniadania, a jak do tego trafi mi się jeszcze świeży pachnący rogalik, to co emerytowi na stare lata więcej potrzeba do szczęcie. A mleka nie podgrzewam nie spieniam, leję takie prosto z lodówki, a przez to otrzymuje kawę czy to coś co mi wyszło gotowe do picia.
Wychodzi na to że u mnie był to trafiony zakup.
Jka