Sytuacja jest rozwojowa, teraz czy to przy włączonym w obwód presostatem czy odłączonym, po włączeniu do gniazdka ekspresu od razu wywala bezpieczniki i idzie ogień, ale nie z presostatu, gdzieś obok. Również przy wyłączonym ekspresie teraz po włączeniu do gniazdka od razu zwarcie.Może to być problem z tzw. "Gicar boxem"... To skrzynka z przekaźnikami. Teoretycznie naprawialna, ale częściej spotkałem się po prostu z wymiana tego elementu...
Spali sensie elektronicznym , jak usmażysz cała elektronikę będzie nadawał się tylko na złom ::):)Jeśli to ekspres z presostatem to tam nie ma w ogóle elektroniki, jest tylko elektryka...
Jeśli to ekspres z presostatem to tam nie ma w ogóle elektroniki, jest tylko elektryka...A Gicar box to nie elektronika? Jeżeli to rzeczywiście HX, to coś musi pilnować poziomu wody w bojlerze. Inna sprawa, że "spalić" elektronikę wyjątkowo ciężko - scalak sterujący jest odseparowany transformatorem, można co najwyżej sfajczyć przekaźniki i ścieżki do nich prowadzące.
Na zaciskach presostatu jest zwarcie, jak teraz go włączam to wywala bezpieczniki i z presostatu idzie 'ogień'Skoro masz multimetr to ustaw na maksymalną rezystancję i zmierz między odczepem grzałki a na przykład bojlerem. Jeżeli multimetr pokaże jakąkolwiek rezystację, to grzałka ma przebicie. Oczywiście wyciągamy wtyczkę z gniazdka na początku...
Jeśli ma autofill no to rzeczywiście system z sondą konduktometryczną można pod elektronikę podciągnąć, nie będę się kłócił :)Jeśli to ekspres z presostatem to tam nie ma w ogóle elektroniki, jest tylko elektryka...A Gicar box to nie elektronika? Jeżeli to rzeczywiście HX, to coś musi pilnować poziomu wody w bojlerze. Inna sprawa, że "spalić" elektronikę wyjątkowo ciężko - scalak sterujący jest odseparowany transformatorem, można co najwyżej sfajczyć przekaźniki i ścieżki do nich prowadzące.
Ale musiałeś wiedzieć ze klucz to popularna 10:)::)jestem z generacji ze akumulator z pierwszego malucha cała zimę trzeba bylo do ładowania brać na noc do domu :):)wiec tu tez dałbym radę :).ale właśnie jak powyżej :jakies pojęcie trzeba mieć , nie majac pojęcia więcej się uszkodzi jak naprawi .Choć czasem słyszę, że młodo wyglądam to jestem z generacji której tłumaczono, że urządzeniem elektrycznym jest np. telefon-taki z tarczą do wybierania a elektronika to np. telewizor czy komputer :) Były to jeszcze czasy telefonicznych central wtyczkowych... W domu mieliśmy dwa telefony-jeden "miejski" a drugi "wewnętrzny" do komunikacji wewnętrznej z zakładem pracy Rodziców.