The Barn - Colombia La Union
Kawa, która mi nie podeszła, ani na zimno ani na ciepło. Początkowo pachnie całkiem przyjemnie i słodko natomiast po chwili wychodzi opisywany aromat zielonego jabłka, który mi osobiście bardziej przypomina aromat farby emulsyjnej. Dodatkowo w smaku jest znowu na początku całkiem ok, kwaskowo i orzechowo-czekoladowo, ale z czasem wychodzi brudny posmak objawiający się cierpkością na języku. Przy mocnym przechłodzeniu lub dripie na lodzie pojawia się zapach „brudnej zmywarki” czyli lekko stęchły. Kawa miała potencjał, ale coś chyba jest nie tak.
Audun Coffee - Kenia Kamwangi
Dziwna kawa, która smakowała mi jedynie mocno przestudzona lub w cold brew. W klasycznym parzeniu w V60 w zapachu na początku dominowały nuty chlebowe i marcepanowe, a w smaku dosyć duża doza goryczy. Dopiero długie przestudzenie filiżanki (praktycznie do temperatury letniej) pozwalało poczuć zarówno owocowość w zapachu (trochę winna ale jednak) jak i trochę przyjemnego kwasku. Na sam koniec zrobiłem cold brew na tej kawie i wypiłem najlepsze CB do tej pory. Pierwszy raz było tak owocowe jak bym chciał. Podsumowując, na ciepło- kompletne fiasko, na zimno – pyszna kawa.
Tim Wendelboe - Kenya Kiawamururu
Przyjemna kawa miesiąca, jedna z najlepszych w tym roku w tej kategorii. Czerwone owoce (czereśnia, żurawina) w zapachu i przyjemna „lekkość” naparu dawały świetne odczucia w filiżance. Od początku miałem skojarzenia, że coś podobnego piłem i wydaje mi się, że adekwatne wrażenia dostarczała mi Kenia Slopes of 8 od MA (chociaż, wiadomo, piłem obie kawy w odstępie pół roku).
Coffee Proficiency - Kenya Gachami
Świetna Kenia. W zapachu rodzynki w czekoladzie, migdały, trochę czerwonych owoców. W smaku odświeżająca limonkowa kwasowość oraz lekki posmak migdałowy. Bardzo smakuje mi ta kawa.