@hammerhead jaki masz problem w zrozumieniu tego, że z takiego ekspresu nie da się zrobić nic poprawnego, bo konstrukcja na to nie pozwala? Nie, nie masz racji, bo zrobienie poprawnego espresso przekracza możliwości tego sprzętu(pomijam tu przypadek, który być może się trafi, ale nie ma znaczenia akurat kto przy sprzęcie stoi). Temperatura nigdy nie będzie stabilna(chyba że przypadkiem akurat trafisz w taki moment, że coś ta grzała tam dogrzeje, ale to jest kompletnie nieprzewidywalne), o podwójnym dnie w sitku już w ogóle nie wspominam, bo to parodia - z nim to już w ogóle zapomnij o czymkolwiek pijalnym. Nawet ristretto nie wyciśniesz bez piany. A gdybyś chciał postawić to do analogii z maluchem to zmień warunki i puść na odcinek amatora w rajdówce i doświadczonego kierowcę rajdowego w maluchu. Jaka jest szansa, że ten drugi wygra? Bliska zeru, zostajemy z przypadkiem, w którym ten pierwszy się rozbije albo auto mu się zepsuje. A jak pojedzie nawet mega ostrożnie to i tak dojedzie szybciej.
Espresso w domu to nie zawody, do zrobienia dobrego shota nie trzeba ekspresu za miliony, ale pisanie, żeby kupić do nauki byle jaki sprzęt, z którego nawet mega doświadczony profesjonalista z najwyższej półki nie będzie w stanie nic wycisnąć, jest serio szkodliwe. I nie, nie poprawia mi to humoru, nie uważam się za lepszego, tylko zwyczajnie miałem do czynienia w życiu z różnym sprzętem(a Szczympek z jeszcze większą ilością, czy mu to ego podbija to nie wiem) i wiem, że po prostu czasem nie można dziadować, jeśli nie chce się do czegoś zniechęcić. Nie uważam również, że trzeba startować ze sprzętem za naście tysięcy, bo sam z zestawu w postaci Ascaso Basic(stara wersja z bojlerem) i Mazzer Super Jolly(gastro z odzysku) dawałem radę wycisnąć serio fajne shoty - ekspres kupiłem używany za chyba 300 zł, młynek tego typu da radę dorwać za 500-600 zł, i nie była to kwestia przypadku. Takie ekspresy też mają swoje ograniczenia, brak kalibrowanych tamperów, prysznicy, sitek porządnych, ale jako sprzęt do nauki się sprawdził. I gdybym kupił używany młynek(zamiast dostać) to nie wydałbym na to więcej niż tysiaka.