Mastro Antonio

[homczak]

Planujesz coś zaraz po weekendzie wrzucić na sklep ?
Szczególnie Ariadna plus, Brazylia Minas Gerais oraz Chocolate Wave.
Mam wielką ochotę na zamówienie;-)

[Elka]

Dzień dobry, już wrzucone są dzisiejsze palenia: Ariadna, Chocolate od Antonia a także Aricha i Kenia Nyakabugi z Synestezji 

[Antonio]

I jutrzejsze...

[homczak]

Już zamówione dziękuję:-D

[Elka]

To my przepraszamy za opóźnienie w uzupełnieniu sklepu i dziękujemy za cierpliwość 

[Antonio]

W dziale promocji znajdziecie od dziś sporo dobrej kawy, sporo rabatów, np. świetna Kolumbia Las Animas z mokrej obróbki, bardzo dobra Kolumbia Los Alpes z obróbki Honey, Honduras CEIBA z mokrej obróbki, blend *3* i trochę "doskonałej" robusty Mr. Kong.

Pewnie pamiętacie "sympatyczną" kawkę z Hacienda Horizontes w Kolumbii? W sklepie znowu można znaleźć Kolumbię Risaralda Marcella czyli świeże ziarna (tegoroczne plony) do espresso, palone przeze mnie: słodkie, dość owocowe, naprawdę fajne -->> Kolumbia Risaralda Marcella FW

[AID]

Pewnie już widzieliście: w cuppingowym starciu #5 w kategorii Kenia, wygrała Eli Nyakabugi AA+ wobec naprawdę dużej konkurencji... Było to pierwsze palenie -- tego samego dnia kawa przyjechała na palecie do Kołobrzegu .

Gratuluję, była pyszna. Też na nią stawiałem
Chociaż byłem przekonany, że jest z innej palarni.

[Elka]

Pewnie już widzieliście: w cuppingowym starciu #5 w kategorii Kenia, wygrała Eli Nyakabugi AA+ wobec naprawdę dużej konkurencji... Było to pierwsze palenie -- tego samego dnia kawa przyjechała na palecie do Kołobrzegu .

Gratuluję, była pyszna. Też na nią stawiałem
Chociaż byłem przekonany, że jest z innej palarni.

A z jakiej?

[yo]

A gdzie takie fajne "plucie" można zobaczyć ?
I nad wyraz uprzejmie donoszę że Ariadna w Plusie ma datowy feler )
Podziękowania za całokształt.

[AID]

Pewnie już widzieliście: w cuppingowym starciu #5 w kategorii Kenia, wygrała Eli Nyakabugi AA+ wobec naprawdę dużej konkurencji... Było to pierwsze palenie -- tego samego dnia kawa przyjechała na palecie do Kołobrzegu .

Gratuluję, była pyszna. Też na nią stawiałem
Chociaż byłem przekonany, że jest z innej palarni.

A z jakiej?

Z CP. Silne skojarzenie miałem z przed kilku dni. Ale jednak nie trafiłem 
Muszę ją przetestować w warunkach domowych 

[Adam86W]

Wczoraj odebrałem nowe zamówienie.
Pytanko - data produkcji = data palenia?
Czyli jak mam kawę z 17 września (Chocolate wave) to dać jej jeszcze odpocząć do weekendu? Gdzieś wyczytałem że tydzień po paleniu jest optymalny, żeby komplet aromatów się zebrał?

[Antonio]

Tak, w niedzielę wróciliśmy z urlopu, więc teraz tylko palimy i palimy . Kawa świeża nie jest zła, spokojnie można próbować. Z czasem będzie się ona zmieniać -- takie obserwacje są ciekawe i przyjemne.

[Mrtelpl]

Wiesz Antonio co mnie najbardziej w tobie wkur**a twoje zorganizowanie ty masz w 100 % wszystko poukładane jak zamówiłem  kawę w środę to w czwartek jest już wysłana nawet masz zaplanowane wszystkie palenia jak ja ci tego zazdroszczę ☕️☕️☕️


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Cannabis Arabica]

Dostałem dziś paczkę i przed chwilą przecisnąłem shota z Marcelli. Doza i mielenie do lekkiej korekty, ale i tak wyszło bardzo fajnie. Kawa jest bardzo zbalansowana, jest miejsce zarówno dla czekolady, jak i nut owocowych. Gładka i przyjemna tekstura.

Wysłane z mojego FIG-LX1 przy użyciu Tapatalka

[Antonio]

Tą Kolumbią zauroczyłem się rok temu. Ma obłędny zapach, jest dość kwaskowata, bardzo "żywa", bardzo owocowa, "jaskrawa". Staram się znaleźć jakiś balans dla jej jasnej strony, tak by espresso miało również *goryczkę* w pozytywnym wymiarze.

Kolejną moją miłością od pierwszego wejrzenia jest kawa z Kongo. Od paru lat czytałem, obserwowałem, nie próbowałem, aż wreszcie zaryzykowałem. Okazuje się, że *kawa* w Kongo znaczy kawa. Dokładnie będzie to kawa z kooperatywy Kawa Kabuya, która niedawno wygrała konkurs "Taste of Harvest" dla plantatorów z Kongo. Historia Kongo nie jest łatwa, historia upraw kawy także się z kolonialną przeszłością wiąże. Podobno w latach 40-tych minionego wieku Belgowie utworzyli kawowe plantacje i nakazali uprawę drzewek drobnym rolnikom. Podobno uprawy i kawa z Kongo odniosły sukces. Wkrótce jednak kolonizatorzy zostali wygnani, a kawę traktowano jak imperialistyczne fanaberie. Dopiero niedawno coś się zmieniło...

Espresso z Kongo jest niesamowite: słodkie, słodkie, bardzo dobre . Kawę wypaliłem nieco jaśniej niż Kolumbię ale efekt jest podobnie intensywny.