He he, no, przydaje się : )
Nie wiem, co wyszło. nie było możliwości, niestety, spróbowania tych drinków - tu mam jedyny "zarzut" do organizatorów - magic box tak naprawdę był konkurencją tylko dla startujących i 3 sędziów. O ile w latte art brała udział publiczność (eliminacje w parach - oceniali ludzie z publiczności - kilkanaście osób miało ziarenka kawy, które kładli przy kawie ich zdaniem ładniejszej), o tyle w MB drinki próbowało tylko jury, a całość źle się oglądała, bo scena była wysoka i dość daleko, ciężko było popatrzeć jak się ludzie gimnastykują z rzodkiewką...