To chyba dobry temat. Pierwsze koty za płoty, 1kg kawy do kosza i tylko frustracja... Nie żebym sądził, że wszystko od razu pójdzie gładko, ale: doza 18g do podwójnego sitka w kolbie Rocket i ustawianie młynka kończy się jego zakitowaniem kawą. Kawa kupiona w lokalnej palarni, świeża arabica z Kuby. Jak młynek mam ustawiony tak, że w granicach 11-12s wylatuje 18g, espresso robię zdecydowanie za szybko. Jak ustawiam coraz drobniej i drobniej to w końcu doszedłem do momentu, że wychodziło ratio ca. 1:2 w czasie około 28-30s od uruchomienia pompy, ALE po 3-4 shotach skutkuje to blokadą silnika, bo cała komora się kituje kawą. Otwierałem już dziś chyba 3 razy ten młynek, żeby go wyczyścić i cała ta przestrzeń wokół dolnego żarna była dosłownie zaklejona kawą. Jak wracam do ustawienia, które pozwala normalnie młynkowi pracować i 18g wylatuje w około 11-12s, to ponownie espresso leci w czasie 16-18s.
Czy ktoś ma jakiś pomysł jak wyjść z tego impasu? Od czego zacząć? Czy zostawić młynek na minimalnie grubszym mieleniu, ale dobić do 20g w kolbie? Nawet jak ubijam w kolbie bardzo mocno na ustawieniu mielenia, które jeszcze nie kituje młynka, nic to nie daje.