Nie narzekają na zbyt, skoro nawet w Polsce mają klientelę
. Ale dość już moich żartów. Mnie zaś zainteresowało ich "nowatorskie" zderzenie z robustą. Robusta z Ekwadoru -- to brzmi bardzo egzotycznie. Generalnie podoba mi się, że nie gardzą robustą, jak cały zadęty nieco światek Third Wave.
Co Cię we Flying Pingo zauroczyło? Kiedyś próbowałem, ale nic nie pamiętam, poza ładną grafiką pingwinka, analogiczną do logo Linuxa
. Nas wciągnęły ziarna z suchej obróbki. Dzięki Quijote do naszego magazynu trafi piękny Honduras, który tam (w DE) okazał się podobno nie taki, nie trafia do ludzi czy co? Do tego stopnia okazało się to nie takie, że Quijote wycofują się z tego w przyszłym roku. Sporo ludzi źle odbiera to, co dla nas jest piękne, specyficzne dla kaw z naturalnej, suchej obróbki. Zupełnie tego nie rozumiem. Mamy takie kawy od dawna w ofercie: Etiopię YirgaCheffe, Kostarykę Licho, teraz także Honduras -- całkiem spory odsetek ludzi nie cierpi tych kaw. A one są przecież obłędne, najbardziej aromatyczne ze wszystkich. Ciekaw jestem Twoich wrażeń na temat MA Top. Były w nim same naturale, także wspomniany Honduras i Etiopia obok świetnych Brazylii, oczywiście też naturali
.