forum.wszystkookawie.pl
Opinie, testy i porównania => Kawa => Wątek zaczęty przez: yule w 30 Styczeń 2023, 15:49:12
-
Cześć,
Dostałem w prezencie takie o to cudo
[ You are not allowed to view attachments ]
100% robusty. Spróbowałem zrobić z tego espresso, to mi mało kapcie nie spadły. Bynajmniej z powodu kofeiny, a z wrażeń smakowych.
Troche szkoda mi wyrzucać, jakieś pomysły co z tym zrobić? Poza parzeniem i narzekaniem? :)
-
Może jakiś remont będziesz miał?
U mnie chłopaki chcieli "prawdziwą męską kawę", czyli tzw. plujkę. No to im parzyłem, czubata łyżeczka kawy na szklankę, podobno dawała kopa, choć ziarna raczej były "niemęskie" :mrgreen:
-
Mieszaj sobie z jakaś arabicą np.
Weź do pracy, albo komuś oddaj ;)
Ja resztke robusty zużyłem do chlebków bananowych :hihihi:
-
Przemielic i wciągnąć odkurzaczem jak używasz workowych. Piękny zapach przy odkurzaniu gwarantowany.
Ja tego typu kawę stosuje też jako pochłaniacz zapachów.
-
Mam też teraz na tapecie taką kawę do narzekania... Otworzyłem paczkę jasno palonej Kenya Rungeto Kii od Story. Lubię kwaski w kawie, spodziewałem się kwasków. Ale co bym nie robił, to z tej kawy wyciskam tylko kwaski. Czerwona porzeczka w profilu smakowym to nie przypadek. Chociaż chyba chcieli ją ukryć, na opakowaniu jest na pierwszej pozycji, w opisie na stronie tylko słodka żurawina, malina i truskawka ;)
-
Może jakiś remont będziesz miał?
U mnie chłopaki chcieli "prawdziwą męską kawę", czyli tzw. plujkę. No to im parzyłem, czubata łyżeczka kawy na szklankę, podobno dawała kopa, choć ziarna raczej były "niemęskie" :mrgreen:
xD
Nigdy nie myślałem o kawie w tych kategoriach. Muszę to przemyśleć.
Chyba rzeczywiście będę próbował dodawać śladowe ilości do arabici, tak żeby ta męskość nie zdominowała za bardzo :D
Zaciekawiła mnie ta kawa w chlebie. W sensie, do ciasta dodałeś zmieloną kawę? Ciekawe, czy pancake'i z takim dodatkiem by zadziałały.
-
Chlebek bananowy z podwojnym espresso i z lyzeczka mielonej
kawy.
Czesc kawy wlewam do ciasta , czesc leci do cukru pudru na
lukier, pyszna sprawa ;)
Chyba na CD widzialem podobby przepis, z maka orkiszowa pełny
przemiał wychodzi troche gniotowate.
Jakbys mial problem ze znalezieniem przepisu to podeślę, "chlebek bananowy z kawą".
Dodatkowa bije piane z bialek i piekę w foremkach do mufinków.
-
Jakbys mial problem ze znalezieniem przepisu to podeślę, "chlebek bananowy z kawą".
To ja poproszę o recepturę.
-
Proszę.
https://niebonatalerzu.pl/2022/10/chlebek-bananowy-z-kawa.html
-
Mam też teraz na tapecie taką kawę do narzekania... Otworzyłem paczkę jasno palonej Kenya Rungeto Kii od Story. Lubię kwaski w kawie, spodziewałem się kwasków. Ale co bym nie robił, to z tej kawy wyciskam tylko kwaski. Czerwona porzeczka w profilu smakowym to nie przypadek. Chociaż chyba chcieli ją ukryć, na opakowaniu jest na pierwszej pozycji, w opisie na stronie tylko słodka żurawina, malina i truskawka ;)
Wszystko się to jakby zgadza: im jaśniej palona Kenia, tym bardziej jest kwaśna... Ale jeśli Ci nie smakuje, to może to być też efekt słabego palenia. Miałeś inne Kenie dla porównania?
-
Wszystko się to jakby zgadza: im jaśniej palona Kenia, tym bardziej jest kwaśna... Ale jeśli Ci nie smakuje, to może to być też efekt słabego palenia. Miałeś inne Kenie dla porównania?
Miałem do czynienia z innymi kawami z Kenii, nigdy nie miały aż tak wysokiej kwasowości. W tej nie wyczuwam żadnych niepożądanych smaków, nie wygląda na niedopaloną. Po Kenię częściej sięgam latem, kiedy te orzeźwiające kwaski podchodzą bardziej niż zimą. Nie zmarnuje się, najwyżej będę ją blendował z kawą w której kwasowości brakuje.
-
nigdy nie miały aż tak wysokiej kwasowości
Zaintrygowałeś mnie. Może zrobimy wymianę jeńców? Ja zaspokoję swoją ciekawość (dotyczącą tej najwyższej kwasowości) a Ty zyskasz coś świeżego do narzekania ;).
-
niebonatalerzu.pl/2022/10/chlebek-bananowy-z-kawa.html
Fantastycznie, dzięki.
Skoro jesteśmy przy ekstremalnych doznaniach, to co będzie odpowiednikiem "100% robusta" w świecie kwasków? :D Pomijając błędy w produkcji ofc.
-
Chyba Kenia właśnie... z racji też pięknych owocowych aromatów. Abstrahując od kawy: cytryny, sok z cytryn, ew. ocet jabłkowy jest dobrym nośnikiem, próbnikiem smaku kwaśnego.
-
Zaintrygowałeś mnie. Może zrobimy wymianę jeńców? Ja zaspokoję swoją ciekawość (dotyczącą tej najwyższej kwasowości) a Ty zyskasz coś świeżego do narzekania .
Powinno mi zostać jakieś 150g tej kawy, chetnie zaspokoję Twoją ciekawość i swoją, Twojej opinii o tej kawie.
-
Chyba Kenia właśnie... z racji też pięknych owocowych aromatów. Abstrahując od kawy: cytryny, sok z cytryn, ew. ocet jabłkowy jest dobrym nośnikiem, próbnikiem smaku kwaśnego.
No to mam kolejny sposób na wykorzystanie robusty. Zamówię coś z Kenii i zrobię test porównawczy :D Od tego momentu eksploracja kaw będzie mogła iść tylko w lepszym kierunku.
-
Możesz zmielić grubo tą robustę i wtedy świetnie się nadaje zamiast piasku do posypywania śliskich chodników/schodów.
-
Miałem 500g tej kawy, jeśli chodzi o smak espresso to absolutnie najgorsze jakie piłem kiedykolwiek, natomiast ekstrakcja wygląda przepięknie. Już miałem ją wyrzucać, ale okazało się że metodami alternatywnymi jest absolutnie pijalnia w pracy :).
-
Robustę polecam po wietnamsku :)
Parzona w phin-ie i podana z mlekiem kondensowanym (u nich serwuje się to zarówno na ciepło jak i z lodem).
Oryginalne proporcje to 1:1 kawa:mleko, ale na ciepło (bez rozcieńczającego lodu) trochę za słodkie na polski klimat ;)
-
Robustę polecam po wietnamsku :)
trochę za słodkie na polski klimat ;)
Jest trochę sprzeczności w tym co piszesz.
Raz polecasz.
Drugi raz piszesz że za słodkie.
A jak to jest naprawdę trzeba chyba samemu sprawdzić :)
Jka
-
1:1 kawa:mleko,
Takiego to nie widzałem jeszcze. Ale możliwe że gdzieś tak podają. Wg baristy z filmu w Wietnamie często dają dużo więcej mleczka niż w Europie ok. 3x więcej niż on pokazuje, ale dla niego to za dużo :). Podejrzewam, że w Wietnamie po prostu jest często bardzo kiepskiej jakości kawa i dlatego tyle mleczka dają. Na ogół to jest raczej warstwa mleczka na dnie szklankj i na to skapuje z phina kawa, np. 10 g kawy zalanej 100 g wody. Lub jeśli mieszasz z lodem/ wodą, to więcej kawy a potem po wymieszaniu z mlekiem dodajesz do lodu. Wyjściowo stosunek wody do kawy przeważnie jest w okolicach 1:10
Tu przykładowy przepis
https://youtu.be/hrMOikezwg8
-
Fajne to jest - dla mnie trochę ilościowo za małe.
U mnie jest tak ze kawa ścieka jednym brzegiem zauważyłem że u niego też tak było.
Dla mnie jeszcze za zimno na kawę z lodem, ale jak coś to wolałbym dodać lód do tego naczynia w którym to robiłem, bo po zamieszaniu zobaczyłem że u niego na dnie szklanki sporo "dobrego" zostało a tak by się to wykorzystało.
To coś takiego jak z patelnią na której smażymy pokrojony boczek, kiełbasę, cebulę i majeranek do zupy fasolowej, ja zawsze staram się te dobroci jakie mi zostają na patelni wykorzystać zalewając to wywarem i wlewając do garnka :taktak:
Jka
-
Szklanka to za mało ?
Trudno to wypoziomować idealnie, przeważnie znajduje się z którejś strony jakieś najłatwiejsze przejście dla wody, ale że woda bardzo wolno spływa to nie powinno być problemu.
Ja bardzo lubię w lecie robić dripa na szklankę z lodem. wtedy mielę drobniej i odejmuję od zalewanej wody masę lodu. Więc robi się taki koncentracik. W smaku bardzo fajnie wychodzi. Tylko nie można przesadzić z proporcjami. Nie pamiętam już dokładnie, bo dawno nie robiłem, ale bodajże 60 - 70% wody przelewam kawę a 30 - 40% jest w lodzie.