Mogę napisać parę słów o ekspresie. Pierwsza rzecz to wygląd zewnętrzny jest moim zdaniem bardzo na plus w stosunku do poprzedniej wersji. Mojej drugiej połówce też się spodobał, a to ona była główną lobbystką za tym ekspresem w stosunku do czegoś z e61...
Sprzęt, który zamówiłem to Oscar II z wbudowanym zbiornikiem. 2 litry boilera, 3 litry zbiornika. Wykonany głównie z ABS, boczne panele są z SS, podstawa i górna porywa ABS - ale dobrej jakości. Osłona grupy moim zdaniem to też ABS choć, możliwe że jakieś aluminium grubo chromowane.
Jak już wspomniałem coś mi się nie zgadzało z PF-em, jest szary i ma wylewkę jak w starym Oscarze. Okazuje się, że to chyba nie pomyłka bo Elektros też dostał ekspresy z takim samym PF-em. Czepiam się, gdyż na zdjęciach prezentacyjnych jest on czarny i ma wylewkę jak w NS Musica, Aurelia itp czyli od większych braci.
Sam PF jest cięzki ok 550gram, dwa sitka w komplecie, pseudo tamper i miarka - standard - no może brakuje pojedynczej wylewki ...
Teraz co to co tygryski lubią najbardziej... Wnętrzności.
W załączeniu widać kolaż elementów wewnętrznych. Rozkręca się łatwo (nie ma plomb) 6 śrubek i zdjęta górna pokrywa. Presostat jest standardowy (Campini), ale cieszy łatwy dostęp od góry. Jest też zawór trójdrożny. Nie jestem pewien co do OPV, możliwe że to ten zawór w czarnym plastiku po lewej stronie na zdjęciu z górnego lewego rogu. Bardzo miło, że producent dorzucił ubranko na bojler, więc długo trzyma ciepło.
Dozowanie kawy odbywa się za pomocą dwóch przycisków zaprojektowanych z myślą o pojedynczym i podwójnym espresso. Dozowanie jest czasowe, można zaprogramować na dowolny czas nie dłuższy niż 90sekund (ochrona pompki wibracyjnej). Ma to swoje zalety i wady. Ja będę używał w tej formie, że pojedyncza doza to zaprogramowany stały czas na flush. Podwójna doza 45sekund i kończę kiedy osiągnę odpowiednią objętość. Oba przyciski działają w trybie włącz/wyłącz.
Świetnym dodatkiem jest również dysza pary, która faktycznie obraca się 360 stopni i posiada 4 otworki.
Co do kawy i jej smaku, na tą chwilę nie mogę się wypowiedzieć, gdyż mój stary ekspres posiadał tamper 53mm, więc używam chwilowo plastiku i jeszcze dwóch takich samych ekstrakcji mi się nie udało wykonać.
Spienianie mleka - o wow - 10 sekund i mały dzbanuszek jest gorący. Dźwignia pary blokuje się w tylko maksymalnej pozycji ale jeszcze takiej się nie odważyłem użyć, gdyż bałem się że będę cały w mleku. Przy częściowym otwarciu trzeba trzymać jedną ręką dźwignię, a drugą dzbanek.
W poniedziałek wracam do dalszych testów.
PS Więcej zdjęć można obejrzeć na elektrosie.