forum.wszystkookawie.pl

Opinie, testy i porównania => Kawa => Wątek zaczęty przez: Antonio w 04 Grudzień 2022, 22:16:38

Tytuł: Espresso to nie przelewki...
Wiadomość wysłana przez: Antonio w 04 Grudzień 2022, 22:16:38
Błądząc i krążąc myślami wokół porównania istoty, własności: espresso oraz kaw przelewowych, uświadomiłem sobie, że nasz ojczysty matczyny język jest genialny, genialny, genialny. Bo jakże to możliwe? To słowo "przelewki" i to przysłowie, określenie, że "to nie przelewki" czekało na mnie kilka stuleci... Podobno "przelewki" pojawiły się oficjalnie w jakimś słowniku w XVI w. Pasują jak ulał do tytułowego zagadnienia. "Jak ulał"? Teraz sobie przeleję pysznej, naturalnej Etiopii a was zapraszam do refleksji.

https://wsjp.pl/haslo/podglad/108837/przelewki


Tytuł: Odp: Espresso to nie przelewki...
Wiadomość wysłana przez: Antonio w 06 Grudzień 2022, 17:16:07
Nie, nie ma to być wątek o języku polskim. To fajne przysłowie tylko samo się nasunęło.

Mijający rok spędziliśmy na dwóch krańcach naszego kraju. Gdy wyjeżdżaliśmy z palarni, w zasadzie nie próbowałem espresso. Wyjątki dotyczyły tylko odwiedzin w kawiarniach. Przez długie okresy zaparzałem i pijałem więc tylko przelewki. Gdy wracaliśmy do palarni, próbowałem wszystkiego. Zwykle wygląda to tak, że cały "garnitur filiżanek" 2-grupowej maszyny trafia do zmywarki wielokrotnie. Są to przynajmniej dziesiątki shotów a raczej setki. Żeby sprawdzić jedną kawę trzeba na każdą próbę poświęcić parę shotów. Zawsze warto dostroić młynek, rozruszać maszynę, poczęstować jeszcze kogoś. Ziarnko do ziarnka i robi się tego przetestowanego ekstraktu sporo. Wydaje mi się, że organizm reaguje na te stężone ekstrakty bardzo mocno. Nigdy moja reakcja nie bywa tak mocna jak w przypadku regularnego i nawet równie częstego testowania przelewek. Może kryje się za tym też szybkość przygotowania espresso. Raz dwa i mamy ten gęsty eliksir.

Często bywa, że w całości wypijam to, co zaparzę za pomocą V60 lub Kalitki. Jest to 20g kawy na jedną porcję. Parę takich kaw i mamy 100g -- ale przelewki są dosyć lekkie i wodniste. Ze 100g dostaniemy zaś około 12 filiżanek espresso. Mnie się robi wewnętrzna blokada, zapalają się światełka niechęci już po paru wypitych do dna takich ekstraktach. Dlatego większości tylko próbuję -- ale to też się liczy. W każdym razie przeliczając pochłonięte przeze mnie espresso, wychodzi zeń niezbyt duża ilość kawy w ziarnach. Wydaje mi się, że porównywalne ilości w formie przelewek nie są aż tak dobitne jak espresso i że można sobie pozwolić na większe ilości przelewek. Słowem: z espresso nie ma żartów ;).
Tytuł: Odp: Espresso to nie przelewki...
Wiadomość wysłana przez: jakub_stanecki w 07 Grudzień 2022, 09:11:22
A jak tłumaczę znajomym, że espresso jest słabe - nie chcą mi wierzyć ;)
A tutaj proszę - mam potwierdzenie - jest intensywne w smaku :uklony:
Tytuł: Odp: Espresso to nie przelewki...
Wiadomość wysłana przez: Antonio w 07 Grudzień 2022, 09:23:33
Czy espresso jest słabe? ;) Bywało, że też tak to kiedyś tłumaczyłem: że ma mało kofeiny i że serce nie wysiądzie. To akurat jest może prawdą, ale jednak jest to ekstrakt i w procesie zaparzania z tej samej ilości ziaren wyciąga się więcej różnych substancji niż w metodach przelewowych.
Tytuł: Odp: Espresso to nie przelewki...
Wiadomość wysłana przez: trez w 07 Grudzień 2022, 10:31:48
z tej samej ilości ziaren wyciąga się więcej różnych substancji niż w metodach przelewowych
właśnie czy więcej? Ciśnienie robi swoje, ale czas tu tez popierdółką nie jest, często się mówi, ze ziarno do espresso palimy ciemniej, żeby było łatwiejsze w zaparzaniu, gdzie tu to oznacza szybsze w zaparzaniu i z jednej strony przy dripach częściej jest kłopot z przeparzeniem a przy maszynie raczej częściej z niedoparzeniem, chodź zaraz mnie ktoś pewnie wyśmieje za takie uogólnienie ;)
Z drugiej strony, robiąc sobie eksperyment z podstawianiem koeljnych szklaneczek co stały odstęp czasu, i tu i tu ostatnie frakcje są zazwyczaj ot taką gorzkawą wodą, większość dobrego spływa w swoim czasie.
Znowu robiąc tzw americano, czy zbliżając się do podobnego stężenia jak przy przelewach, nazwał byś te kawy bogatszymi w smaku od dripowych? Bo ja raczej nie, chociaż napewno na tej samej kawie i na tej samej wodzie, nigdy nie porównywałem ich, o tym, że raczej wole omijać ten styl nie wspominając ;) więc niby stoją tu jabłka i gruszki a jednak zawsze te americany były takie se

Kiedyś pamiętam czytałem o tej ilości jednostkowej substacji w stosunku to ich ilość wagowej ale dawno i nie pamiętam jaki był wniosek, chodź jakoś utrwaliło mi się, żę jest właśnie na odwrót. :mhh: Chyba mi znalazłeś temat na weekend ;)
Tytuł: Odp: Espresso to nie przelewki...
Wiadomość wysłana przez: relikt w 13 Styczeń 2023, 12:57:25
Z espresso nie ma żartów...
To prawda. Pamiętam jak kupowałem sprzęt u Janusza, zrobiliśmy i wypiliśmy tego sporo w ramach testów.
Telepało mną resztę dnia  :lol2: