Autor Wątek: Guatemala Cocciomix, palarnia kawy Guatemala.  (Przeczytany 5042 razy)

Offline WS Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 4973
  • Ekspres: Nuova Simonelli Musica, Arin Lever, Saeco Aroma Compact 200, alternatywy
  • Młynek: Mahlkönigi: K30 i Vario Home, Fiorenzato F6 D
Guatemala Cocciomix, palarnia kawy Guatemala.
« dnia: 16 Marzec 2014, 18:05:39 »
Guatemala Cocciomix, włoska palarnia kawy Guatemala z Triestu.
Mieszanka, w składzie jest 60 % arabik i 40 % robusty. Wygrałem ją w konkursie CafeMax, nie kupuję kaw o tak dużej zawartości robusty.
Kawa świeża, palona miesiąc przed spożyciem. Opakowanie bez zaworka, ale ciekawe, bo potrójne. Ziarenka średniej wielkości, matowe, palenie średnio-ciemne. Aromat niezbyt mocny, określiłbym go jako palone ziarenka. Kojarzy mi się włoskimi kawami, niezbyt mocno palonymi. W espresso cremy było sporo i była trwała, bez cętek. W smaku Guatemala Cocciomix jest dosyć delikatna, ma niską kwaskowatość, trochę słodyczy i przewagę akcentów czekoladowo-kakaowych. Jednak, w porównaniu do arabik, które na co dzień piję, jest dosyć płaska. Poprawna, ale mało rozbudowana, z jednym dominującym akcentem. Robusta oczywiście jest wyczuwalna, jako charakterystyczna goryczka i niezbyt przyjemny posmak. Ale robusta raczej wyższej jakości, może poprawnie palona, nie wiem. W każdym razie nie było czuć jej tak mocno, jakby na to wskazywał skład mieszanki. Jakby było jej znacznie mniej.
Goście pili ją z mlekiem bez problemów. Ja w cappuccino nie gustuję, ale jedno z „obowiązku” wypiłem. Spodziewałem się, że mleko trochę zgasi robuściany posmak, ale było odwrotnie, mleko go jeszcze uwypukliło i wylazł na wierzch. Dla mnie Guatemala była lepsza jako espresso niż cappuccino, właśnie ze względu ten posmak.
Kawa w sumie poprawna, do przyjęcia, ale dla mnie gorsza od arabik z polskich palarni. Akurat tę Guatemalę piłem między Panamą i Tanzanią z palarni xCafe, no i było dwa zero dla Polski.

 


Pokaż nieprzeczytane posty: Nowe / Wszystkie / Odpowiedzi