Nie będę zakładał nowego wątku...
Dzisiaj dojechała do mnie zdecydowanie mało budżetowa waga z Ali.
Jako, że lubię testować produkty z Chin, to oczywiście zacząłem od omawianej w tym wątku klasyki wzorowanej na Hario, ale ma niespokojna dusza kazała mi inwestować dalej po kilku miesiącach.
Jest jakaś "nowa" wersja budżetowej wagi, ale chciałem spróbować czegoś w wyższej cenowej półki.
Wybór padł na Cafede Kona, w sumie z trzech powodów:
1. Spodobał mi się jej wygląd na zdjęciach.
2. To już był maks jaki chciałem wydać na wagę.
3. Wygrzebałem na youtube filmik, gdzie barista z Azji zaparza na niej chyba dripka (już nie pamiętam).
Pierwsze wrażenia po dotarciu do mnie:
- Jest mniejsza od klasyka.
- Zasilana jest 4 paluszkami AAA, czyli dwa razy więcej niż klasyk. Nie mam pojęcia jak będzie zjadała baterie, klasyk chyba chodzi na powietrze...
- Nie ma pojemniczka na ważone rzeczy, co zasadniczo do niczego mi potrzebne nie było, ale w klasyku idealnie się ten pojemnik nadawał na zabezpieczenie wagi.
- Gumiak zabezpieczający jest maławy, nie pokrywa całej platformy ważącej. Do tego ma malutki rant i przez to łatwo opuszcza platformę matkę. W klasyku guma jest świetna, tak sobie właśnie wyobrażam tego typu zabezpieczenie.
- Jest szybka, chociaż zrobiłem porównanie z Acai w zaprzyjaźnionej kawiarni i Acai jest jeszcze szybsza - ale tutaj należy pamiętać o różnicy w cenie... Klasyk jest wolniejszy, ale tutaj należy pamiętać o różnicy w cenie...
- Dokładność ważenia - w testach z Acai były takie same wyniki.
- Wyświetlacz jest urzekający, w ciągu dnia wszystko ładnie widać, ale jeszcze bym chciał zobaczyć co będzie w dużym słońcu. Złego słowa na wyświetlacz w klasyku nie powiem, po prostu nie jest taki "ładny"
- Obsługa to soft touch, działa bardzo przyjemnie i zgodnie z oczekiwaniami - na razie dwie kawy zrobione, więc mało klikane było.
- Z ficzerów dopatrzyłem się na razie, że po zdjęciu ważonego przedmiotu szybko gasi wyświetlacz, ale też sama wraca jak znowu coś się na niej postawi. Innych ficzerów jeszcze nie wyłapałem, a i instrukcji nie czytałem, wychodząc z założenia, że Polak potrafi.
Mój wstępny wniosek - tanio jak "Ali" nie jest, ale zapowiada się fajny gadżecik.
Nie znam innych wag w podobnej cenie (około 150PLN), więc trudno mi powiedzieć, czy to hit czy kit.
I fotka porównawcza klasyka z "drożyzną":