Autor Wątek: Drip, czyli prosto i smacznie.  (Przeczytany 671477 razy)

Offline WS Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 4973
  • Ekspres: Nuova Simonelli Musica, Arin Lever, Saeco Aroma Compact 200, alternatywy
  • Młynek: Mahlkönigi: K30 i Vario Home, Fiorenzato F6 D
Odp: Drip, czyli prosto i smacznie.
« Odpowiedź #150 dnia: 06 Styczeń 2014, 21:44:22 »
Mieszacie dripy po zalaniu, ma to jakiś wpływ na smak naparu?

Offline Antonio Mężczyzna

    • Mastro Antonio
  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 10584
    • Mastro Antonio
  • Ekspres: WEGA Concept
  • Młynek: Ceado E6P/E37S/E8D MGuate/MSJ
Odp: Drip, czyli prosto i smacznie.
« Odpowiedź #151 dnia: 06 Styczeń 2014, 22:03:00 »
Staram się mieszać. Czasami wydaje się to niezbędne, bo czuję dość duże "grudy"... Czasami jednak wydaje się to zbędne.
Czy ma to wpływ na smak? Nie wiem. Przypuszczam, że tak.

Offline mmorka

  • Wiadomości: 602
  • Ekspres: Bezzera Bz10, V60 1 i 2, AP, FP
  • Młynek: Eureka Mignon i parę ręcznych
Odp: Drip, czyli prosto i smacznie.
« Odpowiedź #152 dnia: 06 Styczeń 2014, 23:31:52 »
Z jednej strony poprawiamy poprawiamy równomierność czasowego kontaktu cząstek kawy z wodą, z drugiej strone temperatura szybciej spada.

Offline WS Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 4973
  • Ekspres: Nuova Simonelli Musica, Arin Lever, Saeco Aroma Compact 200, alternatywy
  • Młynek: Mahlkönigi: K30 i Vario Home, Fiorenzato F6 D
Odp: Drip, czyli prosto i smacznie.
« Odpowiedź #153 dnia: 06 Styczeń 2014, 23:45:50 »
@Mmorka, wszystko fajnie. Ale jak, obie wymienione przez ciebie strony, wpływają na smak naparu?

Offline donkiszot Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 7056
  • Ekspres: v X ) ( ū \≈/ ] [ \ . / [↗ '] …
  • Młynek: C40MK3; Aergrind; KM3873; Wilfa; Santos Silent
Odp: Drip, czyli prosto i smacznie.
« Odpowiedź #154 dnia: 07 Styczeń 2014, 00:04:34 »
Moim zdaniem mieszanie ma znikomy wpływ, natomiast przez mieszanie przedłuża się czas, bo i więcej cząsteczek opada na dno, i więcej ich bierze udział w ekstrakcji (nie oblepiają się na filtrze od góry).

Generalnie nie mieszam, ale gdy widzę, że zbyt szybko kapie, a niemal cała kawa na filtrze, to po dolewce kolejnej partii wody przemieszam. Ratuję się w ten sposób przed lurą.

Offline mmorka

  • Wiadomości: 602
  • Ekspres: Bezzera Bz10, V60 1 i 2, AP, FP
  • Młynek: Eureka Mignon i parę ręcznych
Odp: Drip, czyli prosto i smacznie.
« Odpowiedź #155 dnia: 07 Styczeń 2014, 08:32:19 »
Wystarczy trochę wyobraźni ... W metodach przelewowych chcemy zapewnić teoretycznie taki sam kontakt z wodą każdej cząstce kawy - mieszanie nam pomaga, jednocześnie jak najstabilniejszą temp - mieszanie nam zawadza.
Smak - zaparzając "równo" mamy "równy" smak naparu, druga sprawa czy dobry - chodzi o to żeby część naparu nie była gorzka a część dobra. W praktyce mieszam jak kawa ma duże tendencje do klejenia się wszędzie ale tylko raz pod koniec ekstrakcji. Jak kawa jest grzeczna to jej nie tykam ;)

Offline WS Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 4973
  • Ekspres: Nuova Simonelli Musica, Arin Lever, Saeco Aroma Compact 200, alternatywy
  • Młynek: Mahlkönigi: K30 i Vario Home, Fiorenzato F6 D
Odp: Drip, czyli prosto i smacznie.
« Odpowiedź #156 dnia: 07 Styczeń 2014, 09:38:23 »
@Mmorka, pytanie było proste, czy mieszanie dripa po zalaniu ma wpływ na jego smak. Wystarczy na nie odpowiedzieć, najlepiej na podstawie własnych doświadczeń, bez uruchamiania wyobraźni, bo nie o to mi chodziło. Nie wiem, co oznacza „równy” smak naparu, taki sam przez całą ekstrakcję?
Zapytałem o mieszanie dripów, bo moje, nie mieszane, są często bardziej kwaskowate, owocowe, w porównaniu do mieszanych. I jeżeli wszystkie parametry i czynności w przygotowywaniu dripa są takie same, a jedyną różnicą jest mieszanie, to właśnie w nim szukam przyczyny. Oczywiście zależy to też od kawy, są takie mniej wrażliwe na mieszanie. Z tego co pamiętam, to pierwszych dripów, sprzed lat, się nie mieszało. A ostatnio jest to coraz częstszy zabieg.
@Donkiszot, oczywiście mieszanie zawartości spowalnia ekstrakcję, trzeba wziąć na to poprawkę, mieląc nieco grubiej.

Offline donkiszot Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 7056
  • Ekspres: v X ) ( ū \≈/ ] [ \ . / [↗ '] …
  • Młynek: C40MK3; Aergrind; KM3873; Wilfa; Santos Silent
Odp: Drip, czyli prosto i smacznie.
« Odpowiedź #157 dnia: 07 Styczeń 2014, 13:45:54 »
A potem trzeba porównać napar gruboziarnisty mieszany z naparem gruboziarnistym niemieszanym, ale o spowolnionym w inny sposób przepływie. Tylko jak to zrobić? Chyba tylko clever-na-pół-gwizdka wchodzi w grę. Cała trudność w tej zabawie to to, że ciężko zmienić tylko jeden parametr.

Nie mam innych doświadczeń niż opisałem w poprzednim poście. Zgadzam się z Twoimi spostrzeżeniami, że mieszane są mniej owocowo-rześkie, ale czy to sprawa mieszania, czy mieszanie jest tu tylko ingerencją w inne parametry?

Offline mmorka

  • Wiadomości: 602
  • Ekspres: Bezzera Bz10, V60 1 i 2, AP, FP
  • Młynek: Eureka Mignon i parę ręcznych
Odp: Drip, czyli prosto i smacznie.
« Odpowiedź #158 dnia: 07 Styczeń 2014, 19:56:16 »
Równy smak oznacza to, że pośród owocków nie pojawi nam się gorycz z tych cząstek, które miały dłuższy kontakt z wodą, a te które osiadły na ściance nie zostawiły na niej owocków. Ważną sprawą przy metodach przelewowych jest aby woda miała jednakowy (w miarę możliwości) kontakt z całą użytą kawą. Między innymi z tych samych przyczyn jest ważny przemiał - mniejsza cząstka np już będzie dawała gorycz a większa jeszcze nie odda dobrych rzeczy - w efekcie otrzymujemy właśnie nierówny smak. W moich odpowiedziach WS jak najbardziej masz odpowiedź na swoje pytanie. Smak naparu nie bierze się z nikąd ;)

Offline harkie

  • Wiadomości: 149
Odp: Drip, czyli prosto i smacznie.
« Odpowiedź #159 dnia: 15 Styczeń 2014, 19:24:52 »
Mój drip w smaku jest taki jak w opisach dripów z drippera. Nie mniej, nie więcej. Ponieważ językowym estetą, zwłaszcza w temacie kawy nie jestem odsyłam do źródeł. Tam jest to opisane bardzo ładnie - jaki to drip powinien być.

Zepsuć dripa jest łatwo, chociaż żona pierwszymi nie gardziła. Dla mnie były niedobre, pierwsze gorzkie, następne jakieś takie niewyważone.

Co robiłem źle i doszedłem metodą prób i błędów i jest to przy okazji odpowiedź dla donkiszota pytającego mnie o warsztat.
1. Mielenie: młynek hario slim ustawiony na 8-10 klików, na początku pyłu nie odsiewałem. Potem przez małe plastikowe sitko Fackelmanna (coś ok. 5zł). Straty nieduże, na oko 5% lub mniej.
2. Kawa tylko średniopalona. Źródła różne: palarnie i dostawcy z Internetu, sklep z kawami.
3. Waga ziarna: na początku na oko, potem okazało się że przeważałem i to sporo. Po zakupie małej wagi jubilerskiej precyzja 100g (mały błąd pomiaru), za około 10-15 zł  (pełno ich na allegro), kawa się poprawiła. Nigdy nie myślałem o kupnie wagi Hario. Ilość wody można odmierzyć i przymierzyć do filiżanki czy dzbanka. Potem widać już w filiżance, kiedy zaprzestać lać. Te gramy w tą czy tamtą dla mnie nie mają znaczenia. Taki "hłyt martetingowy", uleje się ile trzeba. Co tu kombinować z bawieniem się w gramy.
4. Dripper: filtr porcelanowy, ale nie Hario. Za coś około 20-30 zł. Nie ma ściętego dołu jak w V60 tylko dno łódki z trzema dziurkami. Filtry papierowe ogólnie dostępne w sklepach. Po odsiewaniu pyłu sprawność prawie jak na filmach, bo gdzieś około drugiej minuty sprawność spada.
5. Podstawka, to dwa połączone ze sobą ekspozytory wycięte precyzyjnie przez firmę. Nie pytajcie się gdzie, bo dostałem przy okazji. Na Allegro można kupić za grosze. Stacje Hario za setki to gruba przesada. Dlaczego dwa. Połączone są w kostkę. Otwór górny do dripa, dolny do dzbanka lub filiżanki jako ogranicznik, nie ślizga się. Chyba podobne rozwiązanie widziałem na tym forum, lub konkurencyjnym, ale tam właściciel sam męczył się robieniem otworów. Firmy to powinny zrobić za gratis. Koszt około 10 zł.
6. Konewka. No przepraszam. Wydawanie na konewkę 150 zł (czy coś koło tego) to także przesada. Mnie wystarczył imbryk do zaparzania herbaty. Potem nauczyłem się lać z dzbanka elektrycznego. Nie każdy ma właściwy dziobek, jeżeli się trafi (a ja mam niemałe doświadczenie w dobieraniu) to woda leje się podobnym strumieniem co na filmach z konewką.
7. Termometr, prosty kuchenny, potem już na oko, sie wie.
8. Stoper, najprostszy sportowy jaki mam od lat, za ok.5 zł. Czas przygotowania: według dostępnej w sieci receptury, nie wolno go przekraczać.
9. Dzbanek: mały, kupiony w sklepie. Żaroodporny. Polskiej produkcji, dostępny w każdym hipermarkecie za ok. 10 zł lub leję bezpośrednio do filiżanki. Podobny dzbanek Hario coś koło 100 zł – kolejny bezsens. Nie wiem te akcesoria firmowe to lans, bo przecież nie konieczność?

Całość kosztów: około 60 zł (bez młynka i spieniacza).
Wszystkie ceny podałem z pamięci i mogą być jakieś niewielkie wahania.

Offline donkiszot Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 7056
  • Ekspres: v X ) ( ū \≈/ ] [ \ . / [↗ '] …
  • Młynek: C40MK3; Aergrind; KM3873; Wilfa; Santos Silent
Odp: Drip, czyli prosto i smacznie.
« Odpowiedź #160 dnia: 15 Styczeń 2014, 19:43:01 »
Nie do końca o to mi chodziło. A raczej chodziło mi o niemal wszystko to co pominąłeś i uznałeś za dostępne w sieci. Jeśli się przyjrzysz moim sprzętom, to zobaczysz, że lansu tam tyle samo co u Ciebie. :szampan:

Zatem do konkretów: kawa (rodzaj, palenie, palarnia), gramy, ml, temperatura, czas wstępny i całkowity, filtry (marka, rodzaj, namaczanie) -- i na koniec najważniejsze -- wrażenia smakowe i oczekiwania smakowe?

Oczywiście nie pytam o całą historię Twoich przelewów, na przykładach, mogą być najświeższe.

Aha, pytanie jeszcze czy piłeś dripy gdzieś na mieście? A jeśli tak, to jak się to miało do Twoich domowych naparów?

Offline harkie

  • Wiadomości: 149
Odp: Drip, czyli prosto i smacznie.
« Odpowiedź #161 dnia: 15 Styczeń 2014, 20:11:17 »
Zatem do konkretów: kawa (rodzaj, palenie, palarnia), gramy, ml, temperatura, czas wstępny i całkowity, filtry (marka, rodzaj, namaczanie) -- i na koniec najważniejsze -- wrażenia smakowe i oczekiwania smakowe?

Ostatni drip to Colombia Supremo, siezopalona.pl

Gramy 6g-100 ml, niekiedy jest 5.8g na mniej niż 90ml.

Wstępne przelewanie prawie wrzątkiem filtrów i filiżanki.

Temperatura: już nie mierzę, w granicach 85-90 st.C.

Czas wstępny (preinfuzja): 30 s +-3s, całkowity czas parzenia poniżej 3 min, krótszy o 5-20s - zależy jak się leje.

Woda lana porcjami, po upływie 2 min sekund dolewam do żądanej pojemności zamieszam lekko, odczekam i koniec roboty.

Zakładka filtra od dołu już spora, bo opierała się o dziurki i woda nie leciała.

Filtry: białe Intermarche, szare Rossman.

Wrażenia: o tych już pisałem w temacie ekspresu kolbowego. Nie umiem lepiej, ale niech będzie: kawa jest znacznie łagodniejsza w smaku niż z kawiarki, taka akurat na gorące lato. Łagodniejsza to tak jakby bardziej wodnista, ale nie lurka. Jest lekka. Czuć ją nosem wewnętrznym. I tutaj już wystarczy opisów.

Dripa piłem swojego, u mnie na mieście jest tylko CPN, ale czy tam robią dripy, popytam. ;)


Offline donkiszot Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 7056
  • Ekspres: v X ) ( ū \≈/ ] [ \ . / [↗ '] …
  • Młynek: C40MK3; Aergrind; KM3873; Wilfa; Santos Silent
Odp: Drip, czyli prosto i smacznie.
« Odpowiedź #162 dnia: 15 Styczeń 2014, 20:25:03 »
Kawy niestety nie znam, ale to co mi się nasuwa od razu to:

1. 8-10 klików w slimie (przynajmniej moim), to dość drobno;
2. dlatego właśnie 100ml aż 3 minuty parzysz;
3. mniej więcej wiem jak wygląda Twój driper (filtry 2 czy 4?) i jego przepływ też jest wolniejszy niż np. w v60 (to też wpływa na te 3 min.);
4. 3min. to może nie aż tak długo, ale przy połowie porcji (najczęściej jednak parzy się z 12g/200ml), to już można się zastanawiać;
5. jakaś różnica pomiędzy filtrami?
6. nie pytałem czy piłeś u Ciebie na mieście, tylko czy miałeś okazję pić na mieście ;) znaczy gdziekolwiek (niestety nie podałeś lokalizacji, więc nie wiem jakie tam CPN-y u Ciebie ;))
7. czego oczekujesz od dripa? żeby był waśnie taką przyjemną wodnistą kawą do picia na kubki, czy tu też chciałbyś się zbliżyć do naparów z kawiarki, espresso?
8. czy coś wybiło się na pierwszy plan? gorycz, słodycz, kwasowość?

Offline harkie

  • Wiadomości: 149
Odp: Drip, czyli prosto i smacznie.
« Odpowiedź #163 dnia: 15 Styczeń 2014, 23:02:26 »
Odpowiedzi:

1. Spróbuję zmielić jeszcze grubiej, ile proponujesz?

2. Pierwsze parzenia jak pamiętam wychodziły znacznie powyżej 3 min (plus ok. 30 sekund), to chyba przez pył, który zatykał filtr i filtr także.

3. Rozmiar 2. Otworki są mniejsze i łatwo wchodzi na nie zagięcie papierowego filtra, trzeba dać większą zakładkę. Jeżeli już komuś bym proponował start, to od Hario mimo wszystko.

5. Białe może ciut lepsze, ale oba raczej średniaki, porównuje tylko z filmami na youtubie. Mam wrażenie, że powyżej 2 min. filtry się przytykają, może to kwestia zbyt drobnego mielenia.

6. Gdziekolwiek dripa nie piłem. Może specjalnie kiedyś spróbuję i tylko w kawiarni wybranej i wysoko ocenianej na forum.

7. Od dripa oczekuję dripa. Czytałem jaki być powinien i do tego zmierzam. Nie na darmo pisze się alternatywa ekspresu/kawiarki. Nie myślałem zbliżać się do niego.

8. Pierwsze próby: gorycz. Kwaskowatości w moich kawach nigdy nie zaznałem. Z kawiarki, to chyba nawet niemożliwe? Można przepalić, ale nie skwasić. Kwaskowate piłem tylko "na mieście".
O nie zaraz, w listopadzie kupiłem "100% arabiki" na wyjeździe, mielonej w sklepie 3 deko. Był kwas, przepraszam!

Hario Slima dostałem w prezencie i biorę go z kawiarką na dłuższe wyjazdy razem z małą kuchenką elektryczną. Nie ciągnie mnie do próbowania wynalazków, chociaż się zdarza. Mam wrażenie, że w małych miejscowościach turystycznych, w Polsce kupuje się ekspres gastronomiczny na 3/4 lady i na tym poprzestaje. Ja kawy degustatorem nie jestem. Ot pijam ją w dni wolne od pracy z pianką i tyle.

Offline donkiszot Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 7056
  • Ekspres: v X ) ( ū \≈/ ] [ \ . / [↗ '] …
  • Młynek: C40MK3; Aergrind; KM3873; Wilfa; Santos Silent
Odp: Drip, czyli prosto i smacznie.
« Odpowiedź #164 dnia: 16 Styczeń 2014, 00:11:43 »
Oki, czyli szukamy lekkich, orzeźwiających, owocowych, herbacianych wręcz naparów?

W takim razie na początek proponuję:
Milenie w okolicach 12-14 klików od punktu zero w Slimie
12g/200ml (jeśli będziesz odsiewał pył, to oczywiście waga po odsianiu)
Temperatura 80-85°C
Czasy do 2 minut (jeśli się nie zmieścisz, to jeszcze grubiej -- sztuka sztuce nie równa, kawa kawie też nie)
Jeśli napar masz zimny, to wszystko (driper, filiżankę) wygrzej wcześniej wrzątkiem, żeby były wyraźnie ciepłe.
Raczej bym nie mieszał i nie przejmował się jeśli część kawy będzie brała minimalny udział w ekstrakcji (pamiętając, że walczymy z goryczą i szukamy lekkich naparów).

Oznaką, że w kawie jednak było sporo pyłu, ewentualnie, że była zbyt drobno zmielona jest śliski muł w filtrze po ekstrakcji. Jeśli pyłu jest niewiele, a kawa zmielona mniej więcej odpowiednio, to w filtrze widać ziarnistą, granulowaną strukturę kawy.

A co do filtrów, jeśli chcesz możesz podziałać z tymi do v60. Zaginasz V w \_/ i już. Działa -- sprawdzałem w cleverze. Pewnie i z chemexowych da się coś poskładać, a ponoć najsłodsze napary wychodzą (ale osobiście jeszcze nie miałem przyjemności).
Twój driper mniej więcej kojarzę, w Sweet Surrender takie mają.

Najgorsze jest to, że nie znam kawy, nie wiem co można z niej uzyskać. Coś dripowego od Antonia, Javy, Kofi, Coffee Proficiency miałeś może?

 


Pokaż nieprzeczytane posty: Nowe / Wszystkie / Odpowiedzi