Witam, mam problem, niedawno zakupiłem kolbę i próbuje zrobić dobre espresso, pomimo tego, ze jestem już stanie w uzyskać je w przeciągu 25-30s bez kanałowania i z równym strumieniem to smak pozostawia trochę do życzenia. Za każdym razem wychodzi gorzkie, nie da się wyczuć nic innego, robię w ratio 1:2, zacząłem od 15g dzisiaj doszedłem do 18,5g zwiększając przemiał i siłę ubicia, gorzki smak odrobinę się zmniejszył ale bardziej rozkręcić młynka już nie mogę - ostatni shot leciał 24s, przy dość mocnym tampingu. Nie był już tak gorzki, lecz może to wynikalo z przyzwyczajenia sie moich kubków do tego smaku (ile shotów można pod rząd próbować bez utraty czucia? Jeśli taki limit istnieje). Pytanie czy idę w dobra stronę w poszukiwaniu słodyczy czy być może powinienem zejść dozy,a skręcić młynek? Niezależnie od przemiału celuje w ten sam czas ekstrakcji i uzysk naparu, ale smak niewiele się zmienia. Dodam, że kawa ma dosyć ciężkie nuty według palarni tj. Czekolada, karmel, orzechy, może powinienem spróbować coś bardziej owocowego? Nie byłem w stanie ich wyczuć w espresso, robiłem też alternatywnie i tam już można było faktycznie wyczuć fajne smaki. Espresso piłem kilka razy, może miałem zbyt duże oczekiwania, myślałem że poprostu spotęguje smak danej kawy, a pomimo poprawnej ekstrakcji tak się nie stało.
Wysłane z mojego SM-G955F przy użyciu Tapatalka