W ostatnich tygodniach (a wcześniej kilka miesięcy temu) media trąbiły o wielkim jakoby osiągnięciu - stworzeniu "czwartego rodzaju czekolady", po gorzkiej, mlecznej i białej przyszła rubinowa. Po premierze w Szanghaju czekolada trafiła w postaci różowego KitKata (Nestle) do polskich Żabek.
Składniki: cukier, tłuszcz kakaowy, mąka pszenna, pełne mleko w proszku, tłuszcz palmowy, miazga kakaowa, kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu, odtłuszczone mleko w proszku, emulgator (lecytyny), aromaty, kwas (kwas cytrynowy), tłuszcz mleczny, preparat serwatkowy w proszku, sól, substancja spulchniająca (węglany sodu).
Callebautowi udało się stworzyć czekoladę bez smaku, bo w tym kitkacie czuje się głównie cukier i kwasowość z kwasku cytrynowego. Kakao to prawdopodobnie CCN-51 czyli plenna hybryda, nie żadne "Ruby cacao beans". Sądząc po patentach Callebauta w nowym produkcie chodzi o to, że pominięto normalną fermentację żeby zachować kolor ziaren i w jakiś sposób je zakwaszono (niektórzy plantatorzy przy fermentacji dodają soków owocowych - tutaj to pewnie jakiś podobny proces).
Ech, gdyby w takiej skali media chciały mówić o prawdziwej czekoladzie