forum.wszystkookawie.pl
Poradniki - czyli jak mam to zrobić? => Przygotowanie kawy => Wątek zaczęty przez: Joanna Bożek w 15 Maj 2013, 13:39:46
-
No dobrze proszę państwa :mrgreen:, wychodzi na to, że niedługo stanę się szczęśliwą posiadaczką kawy Brazilian: Sul de Minas Santa Ines #7. :kwiat:
Proszę o pomoc w zaparzeniu jej, chciałabym to zrobić jak najlepiej :) ale obawiam się, że mój dotychczasowy sposób parzenia może nie być najlepszy :redface:. Na moment obecny dysponuje ekspresem przelewowym i kawiarką (nie pamiętam objętości muszę sprawdzić) młynkiem ręcznym po babci :mrgreen: i prl'owskim elektrycznym :mrgreen:
W czym zaparzyć? Ile dać kawy? Pomocy :kwiat:
Edit: Przypomniałam sobie, mam jeszcze frech press 8) pojemność 300 ml
-
Jeśli masz ekspres przelewowy to możesz jeszcze zrobić sobie drip'a wykorzystując filtry papierowe od ekspresu - o takie (http://forum.wszystkookawie.pl/index.php?topic=172.0) coś :D
Ja bym ci jeszcze polecił zakup phin'a na Allegro - jestem jego wielkim fanem, bo rezultaty są naprawdę nieziemskie.
-
Mój ekspres jest bardzo podobny do tego http://allegro.pl/ekspres-przelewowy-beem-z-mlynkiem-i3250921338.html (http://allegro.pl/ekspres-przelewowy-beem-z-mlynkiem-i3250921338.html) nie używam filtrów papierowych tylko myje ten "wbudowany"
a na phin chyba się skuszę, cena bardzo niska, a chętnie poeksperymentuje :)
-
Jeśli masz możliwość to pokaż zdjęcia żaren tego babcinego młynka -- może się okazać całkiem niezłym początkiem.
Co do metod przelewania ręcznego: jeśli masz w swoich herbacianych akcesoriach duże porcelanowe sitko do dużego dzbanka, to możesz go wykorzystać jako rusztowanie dla papierowego filtra (chyba jednak wolałbym kupić choćby najtańsze w sklepie kawowe filtry* niż posiłkować się ręcznikami papierowymi). Żeby się nie pozawijał do środka pod ciężarem wody warto go od zewnątrz przytrzymać recepturką.
*Filtry, szczególnie te tanie, dobrze jest obficie przelać wrzątkiem, albo nawet we wrzątku wymoczyć -- tracą trochę ze swego papierowego aromatu.
Możesz też użyć ekspresu przelewowego ręcznie (niektóre konstrukcie pozwalają się tak otworzyć przed użytkownikiem). Możesz też kupić plastikowy driper dostępny w większości sklepów z akcesoriami kuchennymi, albo stożkowy lejek i obciąć go z dołu (takie budżetowe v60).
Tak czy siak, uważam metody ręcznego przelewania za najprostsze z początku i dające szerokie możliwości rozwoju w stronę niedoścignionego końca.
Polecam pooglądać trochę filmów na YT z przelewaniem pour-over. Szczegółowe informacje są już w wątkach dedykowanych.
Podstawą w dripie jest 6 gramów nieco grubiej, bądź grubo mielonej kawy na 100 ml wody o temperaturze w okolicach 85 st C. Pół minuty na preinfuzję, całość przelewania powinna się zamknąć w 2-3 minutach.
Im więcej metod popróbujesz tym lepiej. Ale pewnie braknie Ci kawy :)
Młynek nożowy zostaw sobie do robienia cukru pudru, albo do mąki z otrąb, od kawy trzymaj go z daleka ;)
Ekspresy przelewowe najczęściej mają problemy z uzyskaniem odpowiedniej temperatury wody i przedłużają czas parzenia. Ich zaleta, to dużo kawy, mało roboty, a biorąc pod uwagę Twoje zapędy do gongfucza ;) dużo i szybko nie jest Ci potrzebne. Ręczne metody przelewowe powinny Ci nie tylko najbardziej podejść od strony procesu, ale również i smakiem. Chyba, że szukasz w kawie kontry?
To wszystko traktuj ogółem. Niekoniecznie do tej konkretnej kawy. Nawet nie wiem jak była palona. Jeśli to bardziej ziarna espresso, to lepiej będą smakowały w małym rozcieńczeniu. Wtedy domowo sprawdzi się wietnamski phin, albo drobniej mielony drip z małej wody (14 g/ 50-60 ml), albo kawiarka właśnie.
Czytaj i pytaj.
PS
Co do filtra stałego z przelewowego -- możesz go użyć jako samoistnego dripera, albo dodać do niego filtr papierowy. Bez papierowego filtra napar będzie mniej klarowny, zapylony, ale pewnie o wyższej cielistości.
-
donkiszot :kwiat: jesteś wielki :blue:
Właśnie takiego czegoś mi było trzeba, już wcześniej z zainteresowaniem patrzyłam na metody przelewowe ale jakoś nie mogłam się do tego zabrać. Najwyższa pora to zmienić :D Ja zdecydowanie z kawą jak w przypadku herbaty lubię ten etap przygotowywania, no i koniecznie też zależy mi na wydobyciu jak najwięcej z kawy.
Dzięki za te wskazówki :)
Jak mi zasmakuje to chyba skusze się na zakup chemexa, strasznie mi się podoba wizualnie :blue:
-
:redface:
Jak mi zasmakuje to chyba skusze się na zakup chemexa, strasznie mi się podoba wizualnie
Trudno się dziwić, stoi nawet w muzeum jako eksponat. Tylko, że to sprzęt na 6 osób -- bierzesz to pod uwagę?
Aha, pewnie nie masz konewki, polecam zatem zaznajomić się z metodą pałeczkową. Przydaje się szczególnie do nalania pierwszych mililitrów.
-
Na 6 osób? Ojej to odpada całkowicie :(
-
Jest jeszcze taki mały na 3, ale już nie taki ładny i kawa ma w nim ciasno. V60 pozostaje. A chemex potem na proszone przyjęcia.
-
Wczoraj przyszła do mnie kawka :kwiat: Ziarna pachną obłędnie :blue:
Pierwsze parzenie wypadło na FP i jestem bardzo zadowolona ze smaku, po raz pierwszy pije kawę bez mleka i cukru i tak mi smakuje :ok: to na prawdę dobry początek :)
Podeszłam troszkę zachowawczo bo 12g/250ml woda około 85 stopnim, mielenie bardzo grube.
Już zacieram ręce na inne sposoby parzenia, dziś zakupie phin ;D
Jeszcze raz ukłony dla Szachowca za ten gest :kwiat:
-
A ja dopraszam się o fotorelację :) z wyglądu ziarenek, mielenia, przygotowywania.
p.s. mam nadzieję, że nie męczyłaś się przy odpakowywaniu ;)
-
Zdjęcia będą, ale następnym razem, teraz parzyłam w pracy i nie miałam za bardzo jak ;)
Jeśli chodzi o paczkę, to ujmę to tak, byłam pod wrażeniem zabezpieczenia :mrgreen:
-
Świetnie, cieszę się, że Ci przypadła do gustu i nie zraziłaś nie do tego napoju. To ważne na starcie. :kawa:
Ps Duży :ok: dla DrUsagi, który najwyraźniej pokrył koszty wysyłki.
-
Przyszedł Phin ;D idę robić kawę.
O0
-
Na którym się skończyło - mniejszym czy większym?
-
mniejszym, powiedz mi czy dobrze myślę - wystarczy mi 10g? Gdzieś czytałam, że ktoś używał 18 ::)
mielenie pomiędzy średnim a grubym, woda wrzątek?
-
10g starczy - zobaczysz czy chcesz mocniej/intensywniej czy łagodniej
Mielenie - są dwie szkoły albo jak do ekspresu ciśnieniowego i przecieka dłużej, albo jak do dripa i przecieka szybciej
Woda - broń boże wrzątek - ja bym zaczął od 85C
Zalewasz trochę, aż ci to ubijające sitko przykryje - czekasz aż woda zniknie z sitka i powoli zalewasz sobie do pełna.
Warto wcześniej filiżankę/kubek potraktować wrzątkiem - w zależności od mielenia przeciek będzie leciał 5-20 minut ;) szkoda żeby ostygło.
-
ok dziękuje, zrobiłam szybki test z brazylia yellow burbon i wydaje mi się, że początkowo dam mniej kawy. Wolę chyba żeby szybciej przeleciała więc będę mielić grubiej. Do dripa mieli się tak grubo jak do FP?
-
Już chyba gdzieś to było:
(http://3.bp.blogspot.com/-JrhqvCUYdc4/UOhfkSNjqYI/AAAAAAAAGG4/M4p1_czZbW8/s1600/schemat.jpg)
Kierunek strzałki pokazuje drobniejsze mielenie :)
-
oooo! Dziękuje bardzo :kwiat:
-
Spinka - ja bym to przypiął gdzieś na stronie, i do FAQ wrzucił
-
ok, jestem już po pierwszym parzeniu mojej brazylijki w phinie.
Temperatura około 85 stopni (niestety nie mam przy sobie termometru, więc nie wiem dokładnie)
8g/140ml mielenie - jak do dripa.
Porównując z poprzednim zaparzeniu jej w FP, to szczerze mówiąc tamto smakowało mi bardziej, było łagodniejsze. Ale ogólnie jest bardzo dobrze :ok: przestałam pić kawę z mlekiem i cukrem całkowicie już :)
Teraz tylko jeszcze muszę wyostrzyć moje zmysły na kawę ;D
Myślicie, że mogę zjechać jeszcze z ilości żeby uzyskać łagodniejszy smak?
-
Możesz spróbować, coś na pewno z tego wyjdzie.
Ja raczej wolę mocniejsze klimaty, więc do Pina wsypuję 15-20g ;)
-
ło matko ;D, ja jak zaparzyłam sobie 21g w FP 300 ml to pół dnia mi się ręcę trzęsły :smiech: a co dopiero w tak małym naczynku .
Weź też pod uwagę, że ja do tej pory piłam słodką kawę z mlekiem, więc nie jestem dobrze przyzwyczajona do mocnego smaku. Także ja powolutku, powolutku będę odkrywać nowe smaki :D
-
Biorę to pod uwagę, ale im więcej będziesz sypać, tym szybciej przywykniesz.
Oczywiście żartuję, nie syp na razie tyle co ja, jak Cię trzęsie po 21g ;)
Do najważniejszego już doszłaś: odstawiłaś mleko i cukier :ok:
-
Teraz pobaw się temperaturą - następną zrób w 80C i zobacz czy smak się zmienił na lepsze/inne/gorsze. Potem 90C :). Albo zostań przy 85C i zmiel drobniej/grubiej.
Pamiętaj zmieniaj jedną rzecz na raz :)
Ja ostatnio większość phin'owych przecieków robię w 80-85C
-
Tak to bardzo dobra sugestia :ok:
Jutro będę eksperymentować, żeby mi tylko kawy starczyło ;D
-
Mnie phin to właśnie do małych intensywnych naparów służy. Szczególnie aromaty i konsystencja są inne niż w dripie. Piję te swoje 50 ml z 14 g pomaleńku, po kropli, równie długo co pełne 200 ml dripa.
Można to też mlekiem zalać -- jeśli lubisz (np. zimnym, z lodem, w gorące dni). Można też sprawdzić jak będzie smakować rozcieńczony czystą wodą mocny napar kontra więcej wody przelane przez mniej kawy.
Aha, ja tam zalewam niemal wrzątkiem (~92°C), w takich małych ilościach to wszystko strasznie szybko stygnie. Całość trzymam w kąpieli wodnej, a i tak 60°C na wyjściu to maks. I skłaniam się do 5 minutowego kapania niż 20, ale różnie bywa.
Przy ultraświeżej kawie czasem dochodzi do podniesienia się tego tłoczka z sitkiem, a w konsekwencji leci wszystko w kanał -- najmniej udane napary, trzeba to kontrolować i czasem naprowadzić tłoczek na dobre tory.
-
Przedłużanie ekstrakcji generalnie w żadnej metodzie nie jest wskazane. 20 minut jest dla mnie ekstremalne... Na zimę chyba kupię tego phina - do eksperymentów.
-
Ola - pamiętaj że w phinie wraz z czasem spada temperatura wody. I na koniec traktuje się kawę pewnie czymś co ma 45-50C (nigdy nie mierzyłem). W Cold Brew/Drip to nawet 24 godziny zaparzania, kapie woda baaardzo powoli i do tego zimna ;) to jest ekstermum.
W phinie jak dla mnie najważniejsza jest temperatura początkowa - to wtedy chyba wypłukuje się najwięcej aromatów i smaków. Wraz z czasem zmienia się chyba tylko ich intensywność. Zdarzały mi się przecieki ponad 30 minutowe i były bardzo bardzo dobre.
-
W kwestii zimnej kawy jestem totalną konserwą - zimna mi nie smakuje i kojarzy z niewyrabianiem się w pracy i przy małym dziecku. >:( Może też dlatego, że w czasach gdy zdarzało mi się takową pijać miała jeszcze fusy i po czasie dłuższym niż 4 minuty kwaśniała niemożliwie - smak był w do przeżycia tylko na gorąco. Niewykluczone, że z normalnej kawy smakuje inaczej.
-
po czasie dłuższym niż 4 minuty kwaśniała niemożliwie
z tego co pamiętam jest to precyzyjnie opisane w książce Sary Woźny Tajemnice Kawy i nawiązuje do klasy kawy.
-
Wiem, dopiero ta książka wyjaśniła mi istotę tego procesu, ale i tam nie lubię zimnej kawy.
-
Robiłam dziś Brazylię w tygielku wg tego przepisu http://eurocafe.com.pl/images/tygielek/kawa%20po%20serbsku.JPG (http://eurocafe.com.pl/images/tygielek/kawa%20po%20serbsku.JPG)
Kawy chyba użyłam odrobinę za dużo, nie miała za mocnego smaku ale też jakoś szczególnie mnie nie urzekła.
Pewnie ja coś zrobiłam nie tak... w każdym razie poniżej zdjęcia ;)
(https://lh4.googleusercontent.com/-XcqP9ZlGKIQ/Ujw6OIHvUaI/AAAAAAAABqs/qZoccmPDzzE/w800-h461-no/P1050811a.jpg)
(https://lh4.googleusercontent.com/-KuasWbZVEho/Ujw6bVAXJtI/AAAAAAAABq0/7GHwRipbILU/w600-h521-no/P1050812a.jpg)
(https://lh5.googleusercontent.com/-mMPPDx2hylE/Ujw66PA85aI/AAAAAAAABrM/KdzOaytsA7w/w800-h450-no/P1050821a.jpg)
(https://lh3.googleusercontent.com/-yQYvyESvk_s/Ujw7LohW_jI/AAAAAAAABrU/QNwBD4Rc2SE/w800-h450-no/P1050823a.jpg)
-
I wszystko jasne.
Lura.
Wody ok. 60g mieści się w mojej szklaneczce.
Tyle, ile zmieści się do połowy tygielka wody, tyle łyżeczek kawy i cukru.
Wymieszać i gotować.
Gdy zacznie się podnosić, zdjąć z ognia i powtórzyć ze 3-4 razy, pilnując, aby nie opuściła w sposób niekontrolowany tygielka.
Smacznego.
Właśnie zrobiłem sobie Efendiego.
Mniam.
Edyta i doprecyzowanie.
-
3 linijka jest mało zrozumiała a chyba jednocześnie kluczowa :) rozpisz proporcje wody i kawy
-
Moja szklaneczka ma poj. ok. 60 g.
Do tygielka mieszczą się ca. 3-4
3 szklaneczki + 3 łyżeczki kawy + 3 łyżeczki cukru.
Cukrem można żonglować; kawą nie bardzo...
-
Dzięki, teraz wszystko jasne :)
-
dzięki za rady jutro spróbuje jeszcze raz :kwiat:
@spinka - Gratuluję - 10000 post :)