Witam,
będzie przydługo, ale może ... przy kawce, dobrzy ludzie przebrną przez ten potok słów.
Zacznę od genezy trafienia "tutaj"
.
Zbliżają się święta długimi krokami i od kilku tygodni zachodzę w głowę, czym by tu uszczęśliwić małżonkę. Ponieważ tradycyjnie stanęło na zestawie kosmetyków, byłem w miarę spokojny ... do dziś, kiedy to kolega w pracy uszczęśliwony, zaczął opowiadać o cudownym urządzonku do parzenia kawy. Chwila szukania nazwy (ponieważ sam nie wiedział do końca, co zakupił), no i mamy: kawiarka.
W tym momencie doznałem oczywistego olśnienia ... miast tych cholernych kosmetyków, kupię i ja takie cudo.
Tak zacząłem przeczesywać zasoby internetu, po kilku wątkach, poszukiwania zaczęły iść w kierunku ekspresu, ale już po kilku następnych okazało się, że mamy jeszcze i inne pojęcia: typu ekspres kolbowy, przelewowy itp.
Tak więc, jak widać kawoszem nie jestem i ta tematyka to dla mnie całkowita terra incognita.
Żeby nie przedłużać, przejdę może do konkretów.
Wigilia tuż tuż, także zamówić sprzęt chciałbym jeszcze w tym tygodniu.
Kawę od przeszło 30 lat piję (zresztą szanowną małżonką również
) i tu proszę się nie śmiać, taką, która w 99,99% jest robiona, jako: zalewana wrzątkiem zmielona wcześniej kawa w kubku. Do tego trochę mleka i to wszystko, żona jeszcze dodaje pół łyżeczki cukru. Mało tego, kawa, która obojgu nam smakuje i króluje w domu, to Woseba. Jedyna zmiana to to, że dwa lata temu kupiłem zwyczajny młynek (Bosch MKM 6003) i Wosebę kupujemy w ziarnach, mieląc w domu.
Piszę o tym wszystkim, żeby łatwiej było zrozumieć, jak małe są wymagania i co mną kieruje do zakupu.
Smakoszem jestem żadnym, jak widać, ale tu akurat nie o mnie mowa. Żona ciut bardziej docenia magię kawy, a zwłaszcza chwilę spokoju i ciszy podczas jej popijania.
Marzy się jej jeszcze w domu możliwość robienia czegoś na kształt late czy cappucino.
Przeglądając te kilka wątków już wiem, że nic poważnego nie kupię poniżej 1500zł, rozumiem to doskonale, sam mam zresztą podobne doświadczenia w innych dziedzinach, czy też hobby, gdzie kupując rzeczy tanie i kiepskie, ludzie wyrzucają pieniądze i kończą, koniec końców na tym, że odkładają to w kąt i kupują rzeczy, które ludzie znający się w temacie polecali im już od samego początku.
Zrozumcie jednak przeskoki, na które się decyduję: zwykła parzocha ==> kawiarka ==> ekspres
Teraz do konkretów:
Planowany budżet całości: około 500-700zł, przy czym tego 700 wolałbym nie przekroczyć.
Mając na względzie powyższe wywody, pomyślałem o jakimś prostym ekspresie kolbowym w okolicach 500-600zł oraz spieniaczu w cenie 100-200zł (posiadany młynek myślę - wystarczy, choć nawet te, jak juz czytałem, sensowne zaczynają się od 200-250zł).
Od razu też powiem szczerze,że nawet nie szukałem specjalnie w internecie opinii na temat poszczególnych urządzeń w tej cenie, ponieważ, gdy trafiłem na to forum, stwierdziłem, że ten czas lepiej przeznaczyć na dokładny opis w tym wątku i zdanie się na doświadczonych już użytkowników oraz ich wskazówki.
Nie wiem, czy dobrze myślę o powyższym doborze, zależy mi, żeby to był sprzęt w miarę sprawdzony, niezawodny, nie potrzebujący dokupowania jakichś wkładów, filtrów, czy temu podobnych (pomijam fakt, że nawet nie wiem, jak zrobić taką kawę typu capuccino, ale to myślę, z wszechobecnym Youtube będzie do ogarnięcia
.
Jak już wspomniałem, żona będzie zachwycona już samym faktem, że będzie sobie mogła zrobić "kawę z pianką".
Mam nadzieję, że w mojej sytuacji idę dobrym tokiem myślowym i uda się coś dobrać.
Pozdrawiam