Jak wygląda przygotowanie kawy w ekspresie kolbowym przez osobę która tego nigdy nie robiła?
Czy coś z tego wyjdzie ? Czy taki ekspres jest raczej dla „profesjonalistów” i przy użytkowaniu domowym przez kilka osób kawa będzie kiepska.
To zależy jak do tego podejdziesz - wiele osób na tym forum kieruje się możliwościami i dlatego ich sprzęt wymaga większych umiejętności. Ale idąc na kilka drobnych ustępstw można wszystko uprościć:
1. Młynek
- z dobrym timerem lub wagą - zawsze zmieli tyle samo; albo single dose - kawę możesz wcześniej odmierzyć do małych słoiczków (kosmetyczne)
- regulacja mielenia potrzebna jest co jakiś czas, ale jak wyjedziesz na jeden dzień to raczej duże zmiany nie będą potrzebne, ale dobrze jak młynek ma pierścień jak np Niche albo Sette - "przesuń jak będzie leciało za dużo/za mało"
- młynek z żarnami które mielą równomierniej - niektórzy chwalą Niche że nawet jak nie jest dokładnie ustawione mielenie to i tak jest dobrze, w stożkowych źle zmielona kawa daje podobno gorszy efekt w filiżance - nie mam dużego porównania ale poszukaj po forach
2. Dystrybucja
- jeśli kupisz młynek jak np. Baratza Sette, to w sumie po podstawieniu portafiltra możesz kawę tylko trochę wyrównać i od razu ubijać
- inne mogą zrzucać kawę byle jak i trzeba użyć jakiejś techniki mieszania - WDT na przykład. Albo coś dziecinnie prostego (ale bardzo dobrze działającego) jak np.:
http://kazak.com.pl/en/product/kribli-grabli-for-basket-58-mm/3. Ubijanie - to jest moim zdaniem najtrudniejsza rzecz do ogarnięcia
- na YT jest dużo filmów - większość przekombinowana
Ważne żeby to zrobić równo
- można sobie pomóc tamperami z prowadzeniem, np.
http://kazak.com.pl/en/product/temper-ss-58-4-mm-ves-768-g/- można porzucić przeżytki i skorzystać z nowych rozwiązań, np.
albo jak chcesz zaimponować znajomym:
https://www.coffeedesk.pl/product/5967/Puqpress-Q1-58-Mm-Black---Grey-Tamper-Automatyczny4. Ekspres - grunt żeby miał OPV z regulacją albo dobrze ustawione ciśnienie na max 9bar. Ekspresy bez OPV dają za duże ciśnienie, a to sprawa że ekstrakcja jest kapryśna. Możesz żonę nauczyć robić na wagę, albo na czas - ja mam zaprogramowany guzik na 30s i już - jeśli wcześniejsze kroki zrobisz dobrze, nie będzie niespodzianek.