Stałem się ostatnio posiadaczem ekspresu AVX Snow White jako chwilowego zastępcy podczas rozglądania się za większym sprzętem. Niestety aktualnie rozmiary mojej kuchni nie pozwalają mi na ekspres z prawdziwego zdarzenia, a coś trzeba pić
Z tego powodu nabyłem tego białego malucha.
W poniższej mini recenzji pozwolę sobie odnosić się do eskpresu delonghi EC685 czyli popularnej dedici. Będę to robił, gdyż przez rok korzystałem z tego ekspresu na co dzień, ma sitka o tej samej średnicy jest bardzo popularnym wyborem na pierwszy ekspres a ponadto jest on cenowym konkurentem opisywanego AVX’a.
Co mamy w pudełku:W pudełku znajduje się oczywiście sam ekspres, poza tym dostajemy portafiltr o podwójnych wylewkach oraz 2 sitka w zestawie. Mniejsze wygląda na takie które zmieści około 6-8 g kawy, szczerze mówiąc nawet go nie użyłem. Większe sitko mieści do 16g kawy, na upartego można upchnąć trochę więcej ale optymalną dozą wydaje się 14-15g. Sama kolba sprawia wrażenie solidnej, jest ciężka jak na tą średnicę, z czym wiąże się spora bezwładność cieplna, jednak w porównaniu do leciutkiej kolby z delonghi ta w zestawie sprawia wrażenie sprzętu „premium”. Poza tym w pudełku znajduje się „tamper” zintegrowany z łyżką który jest całkowicie bezużyteczny a jego ergonomia pozostawia wiele do życzenia, do tego jest zdecydowanie za mały i tampować trzeba kilkukrotnie aby równo ubić kawę w sitku. Z tego powodu już pierwszego dnia wydrukowałem komplet niezbędnych akcesoriów pod średnicę 51mm, a mianowicie: tamper, stację tampingową oraz dosing funnel który przy tak małej średnicy staje się wręcz niezbędny.
Materiały i wykonanie:Na pierwszy rzut oka ekspres wygląda jakby cały był wykonany z tworzywa sztucznego, nawet po pierwszym kontakcie całość wydaje się plastikowa. Jednak nie jest to prawda, cała obudowa poza tacką na filiżanki w górnej części ekspresu to metal. Byłem w niemałym szoku, gdy magnes chętnie przyklejał się do kolejnych elementów ekspresu, szczególnie zwracając uwagę na fakt, że ekspres jest wyjątkowo lekki. Myślę, że w tym budżecie jest to dosyć niespodziewane. Mimo wszystko sprzęt nie wydaje się pancerny, mocniejszy nacisk powoduje uginanie się konstrukcji szczególnie w górnej części, a tacka przeznaczona do podgrzewania filiżanek jest raczej tylko dla ozdoby.
Funkcje i obsługa:Ekspres wyposażony został w spory zbiornik na wodę (1,8 l) który w zupełności wystarcza do domowych warunków eksploatacji. Przedni panel posiada 5 przycisków, wł/wył, 2 przyciski z zaprogramowanymi kawami (espresso pojedyncze i podwójne), przycisk parzenia manualnego oraz włącznik pary. Przytrzymując przycisk manualnego parzenia możemy wejść w ustawienia PID i ustawić go w zakresie 90-95 °C. Ustawiona temperatura wyświetlana jest na małym ekranie poniżej, wyświetlacz ten stanowi także timer przy ekstrakcji oraz timer podczas spieniania mleka. Wracając do PID, nie wierzyłem, że w sprzęcie za 600 dostaniemy coś co chociaż będzie udawać kontrolę nad temperaturą wody tym bardziej w zestawieniu z thermoblockiem, w dedice ustawienia temperatury zmieniały tak niewiele, że nawet na maksymalnym profilu woda była dosyć zimna i powodowała kwaśne espresso z kaw palonych na węgiel. Z tego powodu postanowiłem przeprowadzić mały test i ustawić PID najpierw na 90 °C i zmierzyć temperaturę z wylewki a następnie na 95 °C i sprawdzić czy wystąpi jakaś różnica. Zaznaczam, że wylewka została wcześniej wygrzana 2 długimi flushami. Wyniki przedstawiłem na zdjęciach poniżej.
Jak widać PID ma realny wpływ na temperaturę wody, na najwyższym ustawieniu często przekracza 96 °C i zdecydowanie warto zejść z ustawieniem na niższe wartości.
Sam ekspres rozgrzewa się dosłownie w kilkanaście sekund i jest gotowy do pracy niemal natychmiast. Mimo szybkiej gotowości do pracy AVX nie podgrzewa kolby gdy jest umieszczona w ekspresie co w połączeniu ze sporą masą samej wylewki powoduje potrzebę 1 lub 2 flushy przed parzeniem.
Co do zaprogramowanych przycisków nie mam większych przemyśleń, zwykłe odliczanie czasowe, jeśli się nie mylę około 20 i 35 sekund ekstrakcji. Sam ekspres posiada bardzo irytującą cechę, a mianowicie „preinfuzję” która nie jest preinfuzją. Pierwsze kilka sekund po kliknięciu przycisku pompa cyklicznie pompuje małe ilości wody, takie pulsacyjne doprowadzenie cieczy chyba miało w namyśle stanowić preinfuzję, jednak nie widzę żadnych benefitów płynących z tego rozwiązania. Samej wody jest zdecydowanie za mało aby odpowiednio namoczyć ciastko a odstęp czasowy między „preinfuzją” a właściwym uruchomieniem pompy zbyt krótki. Sam prysznic daje radę, rozprowadza wodę równomiernie i nie wyrzuca silnego strumienia cieczy w jednym kierunku, za to duży plus.
Kolejnym irytującym aspektem związanym z niską ceną ekspresu i cięciem kosztów jest brak zaworu trójdrożnego. Tacka ociekowa jest osobnym elementem w całości wyjmowanym z obudowy a metalowa jest tylko górna pokrywa. Brak zaworu trójdrożnego sprawia, że gdy przestrzelimy z mieleniem (o co nie trudno przy tak małej średnicy sitka) to jedyne co możemy zrobić to zostawić ekspres na 5-10 minut aż ciśnienie spokojnie spadnie lub spowodować mały wybuch kawowy przy zdejmowaniu kolby. Oba rozwiązania powodują, że czas oczekiwania na kawę znacznie się wydłuża
Spienianie mleka:Z kolei miłym zaskoczeniem okazała się dysza do spieniania. Nagrzewanie do funkcji spieniania trwa kilkanaście sekund. Przed spienianiem wymagane jest spuszczenie odrobiny rozgrzanej wody z układu a sama moc dyszy do spieniania jest w zupełności wystarczająca. Bardzo dobre wrażenie robi budowa dyszy która wydaje się solidna, jednak jej zakres ruchu jest mocno ograniczony i spienianie mleka w większym dzbanku staje się uciążliwe. 200 ml mleka spienimy w około 40-50 sekund. Czy da się coś narysować? Owszem da się, nie jest to może doświadczenie kawiarnianej jakości piany ale nie jest źle.
Podsumowanie:Ekspres jak na przedział cenowy 700-800 zł wydaje się bardzo kompletny. Posiada wszystko co osoba wchodząca w świat kawy mogłaby chcieć jednocześnie nie drażniąc wadami które uniemożliwiłyby poprawne przygotowanie napoju. W porównaniu do wcześniej wspomnianego delonghi wygrywa praktycznie we wszystkich aspektach, może poza wizualnym, ale to już kwestia gustu. Na koniec skrótowo wady i zalety po kilku dniach użytkowania:
Zalety:Cena
- Szybka gotowość do pracy, natychmiastowe nagrzewanie się do spieniania mleka.
- Dobrze wykonany i solidny portafiltr.
- Niemal całkowicie metalowa obudowa.
- Wyświetlacz z timerem.
- PID, który może nie jest dokładny ale rzeczywiście coś zmienia.
- Wystarczająca moc pary i solidnie wykonana dysza.
Wady:- Irytująca „preinfuzja”.
- Brak podgrzewania kolby.
- Plastikowa tacka na filiżanki która jest tylko ozdobą.
- Brak zaworu trójdrożnego.
- Niski zakres ruchu dyszy do spieniania mleka.