He, he...
Do „kwasów" raczej w tych polemikach daleko. Dobrze, że odmienne zdania są, które mogą przyczynić się w przyszłości do tego, że będzie lepiej na imprezach takich czy innych, firmowanych przez Tego czy Tamtego.
Jeden aspekt wzbudził moje niedowierzanie, że ktoś na imprezie masowej, nie zamkniętej, paradował z napoczętym piwem.
To +/- tak, jak pójście na maturę w dresie, że tak subtelnie to ujmę.
Nikt gajerków nie wymaga, ale czyste, proste spodnie, nawet jeansy i biała koszula na pewno wzbudziłaby więcej szacunku.