forum.wszystkookawie.pl
Opinie, testy i porównania => Ekspresy kolbowe => Wątek zaczęty przez: Hoffix w 14 Czerwiec 2022, 17:28:29
-
Po większych przygodach z alternatywami i „turystyką kawiarnianą” zdecydowałem się kupić swój pierwszy ekspres kolbowy. Wybór padł na Lelit Anna 2 (PL41TEM) oraz na młynek Eureka Mignon Specialita - zgodnie z polecajkami, które wyczytałem na wielu forach (chociażby tutaj), YouTube’owych review itd.
Jestem na etapie oczekiwania na dostawę od producenta i… dopadło mnie spore zastanowienie czy to dobry wybór.
1. Pojedynczy bojler w przypadku takiego Lelita i picia głównie napojów mlecznych (pokroju Flat White) budzi we mnie pewne wątpliwości co do dynamiki parzenia takiej kawy. Proces zmiany temperatury (podgrzewania i ochładzania) będzie najpewniej powodował że albo shot będzie zimny albo jeżeli zacznę od kawy to mleko straci strukturę/temperaturę zanim się nagrzeje. Poza tym Anna w przeciwieństwie np. do Lelit Victoria nie ma autouzupełnienia bojlera, co spowoduje że będę musiał najpewniej odlewać ciepłą wodę żeby zbić temperaturę.
2. Dostępność akcesoriów grupy 57mm też jest dosyć uciążliwa, szczególnie z uwagi na Lelitowskie różnice wielkościowe. Mój inicjalny pomysł jest taki, żeby kupić sitko precyzyjne 57mm Ascaso od @Janusz , do tego tamper Motta, dystrybutor Kazik Sputnik i NPF. Wszystko teoretycznie się zgadza ale obawiam się tych minimalnych różnic w wielkości i dopasowaniu + kupienie dosing funnel’u dla 57mm graniczy z cudem (poza Aliexpress).
Wiadomo, że im drożej tym lepiej - zacząłem już się rozglądać za Lelit Victoria, potem za Lelit Elizabeth ale… nie wiem czy jest sens szczególnie, że wyrwałem Lelit Anna 2 w promocji na Konesso za około 1800zł więc powyższe opcje to już różnica 2/3-krotna. Jakie macie opinie? Da się znieść ten proces? Nie chce doprowadzić do tego, że się będę nieustannie wkurzał na uciążliwości parzenia espresso (odlewanie wody, długie oczekiwanie na zmiany temperatur itd). Być może przesadzam i wcale nie jest to takie uciążliwe. Co myślicie? Warto na początek przygody tak wariować?
-
mam ten ekspres trzeci rok
od niedawna bawię się kawami mlecznymi
robię espresso odstawiam kubek z kawą , wypuszczam wodę i ustawiam ekspres w tryb pary
w tym czasie odmierzam mleko na wadze (zawsze 150ml)
po 2 minutach mam 130 stopni
cały proces to 4 góra 5 minut
złego słowa na ten ekspres nie powiem
według mnie wszystkie obawy są całkowicie nie uzasadnione
-
Zgadzam się. Miałem Grace, a to prawie to samo, co Anna.
Jeżeli robisz tylko kawę dla siebie, to na 1B da się komfortowo pracować. Nagrzewanie małego bojlera trwa mniej niż 1 min, podczas której wyjmujesz mleko z lodówki i przygotowujesz je do spieniania. Espresso w tym czasie nic się nie stanie. Akcesoria, które wymieniłeś będą pasować. Miałem wszystko w/w (poza tamperem Motta - mój był nawet szerszy) i nie było problemów. Zaletą tego ekspresu jest możliwość późniejszej odsprzedaży z niewielką stratą jeżeli coś się Tobie nie spodoba. W przypadku większej ilości kaw popatrzyłbym w kierunku Oscara II. Jest wystawiony w wątku: https://forum.wszystkookawie.pl/index.php?topic=12415.0
-
Zgadzam się. Miałem Grace, a to prawie to samo, co Anna.
Jeżeli robisz tylko kawę dla siebie, to na 1B da się komfortowo pracować. Nagrzewanie małego bojlera trwa mniej niż 1 min, podczas której wyjmujesz mleko z lodówki i przygotowujesz je do spieniania. Espresso w tym czasie nic się nie stanie. Akcesoria, które wymieniłeś będą pasować. Miałem wszystko w/w (poza tamperem Motta - mój był nawet szerszy) i nie było problemów. Zaletą tego ekspresu jest możliwość późniejszej odsprzedaży z niewielką stratą jeżeli coś się Tobie nie spodoba. W przypadku większej ilości kaw popatrzyłbym w kierunku Oscara II. Jest wystawiony w wątku: https://forum.wszystkookawie.pl/index.php?topic=12415.0
Dla jednej osoby pewnie racja, generalnie na co dzień będzie używany jednocześnie do przygotowywania dwóch Flat White (czyli dwa parzenia i dwa razy spienianie). Nie uważacie, że powrót z nagrzanego bojlera po mleku do tych 93-95 stopni będzie mocno uciążliwy?
-
Wtedy najprościej jest zrobić 2x kawę i potem na raz spienić mleko. Przy takim układzie zastanowiłbym się jednak nad kupnem od razu HX / 2B, bo prędzej czy później będziesz chciał zmienić. Na pchlim targu jest kilka ofert. Ja w dokładnie taki sposób przygotowywałem codziennie przez 1.5 roku kawę na Grace i było całkiem w porządku, ale na HX jest jednak trochę wygodniej.
-
Zgadzam się. Miałem Grace, a to prawie to samo, co Anna.
Jeżeli robisz tylko kawę dla siebie, to na 1B da się komfortowo pracować. Nagrzewanie małego bojlera trwa mniej niż 1 min, podczas której wyjmujesz mleko z lodówki i przygotowujesz je do spieniania. Espresso w tym czasie nic się nie stanie. Akcesoria, które wymieniłeś będą pasować. Miałem wszystko w/w (poza tamperem Motta - mój był nawet szerszy) i nie było problemów. Zaletą tego ekspresu jest możliwość późniejszej odsprzedaży z niewielką stratą jeżeli coś się Tobie nie spodoba. W przypadku większej ilości kaw popatrzyłbym w kierunku Oscara II. Jest wystawiony w wątku: https://forum.wszystkookawie.pl/index.php?topic=12415.0
Dla jednej osoby pewnie racja, generalnie na co dzień będzie używany jednocześnie do przygotowywania dwóch Flat White (czyli dwa parzenia i dwa razy spienianie). Nie uważacie, że powrót z nagrzanego bojlera po mleku do tych 93-95 stopni będzie mocno uciążliwy?
Powrót po spieniania jest trochę uciążliwy, potwierdzam, ale to jedyna uciążliwość którą bym wymienił. Co do reszty to nie przejmować się, a akcesoriów wbrew pozorom trochę jest. Nawet sitka IMS idzie znaleźć. Pierścień dozujący można sobie zrobić z tektury, a jak ktoś chce koniecznie stalowy to na aliexpress widziałem, albo do znajomego tokarza. Ja sobie sam wyprodukowałem.
-
Zacząłem mocno brać pod uwagę używanego Nuova Simonelli Oscar II bo w sumie wyjdzie właściwie taki sam budżet na końcu a ma wszystko to czego mi brakuje w ekspresie.
-
Jeśli głównie kawy mleczne chcesz robić to zdecydowanie polecałbym HX, DB.
-
Zawsze można sobie dokupić spieniacz do mleka - wyjdzie taniej :)
Pierścień dozujący można sobie zrobić z tektury,
Masz rację, taniej wyjdzie zrobienie z kubka od kawy jaką chwilę temu kupiliśmy sobie na stacji CPN.
Tylko że są i tacy co naprawdę nie lubią "dziadostwa" i kupią sobie stalowy.
Jka