forum.wszystkookawie.pl
Opinie, testy i porównania => Kawiarnie, bary, punkty z kawą => Wątek zaczęty przez: Geralt0073 w 25 Maj 2013, 17:31:04
-
Znacie jakieś kawiarnie tam?
Mamy wycieczkę szkolną, więc raczej będziemy tylko w bardziej uczęszczanych punktach miasta.
Wezmę ze sobą drippper, ale dobrego espresso też bym się napił. ;)
-
Byłam tam dwa tygodnie temu, ale niestety, na Krupówkach nic nie znalazłam wartego uwagi :(
-
Tak myślałem. Szkoda...
-
Może w Belvedere - z tego co pamiętak w którejś kawiarence tam nie było źle.
-
Śmiało mogę polecić przy Krupówkach Zemsta Nietoperza (Krupówki 53), podają kawę Vergnano - to taki typowy Cafe&Drink Bar lub Żarneccy (Krupówki 48B; http://zarneccy.pl/ (http://zarneccy.pl/) nie pamiętam w tej chwili jaką kawę tam piłem). Osobiście bardziej polecam Ci to drugie miejsce. Na ciacho najlepiej wybrać się do Samanty (ul. Witkiewicza 2; jest jeszcze przy Krupówkach, ale teraz w remoncie, a w zasadzie przebudowie; kawy jednak lepiej tam nie zamawiaj, http://www.samanta.zakopane.pl/ (http://www.samanta.zakopane.pl/)). W obu miejscach pijałem wyłącznie espresso
-
Czyli jest nadzieja, dzięki :mrgreen: W takim razie postaram się odwiedzić Żarneckich, bo Krupówki niestety będą obowiązkowym punktem tej wycieczki.
W planie wycieczki są też, z tych miejsc, gdzie podejrzewam, że będzie tzw ,,czas wolny": centrum Zakopanego, Galeria Władysława Hasiora i Starówka.
-
A w góry pójdziesz? ;)
-
Tamte okolice to najlepsza kawa ze swojego tygielka...
-
A w góry pójdziesz? ;)
Gdzieś tam mamy iść (Butorowy Wierch, Kopieniec i Nosal), ale żadnych pieszych wyzwań nie będzie. Jedziemy na trzy dni i zamiast trzy dni siedzieć w górach, a nawet pod namiotami, to co chwilę tylko będzie czas na (jak to się dziś mówi) ,,szoping". Przecież nie będę po sklepach łaził, więc gdzieś muszę przeczekać, a najlepiej w kawiarni ;)
Fux, niestety nie mam tygielka :(
-
niestety nie mam tygielka
Oprócz kawy, wody i cukru, jeszcze tylko garnek z GS-u potrzebny i coś do podgrzania.
Campingaz polecam.
Zastanów się, bo pewnie zima idzie...
-
Mam grzałkę 300W, wystarczy? :lol2:
-
bywam często w Zakopcu, nie nastawiaj się na dobrą kawę. Jaro musiał mieć niesłychane szczęście :kawa:
-
Przecież nie napisałem, że w Zakopcu można się spodziewać "boskiego nektaru"; na tle mapy miasta to wyróżniające się moim zdaniem przyczółki. W pierwszym z wymienionych przeze mnie lokali sporo zależy od "dnia" - kompletny brak powtarzalności, ale to może po części wynikać, że nie zdarzyło mi się widzieć, aby ktoś jeszcze kupował espresso (a naprawdę częstym turystą jestem w tej okolicy; brak zainteresowania ze strony turystów, to i brak motywacji). Drugi lokal pod kątem kawy odwiedziłem po raz pierwszy w kwietniu br i było OK (byłem tam 3 razy, każdego dnia widziałem inną obsługę, ale zawsze było dobrze).
-
Nie spodziewaj się cudów w filiżance w tak pięknych okolicach ale jak zobaczysz taką tabliczkę, to wpadaj śmiało i doceń chociaż wysiłek jaki ktoś włożył w reklamę.
-
Byłem u Żarneckich.
Za szarlotkę i espresso zapłaciłem 10zł.
Szarlotka dobra, lecz bez rewelacji.
Espresso dobre, aczkolwiek również bez rewelacji. Nie pytałem się, ale na 90% sądzę, że mieszanka to Izzo Silver.
-
No nie dużo zapłaciłeś! Aż jestem zdziwiony...
-
To sarkazm? ???
Ja uważam, że mało. Nie wiem ile kosztowało espresso, ale jak byłem kiedyś w coffeeheaven, to ich espresso chyba było po 6.90zł
-
Nie nie, żaden sarkazm.
Naprawdę mało zapłaciłeś! Widziałem już nie jeden raz espresso po 10-15zł!!
Dlatego dziwi mnie, że za kawę i ciacho tylko dyszka.
Nad morzem ciężko o takie niskie rachunki..
-
Źle zrozumiałem, bo napisałeś ,,nie dużo", a nie ,,niedużo". Nie piszę, że popełniłeś błąd, ale jak widać nie za bardzo zrozumiałem przekaz.
Gdzie są takie cuda jak espresso za 15zł?! :wow2:
Ktoś tam pije w ogóle kawę?
-
W CH w jakiejś kawiarni widziałem espresso za 12zł.
A nad samym morzem o ile znajdziesz kawiarnię to poniżej 10zł nic nie znajdziesz...
Piją tam kawę piją, ale czemu? Nie wiem... Mi szkoda 12-15zł na espresso.
-
Już nie ma CH, teraz jest costa by coffeeheaven ;)
Mnie tym bardziej szkoda tyle pieniędzy za kawę, bo wystarczy, że pójdę do kuchni i sobie zrobię.
-
Na razie jest i CH i Costa by CH, powoli przyzwyczajają klientów do zmiany. Na naszym rynku marka CH jest wartością samą w sobie, nie tak szybko zrezygnują, o ile w ogóle.
-
W Zakopanem widziałem costa by coffeeheaven. Muszą przyzwyczaić klientów.
-
Dobrze widziałeś. Tak jak pisałem, CoffeeHeaven zostały CoffeeHeaven, a COSTA została przemianowana na Costa by CoffeeHeaven. Tych Cost parę już było zanim doszło do zakupienia CH.
Reasumując, tam gdzie była Costa jest Costa by CH, tam gdzie było CoffeeHeaven jest CoffeeHeaven. I chyba (bo nie bywam) było też przemieszanie menu obu tworów aby klienci się przyzwyczajali, że to i tamto to to samo kiedyś będzie.
Aczkolwiek (z tego co sami pisali w oficjalnych komunikatach) sami jeszcze nie są pewni czy zrezygnują kiedykolwiek z CoffeeHeaven, bo na tym rynku wartość tej marki jest znaczna.
A kawa w jednym i w drugim od Costy, niestety nie wiem czy ta sama.
-
Myślałem, że Costy w ogóle nie było na naszym rynku.
Przy Grani Praojców (Krupówki) trudno przeoczyć ten wielki czerwony szyld, ale mnie bynajmniej nie kusił. W środku widać było dużo ludzi.
-
Nie wiem czy najpierw planowali wejść na rynek, czy od razu zakup, ale parę punktów pod szyldem Costa otworzyli, teraz je przemianowali. A wewnętrzną konkurencją się nie przyjmują. W Krakowie w jednej z galerii handlowych jest i CH, i Costa oddalone od siebie o kilkadziesiąt metrów. I w niczym to nie przeszkadza aby stoliki były zajęte w obu.
Stronę w sieci mają wspólną, ale marki nadal dwie.
-
Zmieniło się coś? Postaram się za kilkanaście dni odwiedzić kilka spelun i dam cynk
-
nic się nie zmieniło :)
-
Tylko na gorsze :lol2:
-
Ja też polecam legendę nietoperza - kawa bez szału ale pijalna. Poproś koniecznie o czapowanego budweisera ( czapowanego !!). I proponuję degustację miodów pitnych od Jarosa - bajka ;)
-
Piwo się czepuje a nie czapuje. Pochodzę z Cieszyna więc z czeskim piwem jestem jak brat / no może byłem teraz Nowy Sącz no i zdrowie już nie to/. W Czechach w każdym barze naczepują piwa jest to sposób na lanie piwa z pianą do końca dzięki temu piana jest sztywna, gęsta i smakowita.
-
o Browar Bracki .... byłem :) :szampan:
-
W związku z tym, że od tygodnia pada deszcz i są burze i jak to się mówi pogoda jest kawowa wybrałem się do
(https://dl.dropboxusercontent.com/u/146172764/kawa/IMG_20140722_171259.jpg)
Ponoć kawa pochodzi z samej Italii. A ja dopiero za trzy tygodnie będe miał okazję sie przekonać jak smakuje kawa w Italii. Dlatego już dziś zamówiłem popołudniem ranną kawę czyli... tara tara
(https://dl.dropboxusercontent.com/u/146172764/kawa/IMG_20140722_171952.jpg)
Otrzymałem coś co przypomina latte macchiato. W zestawie torebeczka cukru trzcinowego oraz tabliczka czekolady.
Wolne wnioski:
Najbardziej smakowala mi ... tabliczka czekolady. Cukier zabrałem ze sobą. Kawa najprawdopodobniej z jakiegoś automatu. Piana sztywna. Smak kawy pomieszanej z mlekiem... nijaki. Sorry ale moja woseba smakuje jak arcydzieło w porównaniu z tym czymś. Puki co Gazdówka zdecydowanie przegrywa z moim wykonaniem i smakiem. Z fabryk w których bywałem zdecydowanie lepsze jest McCafe. Cena 12 zł :-)
-
Jak powiedziałem tam jemy i pijemy wino - polecam krem czosnkowy - arcydzieło.
Piotr - powiedzmy, że spolszczyłem to słowo ;) kto wie ten wie - ja innaczej piwa nie piję. Fakt - w czechach to norma.
-
Legenda Nietoperza niepozorna knajpa prawie wiza wi tego mostka co tam sie fotografują cepry. Klimat na dole fajny. Wybór we wszystkim czego człowiek chce sie napić. Zamówiłem capu. Spienione mleko, kawa mielona ale nie zauważyłem czy wpadło do kolby stare czy nowe "mielenie" Nie mniej kapu z pianą posypane kakao albo gorzką czekoladą do tego z boku cukier. Ogólnie lepsze wrażenie niż w poprzedniej knajpie. Dalej capu przegrywa z McCaffe nie mówiąc o domowym gdzie jest przepaść w smaku. Podsumowując za niedługo spróbuje innych jakie sa w karcie.
PS
Trochę mi się upiło z brzegu :)
(https://dl.dropboxusercontent.com/u/146172764/kawa/IMG_20140725_140524.jpg)
(https://dl.dropboxusercontent.com/u/146172764/kawa/IMG_20140725_141357.jpg)
(https://dl.dropboxusercontent.com/u/146172764/kawa/IMG_20140725_140940.jpg)
-
12 zeta za doppio...
:smiech:
-
Na to samo zwróciłem uwagę...
-
W Zakopanem wszystkie ceny są chore począwszy od żywności, ubrań, paliw skończywszy na wszystkim dlatego nie wiem co Was tak dziwi.
-
fux nie ma się z czego śmiać, lepiej zobacz czepek na cappu
zapewne ze śmietanki w proszku :nienie: bo sztywny jak..
-
lepiej zobacz czepek na cappu
zapewne ze śmietanki w proszku bo sztywny jak..
Widziałem jak facet coś wlewał do 0,5 l dzbanka i spieniał ...chyba mleko :-) Potem "przytrzymał" pianę i wlał mleko. Następnie łyżką nałożył piane resztę znacie :-)
-
Pewnie pan kończył akademię spieniania u pani Jagody :evil:
-
Kalkulacja jest prosta double espresso - podwójne espresso - czyli cena espresso razy 2 :smiech:
Ale idąc tym tropem powinni kilka groszy odjąć bo myją tylko jedną filiżankę :D
-
A worek z gipsem miał pod lada lub śmietan fix?
:mrgreen:
-
Stawiam na gips i napylanie w trakcie nalewania, potem formowanie dziurek w piance. Ręczna robota, cymesik! :smiech:
-
Wczoraj przechadzając się po Krupówkach w oko wpadła mi kawiarnia Żarneccy. Z tego względu postanowiłem wejść bo i jest tam serwowana kawa i ciastka. Zamówiłem espresso w cenie 5 zł. Na ciastko się nie skusiłem a szkoda. Ale wracając do meritum. Przy mnie Pani uzupełniła klosz w kawę. szybkie mielenie bach i espresso gotowe. Tak mi się widzi że go było bardzo mało ale mi smakowało. Nie było 14 cytryn i powiem nawet że jestem zadowolony. Dziś jak mnie najdzie ochota zamówię ciastko w cenie chyba od 4-6 zł są. Niepokoi mnie tylko po co do espresso otrzymałem kieliszek wody. Jezusem nie jestem nie przemienię tego w 50 mł. Zęby miałem umyte ph idealne dlatego zastanawia mnie ta woda.
-
To taki obyczaj... z ciepłych krajów.
-
To taki obyczaj... z ciepłych krajów.
Ale z których afrykańskich czy azjatyckich bo z tych europejskichnikt mi nie zaserwował wody w kieliszku. A może się bali jak zobaczyli skacowanego górala i aby go nie wku... że w kieliszku zamiast setki jest woda. A na serio o co chodzi z tą wodą bo ni jak nie wiem kiedy i co mam z nią zrobić.
-
Może z Neapolu albo Aten. Wodę trzeba po prostu wypić. Gdy kawa jest dobra a woda nie z plastiku, to przyjemność podwójna.
-
Ja wczoraj zakończyłem wekend w coctail barze "Jagoda" chyba największym takim na Krupówkach ? Lody mi smakowały "tyraj misiu" też natomiast Żona zapragnęła espresso i to był błąd. Ekspres chyba Sanremo Milano (stoi bokiem) czas ekstrakcji to około 3-5 sekund objętość około 50ml gorycz koszmarna i zero cremy. Doliczyliśmy się z Żoną że to nasza trzecia wizyta w ciągu 12 lat w tym koszmarnym miejscu zwanym zakopane i jednocześnie wniosek, że to o trzy wizyty za dużo - nie tylko z powodu kawy :jezyk: Ciekawe kto i po co to miejsce odkopał ? Lepiej było zostawić zakopane ;)
-
Bo do jagody to się chodzi na ciastka a na kawę do... no własnie masakra chyba nigdzie. Albo do manfreda który z dripa zaserwuje Etiopię. Dobra ide na Krupówki w poszukiwaniu świętego grala espresso.
-
Zakopane i w ogóle Podhale ciężkie jest w tej kwestii. Może to po prostu pragmatyczne, nieidealistyczne podejście do sprawy. Ludzie tak czy owak kupią.
-
A może te góralskie bubki wyszły z założenia że po co wzorcowe espresso jak już jest wzorcowa żentyca :(
ależ dlaczego tak drastycznie... :nienie:
-
Ludzie tak czy owak kupią.
Chyba cały handel i usługi na podhalu się kręci w myśl tej zasady.
-
A na serio o co chodzi z tą wodą bo ni jak nie wiem kiedy i co mam z nią zrobić.
Tak się przyjęło, że do espresso podaje się wodę, chociaż mało kto wie po co ;)
Oficjalna wersja jest taka, że wodą przepłukujesz język aby jeszcze bardziej doświadczyć espresso. Tylko, że najczęściej lepiej tego nie robić, bo najczęściej (w sensie średniej krajowej) kawa jest ohydna :ohyda: i jeszcze bardziej sobie szkodzisz, bo jeszcze mocniej doświadczasz okrucieństw filiżanki, ale na szczęście masz jeszcze nieco wody w szklaneczce :)) i jest czym spłukać ten okrutny smak.
A co ludzie potrafią z tą wodą wyczyniać, to już temat na osobny wątek.
-
U nas woda służy do zmycia nieprawidłowego espresso z kubków smakowych. Jak wypijesz to znak dla kelnera ze nie smakowało :evil:
-
Coctail Bar przy Droga na Bystre. Ciastkarnia czy tam kawiarnia jak kto woli. Kawa mielona, mleko pienione filiżanki wygrzane. Dziś znowu cofnąłem sie w rozwoju i zamówiłem cappucino. Dla odmiany nie dostałem cukru tylko orzechowe pyszne ciastko. Zresztą na to wskazywał kształt spodka pod filiżankę. Cena 7 zł. Natomiast do tego zamówiłem ciastko karmelowe obłędnie pyszne. Cena 4 zł.
PS
Dziś było to moje ostatnie grzeszne spotkanie z zakopiańską kawą mleczną. Od teraz tylko i wyłącznie espresso bez ciast ciasteczek i innych kalorii. Tutaj w cenie 6 zł.
(https://dl.dropboxusercontent.com/u/146172764/kawa/IMG_20140909_135642.jpg)
(https://dl.dropboxusercontent.com/u/146172764/kawa/IMG_20140909_134356.jpg)
-
Manfred - wode pijesz przed espro, aby 'zresetować' kubki smakowe.
-
A najlepiej popijaj wodę małymi łyczkami (dobrze opłukując język i podniebienie) przed każdym łykiem espresso - tym dobrym oczywiście (choćby od Żarneckich, czy Zemsty Nietoperza), nie od Jagody ;)
-
Nie wiem czy ta woda to dobry pomysł zwłaszcza że to pewnie jakies dziadostwo bedzie. Jednak idąc na espresso nie chcę niczym mącić moich kubków. To tak jak schodzę z gór ledwo żywy i wyschniety na wiór w głowie mi tylko zimne piwo. A ja miałbym wcześniej sobie kubki wypłukać. Ktoś kiedyś mi powiedziała ze ta woda to nasz wymysł i nigdzie na świecie tego nie ma. Ale sam nie wiem bo ja tylko na Italię jeżdżę. Generalnie będe zabierał wodę ale pił jej nie będe.
-
Ktoś kiedyś mi powiedziała ze ta woda to nasz wymysł i nigdzie na świecie tego nie ma.
Znaczy poza swoje miasto/wieś, nie wyjechał.
Powszechne w Austrii, w PL gdzieś mnie podano, w Niemczech, Włoszech.
Pijesz przed kawą aby oczyścić kubki.
Ale nie musisz, choć po kirłbasie czy baraninie u Sabały warto.
:smiech:
-
Jeśli mówimy o jedzeniu to u mnie po nim nawet ristretto nie znajdzie miejsca w brzuchu :-) A baraniny nienawidzę nawet nie wiem do czego porównać to mięso chyba do mojego espresso ala 14 cytryn choć i to jest dużo smaczniejsze.
-
Jednak idąc na espresso nie chcę niczym mącić moich kubków
wodą chcesz zmącić swoje kubki?
omijaj te miejsca kolejnym razem, gdzie do espresso nie dostaniesz wody :mrgreen:
-
A baraniny nienawidzę
bo nie jadłeś dobrze przyrządzonej...
-
fux ma rację
-
Pyk ;)
-
nie wiesz do czego ta woda ? Żeby wypłukać kubki smakowe przed degustacją i móc wyczuć wszystkie nuty smakowe.. ale fakt faktem, że mogla Ci dać jej troszkę więcej, przynajmniej ja tak robię
-
Dziś wreszcie u siebie w domu robię espresso które mnie czaruje. Powiem tak nie wiedziałem że tak może mi smakować. Chodziłem po tych knajpach i szuakłem sam nie wiem czego. Espresso tylko u mnie w domu reszta jak powiedział Kiler to są jakieś popierdółki.
-
Ja to wiem od czasu, kiedy samemu zacząłem warzyć kawę w domu.
Kawiarnie generalnie ze mnie nie wyżyją.
:smiech:
-
Są wyjątki i - ku uciesze coraz więcej.
-
Manfred znalazłeś knajpę w Zakopcu z przyzwoitym espresso czy już tylko w domu się stołujesz?
-
Jest jedna knajpa na Krupówkach na przeciwko poczty na piętrze się znajduje. Zabyłek nazwy. Drogo ale espresso mi nawet tam smakowało. Póki co jednak pławię się w alternatywach.
-
Spróbuję, ale na wszelki wypadek AP wezmę ze sobą ;)
-
Rany miałbyś grzech ciężki gdybyś tego to zrobił w sensie zostawienia AP w domu. Ja to nawet go na pond 4 tys mnpm wyniosłem ;-)
-
może coś się zmieni u podnóża Tatr ;):
http://www.watra.pl/zakopane/zaproszenia/2015/01/30/nenukko-x-strh-powered-by-puma-snow-it-all-pop-up-shop (http://www.watra.pl/zakopane/zaproszenia/2015/01/30/nenukko-x-strh-powered-by-puma-snow-it-all-pop-up-shop)
-
A baraniny nienawidzę
bo nie jadłeś dobrze przyrządzonej...
a może dlatego, że to jagnięcina jest smaczna, a baranina to... już różnie bywa.
-
Witam serdecznie manfred właśnie uczestniczy w bardzo kameralnym "kapingu". Jutro zdjęcie bo nie umiem z tej durnej komórki wstawić.
(https://dl.dropboxusercontent.com/u/146172764/kawa/IMG_20150130_160924.jpg)
(https://dl.dropboxusercontent.com/u/146172764/kawa/IMG_20150130_171154.jpg)
-
Pewnie w Strh-u ;)
-
Jesteś tu kolezko? ;-)
-
Ty to pewnie ten co tak głośno siorbie ;)
-
Nie bo ten kto siorbie dostaje po torbie a ten kto chlipie po c.... Ten tego;-)
-
Niestety nie mogłem uczestniczyć w drugim dniu alternatywnych domowych sposobów parzenia kawy. Natomiast już dnia trzeciego wybrałem się z całą rodziną na malowanki. Córa moja( na zdjęciu z czerwoną opaską) zauroczyła się raz mistrzynią Polski dwa wzorami, które tworzyła. Sama próbowała swoich sił począwszy od parzenia espresso po efekt końcowy art. Jako dobry tata musiałem wszystkie te latearty wypić tak więc po wczorajszym dniu mam w sobie sporą ilość mleka ;-).
Cieszę się, że mogłem uczestniczyć w tych warsztatach. Dodatkowo odkryłem świetną kafejkę w Zakopanem gdzie serwują tanią tak tanią szarlotkę z kaszą jaglaną. Pozdrawiam organizatorów i uczestników.
(https://dl.dropboxusercontent.com/u/146172764/kawa/IMG_20150201_123937.jpg)
-
Szarlotka z kaszy jaglanej... ;) Też o tym myślę. Fajna zabawa w Zakopanem zatem była... :)
-
Fajny ekspres mieli na tych warsztatach taki fikuśny. Miałem sobie sprawdzić co to za smok a raczej niedźwiedź ale zapomniałem.
-
Był już na forum przepis na tę szarlotkę ;) Ja go trochę zmodyfikowałem. Jadąc od dołu: biszkopt, kasza, jabłka w syropie. Kasza "przechodzi" tym co jest na kolejnym piętrze i efekt jest świetny :) Ekspres to Simonelli ? ;) Do alternatyw Mahlkonig Gwatemala (Bunn) - młyn tyleż wspaniały w użyciu co paskudny z wyglądu ;)
-
uważaj, jak ja swojego do late art dopuściłem to dziś mam 1400 na liczniku młynka..
-
Chcesz mi powiedzieć ze dziennie robi 73 kawy?
-
Ekspres z fotki wygląda dość prosto, przypomina mi coś marki WEGA.
-
Chcesz mi powiedzieć ze dziennie robi 73 kawy?
Lepiej się rysuje na doppio czyli dziel wynik przez dwa, (do tego kalibracja młynka dochodzi) czyli jak się przysiądzie to robi 20-25, jak miał szkolenie to zrobił 70-100, a dzień po kolejne 50 :). Na szczęście ferie się kończą...
Ja się przyznaje do nabijania 24 na liczniku średnio codziennie...
Wczoraj na ten przykład pod trzy różne kawiarki kalibrowałem przemiał i tak jakoś z 50 poszło :)
-
Dobra nie ważne bo to nie watek ile kto najwięcej espresso w ciągu dnia zrobi. Jedno mogę stwierdzić coś się w Zakopanem dzieje i może wreszcie będzie gdzie iść na dobrą kawę.
-
Cytat: manfred w Dzisiaj o 11:26:22
Chcesz mi powiedzieć ze dziennie robi 73 kawy?
Lepiej się rysuje na doppio czyli dziel wynik przez dwa, (do tego kalibracja młynka dochodzi)
Nie korzystasz z ustawienia timera na podwójną dozę ?
-
Korzystam, ale mlynek liczy to jako dwie dozy.
-
W końcu na Podhalu powstała Kawiarnia gdzie można napić się... zresztą sami zobaczcie. Obsługa fachowa i miła. Może i nie ma jakiegoś ogromnego wyboru kaw ale mi to nie przeszkadza. W końcu po raz pierwszy spróbowałem kawy samego mistrza. Coś niesamowitego w zapachu smaku. Ciasto marchewkowe pyszne. Następnym razem relacja z espresso w roli głównej. Całości dopełniała świetna muza. Oczywiście oprócz kaw jest też bogaty wybór dań wegańskich. Co najważniejsze barista z pasją i nawijał o kawach i gastronomi Cieszy mnie takie podejście
PS Udawałem totalnego laika kawowego a zostałem potraktowany z należytym szacunkiem BRAWO.
(https://dl.dropboxusercontent.com/u/146172764/kawa/Kawiarnie%20kawowe/gotowe/_1000603.jpg)
(https://dl.dropboxusercontent.com/u/146172764/kawa/Kawiarnie%20kawowe/gotowe/_1000604.jpg)
(https://dl.dropboxusercontent.com/u/146172764/kawa/Kawiarnie%20kawowe/gotowe/_1000605.jpg)
(https://dl.dropboxusercontent.com/u/146172764/kawa/Kawiarnie%20kawowe/gotowe/_1000606.jpg)
(https://dl.dropboxusercontent.com/u/146172764/kawa/Kawiarnie%20kawowe/gotowe/_1000607.jpg)
(https://dl.dropboxusercontent.com/u/146172764/kawa/Kawiarnie%20kawowe/gotowe/_1000608.jpg)
(https://dl.dropboxusercontent.com/u/146172764/kawa/Kawiarnie%20kawowe/gotowe/_1000609.jpg)
(https://dl.dropboxusercontent.com/u/146172764/kawa/Kawiarnie%20kawowe/gotowe/_1000610.jpg)
(https://dl.dropboxusercontent.com/u/146172764/kawa/Kawiarnie%20kawowe/gotowe/_1000614.jpg)
(https://dl.dropboxusercontent.com/u/146172764/kawa/Kawiarnie%20kawowe/gotowe/_1000616.jpg)
(https://dl.dropboxusercontent.com/u/146172764/kawa/Kawiarnie%20kawowe/gotowe/_1000618.jpg)
(https://dl.dropboxusercontent.com/u/146172764/kawa/Kawiarnie%20kawowe/gotowe/_1000621.jpg)
(https://dl.dropboxusercontent.com/u/146172764/kawa/Kawiarnie%20kawowe/gotowe/_1000623.jpg)
(https://dl.dropboxusercontent.com/u/146172764/kawa/Kawiarnie%20kawowe/gotowe/_1000624.jpg)
-
Na pierwszym zdjęciu kojarzę miejsce, ostatnie z mapką potwierdza trafność. Trzeba jechać i spróbować.
-
...Następnym razem relacja z espresso w roli głównej...
bardzo jestem ciekaw tej relacji ... byłem w Grassie w środę i w czwartek, jako "no name" .... zawsze w takich lokalach zaczynam od espresso, jeśli espresso jest ok to piję dripa.
Niestety .... 2 krotnie było to 10 sekundowe espresso, Pani była mega miła, super uprzejma .... proponowała mi dripa :) widać że chce ..... to ważne, dlatego to podreślam. Niestety espresso było słabe.
-
Dla mnie najważniejsze że jest i nie muszę siurow z automatu pić a i weganskie cudaki spróbuje. Może dopiero się uczą dajmy im trochę czasu.
-
byłem w Grassie w środę i w czwartek
Skoro w środę Ci zrobili lipę a mimo to w czwartek tam ponownie poszedłeś to chyba nie jest tak źle ;)
Pani Magda się dopiero uczy. Lokal powstał raptem 4 miesiące temu - będzie coraz lepiej. Manfred miał więcej szczęścia bo trafił na Pana ;)
-
@drugi raz trafiliśmy tam ...na jedzenie :) Bo jest dobre!
Przy Krupówkach to chyba jedyny lokal z normalnym jedzeniem.
Kawe jeszcze kiedyś powtórzę, opisałem swoje dwa doświadczenia i tyle.
-
...Następnym razem relacja z espresso w roli głównej...
bardzo jestem ciekaw tej relacji ... byłem w Grassie w środę i w czwartek, jako "no name" .... zawsze w takich lokalach zaczynam od espresso, jeśli espresso jest ok to piję dripa.
Niestety .... 2 krotnie było to 10 sekundowe espresso, Pani była mega miła, super uprzejma .... proponowała mi dripa :) widać że chce ..... to ważne, dlatego to podreślam. Niestety espresso było słabe.
To teraz ta pani sie wypowie ;) nie ma takiej mozliwosci zeby espresso bylo 10 sek. Na naszej mieszance takie espresso jest do wylania, z pewnoscia zwrocilby mi pan uwage ;) a tu jednak byla druga wizyta :P dodam jeszcze ze szkolila nas profesjonalna osoba ktorej nie chcemy przyniesc wstydu wiec espresso 10 sek to jakis zart. Nasza mieszanka nie musi kazdemu pasowac, skoro pierwsze espresso panu nie pasowalo a drugie bylo identyczne to zapraszam jednak na delikatny smak dripa :) za to w tym miejscu serdecznie pozdrawiam nasza stala klientke ktora uwielbia moje double espresso :)
-
Onayszka ja tam w ciemno przyjdę. Dla mnie najważniejsze jest pierwsze wrażenie a to wspominam mile. No i tyle co tu truć więcej.
-
Zapraszamy :)
-
Na naszej mieszance takie espresso jest do wylania
A co to za mieszanka? Johan & Nyström? Który? No i na jakich parametrach, skoro nie 10s? ;)
-
Ale tak już po za tematem ta Etiopia to strasznie mi zasmakowała. Już dawno nie piłem własnie takiej kawki. Ogólnie właśnie Welena też chyba ma taki posmak. No ale cena zaporowa tych kaw.
-
Na naszej mieszance takie espresso jest do wylania
A co to za mieszanka? Johan & Nyström? Który? No i na jakich parametrach, skoro nie 10s? ;)
Tak jak sam pisales jest to J&N 5 estate, doza na podwojnym to 16 g, natomiast czas ekstrakcji to 27 s. Takze z calym szacunkiem ale musialabym byc po dobrym zielsku zeby pomylic sie o 17 s!!!!! ;))))))) swoja droga w naszym espresso jest lekka kwasowosc i wlasnie to moze komus nie odpowiadac.
-
lekka kwasowosc
Znam znam 14 cytryn :-)
-
Takze z calym szacunkiem ale musialabym byc po dobrym zielsku
Spokojnie. Na razie zostawmy co komu pasuje. Roger z pewnością nie jedną kwasową kawę próbował.
Pozostaje pytanie czy to było 10s na zegarku czy w filiżance?
-
Takze z calym szacunkiem ale musialabym byc po dobrym zielsku
Spokojnie. Na razie zostawmy co komu pasuje. Roger z pewnością nie jedną kwasową kawę próbował.
Pozostaje pytanie czy to było 10s na zegarku czy w filiżance?
To juz chyba pytanie nie do mnie ;) ps. dalam mega usmiech do mojej poprzedniej wypowiedzi ;)
-
Tak, tak, to ostatnie nie do Ciebie.
Co tam macie do przelewów wszelakich?
-
Co tam macie do przelewów wszelakich?
Na chwile obecna drip i aeropress. Dla ludzi z branzy kawowej to bedzie niewiele a dla nas jest to czasem wyczyn przy tak okrojonym skladzie i serwowaniu jednoczesnie dan obiadowych. Slow coffee jak sami wiecie jest to celebracja i wykonujemy ja z pelnym oddaniem, tak samo espresso jest pilnowane (a nie- ustawiony program i lecimy na latwizne.) To samo dotyczy naszych wege dan. Chcielismy stworzyc miejsce ktorego nam samym w Zakopanem zawsze brakowalo. Poniewaz jestesmy na poczatku tej drogi i to miejsce jest rowniez dla Was to mam mala prosbe do osob ktore zamowia kawy przelewowe: musicie dac nam chwilke na przygotowanie tej kawy, zwlaszcza w chwili gdy sa inni klienci skladajacy zamowienie. Za ta cierpliwosc w przyszlosci zobaczycie u nas syfon, chemex juz nie mowiac o wiekszej ilosci kaw :)
-
Ja na takie zamówienie mam sposób. Zawsze zamawiam sobie ciastko do kawy. Wtedy mi się nie dłuży ;-)
-
Ja na takie zamówienie mam sposób. Zawsze zamawiam sobie ciastko do kawy. Wtedy mi się nie dłuży ;-)
Zapraszamy na genialny sernik wiedenski ;)
-
Na chwile obecna drip i aeropress.
W sumie pytałem o ziarenka, ale pozostała odpowiedź jest nawet ciekawsza. :)
Wyzwanie jest spore, bo prędzej czy później pół Polski do Zakopanego wpadnie, wieść się już rozniosła, że nareszcie jest gdzie kawę wypić. A to znaczy, że co chwilę będzie tajemniczy wymagający klient. :taktak: Z czekaniem na dripa nie ma problemu, przynajmniej do 15 minut. Ważne żeby po odczekaniu swego dostać swoje.
Jeśli będzie większe zainteresowanie szybką kawą, to zawsze można w ekspres przelewowy zainwestować.
Syfon chyba większego sensu niż efekt WOW nie ma. Tym bardziej jak z czasem za barem krucho.
-
Na chwile obecna drip i aeropress.
W sumie pytałem o ziarenka, ale pozostała odpowiedź jest nawet ciekawsza. :)
Wyzwanie jest spore, bo prędzej czy później pół Polski do Zakopanego wpadnie, wieść się już rozniosła, że nareszcie jest gdzie kawę wypić. A to znaczy, że co chwilę będzie tajemniczy wymagający klient. :taktak: Z czekaniem na dripa nie ma problemu, przynajmniej do 15 minut. Ważne żeby po odczekaniu swego dostać swoje.
Jeśli będzie większe zainteresowanie szybką kawą, to zawsze można w ekspres przelewowy zainwestować.
Syfon chyba większego sensu niż efekt WOW nie ma. Tym bardziej jak z czasem za barem krucho.
Wszystko bedzie, wiecej ziarenek(=wiecej zabawek), wiecej czasu(=wiekszy personel) ale na to wszystko musimy sobie zapracowac i mamy nadzieje ze za rok o tej porze bedziemy mieli zdecydowanie mocniejsze zaplecze kawowe :)
-
Tak jak sam pisales jest to J&N 5 estate, doza na podwojnym to 16 g, natomiast czas ekstrakcji to 27 s. Takze z calym szacunkiem ale musialabym byc po dobrym zielsku zeby pomylic sie o 17 s!!!!! ;))))))) swoja droga w naszym espresso jest lekka kwasowosc i wlasnie to moze komus nie odpowiadac.
byłem wczoraj i przyznaję, że bardziej zgadzam się z opinią @rogera, niż @manfreda
piłem właśnie J&N 5 estate, moje i mojej Ropuchy doppio miało ze 100ml każde :doh:
na czas nie zwracałem uwagi, ale to i tak bez znaczenia, smak kawy :NO: i to słowa mojej "niekawowej: połowy ;)
jedzenie musi być smaczne, bo wszystkie stoliki były zajęte, a tylko my piliśmy kawę
może następnym razem będzie lepiej :)
-
Nie pamiętam abym tam pił espresso a tym bardziej wydał opinie na ten temat
-
byłem wczoraj
Oooo ja też byłem :lol2: No i niestety też "doświadczyłem" doppio - potwierdzam, że jest źle... Coraz gorzej :NO:
-
byłem wczoraj
Oooo ja też byłem :lol2: No i niestety też "doświadczyłem" doppio - potwierdzam, że jest źle... Coraz gorzej :NO:
Panowie ale konkrety prosze ;) tutaj czytam ze espresso nie smakuje a w lokalu Klienci sa zachwyceni :)
-
doppio miało ze 100ml każde
To wygląda całkiem konkretnie. A czy wolisz się zachwycać zachwytem klientów czy posłuchasz tutejszego grona to już Twoja sprawa. Nikt tu nie potrzebuje sobie udowadniać, że warto tam wpaść. Generalnie wpadamy tam gdzie rzeczywiście warto.
-
tutaj czytam ze espresso nie smakuje
Chyba chodzi też o to, ze espresso to nie espresso...
-
Dobre ;). Klienci zawsze są zachwyceni.
-
byłem wczoraj
Oooo ja też byłem :lol2: No i niestety też "doświadczyłem" doppio - potwierdzam, że jest źle... Coraz gorzej :NO:
Panowie ale konkrety prosze ;) tutaj czytam ze espresso nie smakuje a w lokalu Klienci sa zachwyceni :)
Ja u Ciebie na kawie nie byłem, jednakże może posłuchaj tych, co byli i wtedy określ swój lokal jako taki, który serwuje najlepszą kawę w Zakopanem.
-
No cóż chciałem dobrze a wyszło jak zwykle. Pewnie osoby które czytają forum będą tę kawiarnię omijać z daleka. Ja mam jednak nadzieję że tak się nie stanie. Mam tylko nadzieję że kiedyś w Zakopanem powstanie wzorzec pod względem espresso gdzie ludzie będą ściągać z całej Polski ;-)
-
Pewnie osoby które czytają forum będą tę kawiarnię omijać z daleka.
Jako kawiarnie to na pewno. Natomiast fakt, że kawa jest tam fatalna nie zmienia tego, że jedzenie jest najlepsze w promieniu kilku kilometrów. Pisząc że jedzenie jest najlepsze nie uważam, że jest jakieś wybitne. Niestety Zakopane to zagłębie gastronomicznego ścierwa i w tym całym mieście śmierdzącym fryturą i gęstym dymem unoszącym się o tej porze roku z kominów taki lokal z wegetariańską kuchnią zachwyca nawet takiego mięsozerce jak ja.
-
A jednak ludzie non stop do tegu syfu ciągną nawet z tego forum :-)
-
Bo nieporęcznie omijać w drodze wyżej.
-
A jednak ludzie non stop do tegu syfu ciągną nawet z tego forum :-)
bo robią tam interesy, bo stąd najbliżej w Tatry, bo tutaj nawet po 22:00 schodząc z gór można coś zjeść i wypić, a nawet "zakręcić kopytkiem". itd. ... ;)
-
Żeby nie było wątpliwości to ja tam ciągnę do pracy co jakiś czas.
-
Niestety Zakopane to zagłębie gastronomicznego ścierwa
To bardzo przykre ale nie mogę się nie zgodzić... Jako ludzie z zewnątrz, podczas kilkudniowego wypadu nie byliśmy w stanie znaleźć nic jadalnego. Przed stołowaniem się w McD uratował nas nasz instruktor, mieszkaniec Zakopanego. Niestety w Zakopanym najczęściej turystów się strzyże ile wlezie, tępymi nożyczkami...
-
Niestety w Zakopanym najczęściej turystów się strzyże ile wlezie, tępymi nożyczkami...
turystyczna mapa Polski zna więcej takich miejsc ;)
-
Ale mimo, że odwiedziłem sporo typowo turystycznych miejscowości w Polsce i Europie nigdy nie zdarzyło mi się tyle razy pod rząd i tak fatalnie nie trafić z jedzeniem...
-
często bywam pod Tatrami i mam inne zdanie (choć nie wybieram przypadkowych miejsc); bardziej drażni mnie to, że w innych miejscach po 21:00 nie ma gdzie coś zjeść, czy się napić; zazwyczaj na urlopie mało sypiam lub późno kładę się spać ;)
-
A ja właśnie bywam za rzadko, żeby znać nieprzypadkowe miejsca (chociaż 2 już znam :mrgreen:)
-
Wymień te miejsca gdzie jest takie fatalne jedzenie bardzo jestem ciekawy
-
Najbardziej przerażające wspomnienia zostawiła "Owczarnia" w którejś bocznej od krupówek uliczce.
-
Ja pracuje już przeszło 6 lat w Zakopanem ale tak szczerze to tylko kilkakrotnie jadłem w Kolibecce zupę gulaszową. Dodatkowo ze dwa trzy razy jadłem danie dnia w knajpce OdSkocznia i własnie te dania wspominam bardzo dobrze. Niestety albo stety nigdy nic nie jadłem na Krupówkach. Przerażają mnie te góralburgery i inne świństwa. Generalnie gdybym komuś miał polecić jedzenie w Zakopanem to bym mu polecił knajpę Rumcajs w Nowym Targu. Drogo ale szybko dużo i solidnie jak dla Rumcajsa.
-
Litworowy Staw w Białce.
:ok:
-
W Zakopanym: Kolibecka, Obrochtówka, Mała Szwajcaria, domowe jedzenie Marzanna, i sporo innych (dawniej jeszcze domowe jedzenie u Wandy, ale niestety od lat nieczynne, a teraz ktoś tam postawił pizzerię); w drodze powrotnej do domy Siwy Dym w Rabce
-
No ale jak wiadomo nie o żarciu my tu przyszli rozprawiać ino o kawie. Jak już znajdziecie coś godnego w Zakopanem to bardzo proszę o info bo jestem niezmiernie ciekaw Waszych gustów.
-
Własnie Marzannę polecił nam instruktor i to było zbawienie :pycha:
Resztę listy zapisuję i sprawdzę, dzięki :ok:
-
Top 3 regionu to: Litworowy Staw, Marzanna i trochę dalej Rumcajs :)
Wymień te miejsca gdzie jest takie fatalne jedzenie bardzo jestem ciekawy
95% okolic Krupówek :smiech:
-
95% okolic Krupówek
No jeśli jadł w tych miejscach o których piszesz czyli 95 % ceprostrady to pozostaje mi tylko współczuć jemu żołądkowi a z tego co wywnioskowałem to jadł. Tak więc ja bym sie tu tak nie cieszył.
-
Nawet Sabała juz nie ten, co kilka lat temu.
Ilość wolnych ław tylko to potwierdza. + ceny z Marsa.
-
Kolibecka
Też mi u nich smakuje tylko musisz lubić dużo i tłusto. Chyba tylko dwa dania z karty jestem w stanie zjeść w całości: jadło gazdy (szaszłyk z grulem) albo żurek (z kopiatą michą tłustych ziemniaków dają). Reszta jest po prostu dużo za duża. Nie ma mowy żeby normalnie jak człowiek zjeść zupę, jakieś mięsko i deser - trzebaby być prosiakiem z rozciągniętym do granic możliwości żołądkiem.
-
Manfred, taki był właśnie mój przypadek - przyjeżdżam jako turysta do obcego miasta i okazuje się, że nie robiąc solidnego rozpoznania, nie mam szans nigdzie w "centrum" trafić na coś jadalnego. Po całym dniu na stoku naprawde nie miałem dużych wymagań (ani energii na poszukiwania), więc kierowaliśmy się zasadą "wygląda ok, wchodzimy", która zwykle działa. Nigdzie w Europie nie trafiłem na taką koncentrację kulinarnych koszmarków jak w Zakopanym i właśnie na ten "fenomen" narzekam.
Ale dość już tych żali, trzeba się napić (:kawa:)
-
albo żurek
nr 1 w kraju
tylko jednodaniowy obiad + Paulaner bez deseru i kawy (choć Faema oko przyciąga) ;)
spróbuj zupy rybnej lub flaczki po węgiersku :pycha: + "buła" ich wypieku
-
Tutaj?
http://www.kolibecka.zakopane.pl/index.php?id=6 (http://www.kolibecka.zakopane.pl/index.php?id=6)
-
"buła" ich wypieku
Bułka jest wspaniała ale błogosławieni którzy nie widzą z czego robią zupę gulaszową. Cieszę się że Wam smakuje a z drugiej strony wiem że jest tak jak z tym espresso znacie sie i nim gardzicie w grasie. Tak samo jak ja znam zupę i nią gardzę :-)
-
Tutaj?
Yhy.
-
To byłem tam drzewiej w ich ogródku latem.
Nie pamiętam już, co jedliśmy. :ups:
-
Bułka jest wspaniała ale błogosławieni którzy nie widzą z czego robią zupę gulaszową
kto pisał o gulaszowej?
co do espresso, to kompletnie nie rozumiem o co Ci chodzi, że się czepiamy
nie skreślam tego lokalu, ale zwracam uwagę, że espresso/dopio to nie wiaderko kawy, o smaku nie wspominając - chyba o tym doskonale Wiesz? - wyluzuj proszę
z największą przyjemnością chciałbym delektować się dobrą kawą w Zakopanym i liczę, że może ta chwila kiedyś nastąpi
-
chyba o tym doskonale Wiesz? - wyluzuj proszę
Jasny gwit a Tobie o co zaś chodzi co to już dyskutować nie można może w końcu przestań mnie się czepiać i to ty wyluzuj bo się nudny stajesz. A gulaszowa to istne dziadostwo podgrzewana i doprawiana tak aby się nie wyznać co tam jest w środku. Tyle w temacie .
-
żeby przestać, musiałbym najpierw zacząć ;)
skąd Ci się ta gulaszowa przyplątała?
Cieszę się że Wam smakuje a z drugiej strony wiem że jest tak jak z tym espresso znacie sie i nim gardzicie w grasie. Tak samo jak ja znam zupę i nią gardzę :-)
nie używałem tak, jak Ty ostrych sformułowań
chcesz mi coś udowodnić? po co?
-
kawka
A o co ten hałas?
Jak chcecie załatwię ring, kisiel i ze sprzedaży biletów sfinansujemy kalendarze na przyszły rok. Ale ja siedzę w pierwszym rzędzie... :blue:
-
przypomniało mi się, że to dla Ciebie miałem ogolić plecy :lol2: ... tylko już nie pamiętam, czy swoje ;)
Ps.
Ja tam z góralami wojować nie zamierzam
-
Przed goleniem się nie bronię, ale plecy to żadne wyzwanie. :evil:
A kto mówi o wojowaniu? Dwie rundy w kisielu i od razu w głowie jaśniej się zrobi... Testosteron opadnie a ja będę miała chwilę uciechy.
-
jeszcze trochę i nas namówisz :ups:
-
:ok:
A po wszystkim na gulaszową i espresso do Zakopca. :picardpalm:
:o
Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać.
-
kiedy? ;)
Scaliłem. fux.
niestety post pod postem, ale coś "drgnęło"
miałem okazję jeszcze dwa razy w Nowym Roku zajrzeć do Grasso i tym razem było na prawdę smaczne espresso (każdorazowo)
kawa dalej J&N
Ps.
Czyżby inwazja turystów w okresie świąteczno-noworocznym spowodowała zwiększoną motywację? ;)
Miałem więcej czasu, więc i coś z Ropuchą zjedliśmy - też miło zaskoczeni.
Zostałem przekonany do lokalu i cieszę się, że będę miał okazję pijać espresso pod Tatrami, które wygląda i smakuje, jak espresso!
-
Może nie do końca Zakopane bo gdzież to porównywać jedno z drugim. Bukowina Tatrzańska i knajpa Geslerowej dziś niestety otwarta tylko dla vipów. Ale jutro już od 12 będzie czynna dla drugiego sortu ;-) Ciekaw jestem espresso. Może uda mi się za kilka dni wybrać to zdam relację. No chyba, że mnie ktoś ubiegnie
(https://dl.dropboxusercontent.com/u/146172764/kawa/Kawiarnie%20kawowe/Schronisko-smak%C3%B3w.jpg)
-
Ja myślę, że dla drugiego sortu to ona była dziś otwarta, a jutro od 12 będzie dla pierwszego :taktak:
-
Nigdy nie odwiedzam lokali, które są w pierwszej kolejności otwarte dla VIP-ów. Wolę takie, dla zwykłych jak ja ludzi.
-
W PL jakaś dziwna moda z kształtowaniem cen napojów.
Tydzień temu bylem w Świeradowie. Kawy z ekspresu nie odważyłem się zamówić, kiedy zobaczyłem w chwili otwarcia namielony pełen zasobnik.
:smiech:
Wewnątrz 4 osoby w tym nasza dwójka. Tak było od 20 do 23 ej.
Porażka.
2 drinki, dwa piwa, raz orzeszki 90 zł.
Nie dziwię się, że ludziska wolą chlać po pokojach.
Za to kawa z przelewu na śniadania wyśmienita.
Żarełko zresztą także.
-
Kawa z przelewu to pewnie Pedros albo Nestlé... ;)
-
Kolibecka przetestowana, jest rewelacyjnie. Żurek :pycha:
Wielkie dzięki za polecenie i "ostrzeżenie" przed wielkością porcji, faktycznie nie ma możliwości, żeby podołać 2 daniowemu obiadowi.
Pełen obaw ale skuszony maszynami na blacie zamówiłem espresso, o dziwo było poprawne i wypiłem je ze smakiem oczywiście bez fajerwerków jednak dobrze przygotowane, bez smaku spalenizny, zaparzane ~25sec :brawa:
-
Byłem w międzyczasie (i moi znajomi - maniacy kawowi też) kilka razy w Grass i za każdym razem dostałem mooocno przeciągnięte dopio (chyba, że ktoś kalkuluje 2x25s ~ 50s, to mogło by się zgadzać :lol2:)
nie skreślam ich, ale troszkę przykro patrzeć na marnowanie potencjału ;)
-
Trzeba było im zwrócić uwagę czy aby poprawnie serwują espresso ciekawe co by mieli do powiedzenia.
-
Masz rację, ale pomijając fakt, że to ja powinienem się od nich uczyć, nie mam siły w większości kawiarni wdawać się w dyskusje, gdzie zazwyczaj bariści reagują alergicznie na "mędrkujących" i z ciupagą w plecach obawiam się nie było by mi wygodnie "spacerować" po Tatrach ;)
-
No tak w 100% się zgadzam :-)
-
Grass odwiedziłem i ja :D. Piłem espresso i dripa. Było Ok. Ciasto marchewkowe i tortilla w stylu greckim pyszne. Natomiast w kwestii białej czekolady na gorąco jestem na nie.
-
Tak dla potomności - aktualnie w Grassie na pytanie o drip robią wielkie oczy. To i aromat palonego tłuszczu roślinnego skutecznie odwiodły nas od wszelakiej konsumpcji...
-
Tam nigdy nie było alternatyw :nienie:
-
Po lekturze wątku miałem inne mniemanie :P
Grass odwiedziłem i ja . Piłem espresso i dripa
co tam macie do przelewów wszelakich?
Na chwile obecna drip i aeropress
-
La Mano jest w porządku
-
Potwierdzam, warto zajść do La Mano.
Na uwagę i uznanie zasługuje wybór dripperów, filtrów, kawiarek, aeropressy, itp. można kupić nawet Moccamaster.
Mieliśmy pecha, bo do dripa ziarenka były na wykończeniu. Drugi niefart to czas oczekiwania na mały przelew znacznie przekroczył czas czekania na obiad w pobliskiej Ristorante Adamo... Panie do końca nie ogarniały tematu mimo małego ruchu.
Tak czy owak, ostatnia doza naturalnej Etiopii z palarni Story (W-wa) rozczarowała przeciągniętym paleniem, ale zaparzona raczej OK. Na espresso Brazylia z CP, też nie mój klimat, ale turystom na bank smakuje :) Wnętrze ze smakiem.
-
Zgadza się :)
Pani właścicielka ma podejście typu "slow food" co uważam za świetne, tylko nie zauważyła że to nie oznacza jednocześnie "slow service "
-
"slow food" (...) nie oznacza jednocześnie "slow service "
W punkt trafione. Kawa ok, obsługa wyjątkowo niezborna.
-
Chyba się coś nowego pojawiło w Zakopanym: klik (https://www.facebook.com/pg/dworcowacaffe/about/?ref=page_internal)
Oczywiście znalazłem miejsce 2 miesiące po powrocie z Zakopanego...
Także osobiście nie byłem ale wygląda na to że warto odwiedzić.
-
Chyba trochę się pozmieniało ostatnimi czasy w mieście. Dworca już nie ma od dłuższego czasu, szkoda ale cóż. Z tego co na plus to jest ciągle jedyne speciality czyli LA MANO, podejście do kawy faktycznie slow ale to nie MC'... , jesli ktoś zauważył że wszystko ważą i mierzą to moze jednak zrozumie że sporo serca jest w tym. Miłym zaskoczeniem była opcja napicia się wina naturalnego na kieliszki. Tak że jeśli kawa w Zakopanym to LA MANO 100%
-
Dziwne że moderator przepuścił taką chamską reklamę na poziomie forum Interii.
-
Ludzie zweryfikują.
;)
-
Może moderator wie, że akurat to szczera prawda, a swiat faktycznie zweryfikuje. Niedowartościowanym pozostaje nadal tylko hejtowac.
-
Może moderator wie, że akurat to szczera prawda, a swiat faktycznie zweryfikuje. Niedowartościowanym pozostaje nadal tylko hejtowac.
Tu nie chodzi o prawdę czy nieprawdę, nie chodzi o to czy kawa jest tam dobra czy nie. Chodzi o to że próbujesz pisać z perspektywy klienta, a na kilometr widać że masz jakiś udział w tym biznesie i zarejestrowałeś się tylko w celach reklamowych. Obrażasz inteligencję czytających to forum.
-
I akurat dziwnym trafem ktoś, kto się dopiero zarejestrował, ma akurat taki sam zestaw La Marcozzo + Fiorenzato co używają w tej La Mano...
(https://i.ibb.co/TBVXBNZ/KCE-3380.jpg)
Na pewno tak go urzekła ta kawiarnia, że kupił sobie taki sam sprzęt do domu :lol2:
Kurde, no wyglądacie w sumie na fajną kawiarnię, ale nie róbcie z ludzi debili... :-\
-
Może tak smakowała kawka, że ktoś poszedł krok dalej i kupił kawiarnię :smiech:
-
Można przecież oficjalnie kulturalnie się przedstawić i zaprosić na kawę, poprosić o opinie i sugestie. No ale to polskie cwaniactwo.. Czy my kiedyś się z tego wyleczymy ?
-
Nie sądzę :) Prędzej ksiądz przejdzie przez ucho igielne czy jakoś tak :hihihi:
-
Byłem tam tego lata kilka razy. Tragedii nie ma jeśli chodzi o jakość espresso i przelewu. Do tego mamy możliwość zakupu różnych akcesoriów dla coffee freak'ów. Zasadniczo w Zakopanym nic ciekawszego nie znalazłem. Atmosfera dość przyjazna i obsługa uprzejma, chodź rzeczywiście czekać trzeba. Zawsze dobre jest mierzenie i ważenie, ale czas oczekiwania nie skompensował rezultatu uzyskanego w szklance. Kenia, z tego co pamiętam wyszła zupełnie płaska, a po dopytaniu o process parzenia, sugestię żeby może przyłożyć do niej trochę wyższą temperaturę skwitowano jedynie wzruszeniem ramionami. Może to tylko wypadek przy pracy, generalnie nie jest źle!
-
jak czytam odnośnie czasu oczekiwanie
to chce mi się śmiać
kiedyś gofry sprzedawałem
miałem zawsze jednego dwa gotowe
ale pytałem czy ma być świeży czy "leżak"
oczywiście każdy chciał świeży - ale jak mówiłem że trzeba poczekać to już nie
ludzie nauczyli się MC donaldów i innych "szybkich"lokali
do kawiarni przychodzi się posiedzieć a nie na MC drive ....
co do La Mano
ja mogę polecić z czystym sumieniem
kawiarnia ma swój niepowtarzalny styl i klimat
pozdrawiam