forum.wszystkookawie.pl
Opinie, testy i porównania => Kawa => Wątek zaczęty przez: Pabloo w 07 Maj 2021, 15:49:45
-
Jestem w awaryjnej sytuacji. Pomóżcie!
Kawa z palarni nie dotarła na weekend, a moje zapasy się kończą. Czy jakiekolwiek ziarno dostępne w marketach nada się w tej sytuacji? Lavazza? Costa? W niedzielę mam gości i nie będę miał co podać
-
Dla gości to powinna być rozpuszczalna :evil: a tak serio to w biedronkach czy innych lidlach zdarzają się blendy z różnych palarni z data palenia 2 miesiące wstecz. Ostatnio widziałem w bodajże polo markecie kawy z tommy cafe z datą palenia miesiąc wstecz, myślę że lepsza opcja niż lawazza palona rok temu ;)
-
Ja dorwałem niedawno kawy Una Palona w Lidlu (wziąłem 3 różne). Data palenia <=2mieś. niestety nie podeszła mi za bardzo.
Strasznie drobno musiałem ją mielić, żeby nie lała się strumieniami z sitka, a smakowo też nie zachwyciła.
-
Ale Costa powinna być OK? :redface:
-
może kahawa jeśli w poznaniu
-
Lavazza? Costa?
Tylko nie Lavazza, chcesz się cofnąć w rozwoju... kawowym? Jak już to Illy classico. Moim zdaniem najlepsza marketówka. W Tesco mają Costę i Starbucksa.
-
Starbukcs to zło (nie kawiarnia, ale przeprażony szajs przedawany przez Nestle pod logiem Starbucks; już lepsze jest Tchibo Family albo McCafe, lub jakis Dallmayr z Lidla, serio).
-
Przyzwoite kawy można kupić w Aldi, swego czasu kupiłem parutygodniową Brazylię Santos z polskiej palarni - była bardzo ok. Teraz są bodajże jakieś kawy z czeskiej palarni, ale nie próbowałem.
-
już lepsze jest Tchibo Family
Chyba przesadziłeś.
Kiedyś kupiłem z ciekawości i że było dosyć świeże w promocji -40% czy -50% op. 200g a było to, takie:
https://www.konesso.pl/product-pol-7849-Kawa-ziarnista-STARBUCKS-R-Blonde-Roast-Espresso-200g-uniw.html?gclid=EAIaIQobChMIo8XA3Py38AIVhLrVCh3MuA5dEAUYBCABEgKXt_D_BwE
-
W niedzielę mam gości i nie będę miał co podać
Jeśli są to goście spoza kręgu twoich kawowych zainteresowań to powiem ci z doświadczenia, że nie ma się czym przejmować. Kup cokolwiek bo i tak nie docenią. Pamiętam jak kiedyś zaparzyłem dla takich gości pyszną Kenię z przelewu. Zamiast spodziewanych pochwał pokręcili nochalami, że kwaśna i zaczęli opowiadać mi o jakiejś przepysznej kawie z Biedronki, do której coś tam sobie dodatkowo dosypują :diabelek:
To był pierwszy i ostatni raz :)
-
Też tak myślę. Ja kiedyś zrobiłem kilku osobom z rodziny bdb w swoim mniemaniu kawę. To były osoby, powiedzmy, bardziej wyrobione smakowo, w miarę umiejące gotować. Wybrałem omniroast natural jak najmniej kwaskowy - żeby nie przesadzić. No i co? Po jednym łyku wyraz obrzydzenia i natychmiast szukanie cukru, żeby dało się wypić - bo nie chcieli mi całkiem przykrości robić :smiech:
Z herbatami było podobnie. Np. w bardzo wysokiej jakości senchy czy chińkiej Dregon Well [a to bardzo bezpieczne w smaku klasyki] prawie wszyscy przeze mnie częstowani znajomi czuli "wodę" czy "mydliny" - a dla mnie to herbaty wybitnie bogate w mocne smaki i aromaty.
Następnym razem kupiłem puszkę ciemnej jak smoła Illy czy Izzo - i to był strzał w dziesiątkę. Baaardzo smakowała i docenili jej aromat oraz oczywiście tzw. moc ;) Mimo wszystko są to kawy znacznie lepsze niż typowe Tchiba - a ich smak i aromat to kwintesencja tak zwanej "kawowości".
A herbatę dałem drogie zielone świństwo naładowane jakimiś jaśminami - i to podeszło, że hoho - to miało smak i aromat hehe.
Lekcja dla mnie: nie nawracać gości, lecz wczuć się w ich gusta i dać im to, do czego nawykli, tylko lepsze.
Ja myślę, że ludzie, co autentycznie, nie dla snobizmu czy zabawy doceniają wysokiej jakości herbaty czy kawy, rzeczywiście czują te smaki - mają wrodzone predyspozycje - przede wszystkim geny, nawyki są drugorzędne - są do szlifowania, wyrobienia, ale tylko w małym stopniu.
-
są do szlifowania, wyrobienia, ale tylko w małym stopniu.
Gdy ktoś do tej pory pił określone kawy i nie miał do czynienia z espresso... espressivo, to będzie dla jego kubków smakowch za duży przeskok, szok poznawczy z innego rodzaju ziarna, gdzie jeszcze wcześniej pił zalewajkę lub z ekspresu automatycznego. Poprzez stopniowanie doznań można przekonać takiego klasycznego amatora z czasem do np kwaskowatości, ale oczywiście nic na siłę.
-
Może poszukaj w Poznaniu najbliższego sklepu firmowego Tchibo i kup coś na wagę.... Sam kiedyś ratowałem się ich kawą.
-
Są jednak środkowe rozwiązanie, pomiędzy za kwaśnym przelewem a tchibo ;) każda palarnia w której kupowałem ma zawsze jakąś czarną, klasyczną czekoladową kawę i żaden mój znajomy nigdy na nie nie narzekał, wręcz rzeciwnie. Polecam na przykład Black albo brazylia diamond od propera, espresso royale albo black velvet od swiezopalona i słoń od manufaktury kawy - no i pewnie dużo dużo więcej. Te konkretne testowałem na różnych znajomych i na rodzinie, każdy w innym stopniu zainteresowany kawą, prawie każdy pytał gdzie można taką kawę kupić (inna sprawa że potem większość kręci nosem na cene ;))
-
Autor potrzebuje kawę "na już"
-
Ja w awaryjnych sytuacjach kupuję kawę ziarnistą na Orlenie. Z marketowych jedynie Pellini u mnie się sprawdza - kupuję w Carrefour.
-
Autor potrzebuje kawę "na już"
Z godzinę niedziela, a w niedzielę goście - my tu tymczasem filozofia kawowa i Black Velvet ze Świeżopalonej [dostawa: paczkomat w dni robocze]. :smiech:
-
mhm, odnosiłem się do dziwnej tezy która tutaj została postawiona, autorowi życzę udanych poszukiwań.
-
Wiem, rozumiem. Masz rację co do tych kaw - czasem takie mieszanki są "najbezpieczniejsze" dla ludzi spoza "branży", a przy tym dobre same w sobie :)
Wygłupiałem się w poprzednim wpisie, przepraszam.
-
Kawa z palarni
Przed chwilą tankowałem...
Jak już mnie przydusi w trasie brak kofeiny, to po przetestowaniu wszystkich cepeenów najbardziej smakuje mi ta, łącznie z macdonaldem. Możesz kupić u nich jeszcze drugie ziarno, obydwie po 49zł/kg.
-
Ostatnio widziałem w bodajże polo markecie kawy z tommy cafe
To nie są pośrednicy, oni sami wypalają kawę, mają dobre ziarno.
-
Jak znaleźć datę palenia na marketowych kawach gdzie jest tylko data ważności? Dziękuję
-
Od daty ważności kawy odejmij 2 lata i powinna Ci wyjść data palenia :)
-
Jak znaleźć datę palenia na marketowych kawach gdzie jest tylko data ważności? Dziękuję
Można szukać na paczce tam, gdzie konkretnych krajów pochodzenia ziaren :) Kawa marketowa rządzi się swoimi prawami, za to mniej kosztuje. Z tym mniej to też zależy, ostatnio kilogram Costy w markecie ok. 80zł także trochę nam się to wszystko zbliża.
Pozdrawiam,
Paweł
-
Kiedyś byłem w podobnej sytuacji i kupiłem Lavazza Oro Mountain Grown w Lidlu - 250 gramów za ok. 18 zł. Do przeżycia. ;)
-
Kup cokolwiek bo i tak nie docenią.
Jasne, znam to, a im gorsza tym bardziej docenią. Właściwie czemu by nie zbożowa Anatol? Jest w markecie w ciągłej sprzedaży. Znajomy mówi, że u mnie kawa ― podwójne espresso― jakaś taka dziwnie mocna, chyba za dużo ma kofeiny, a u siebie z automatu (taki za 1200 PLN) wychodzi mu przepyszna i to z każdej kawy.
Na darmo by perły między wieprze rzucać. Tak, nie ma co rzucać. :nienie: