Mastro Antonio

[rapoh]

Super.    Zamówię asap. Dzięki za odpowiedź.

Errata: podpowiedź

[WS]

Więc nie o zjawisko typu "raz na kiedy trafi się biały tygrys", tylko o kawę z Kenii, która występuje pod taką nazwą.

Zwróć uwagę, jak opisuje się lepsze ziarenka.
1.Kraj. 2. Stacja obróbki, farma. 3. Odmiana. 4. Sposób obróbki. I dopiero po tym wszystkim przychodzi pora Peaberry (Pearl). 

[picasso83]

Zmiana młynka na Ceado E6P nastąpiła i u mnie Młynek jest już blisko 2 tygodnie testowany przeze mnie i póki co same zalety w nim dostrzegam. Bardzo cichy (cichszy niż Eureka Mignon, choć ona jest bardzo cichym młynkiem), super regulacja grubości mielenia, niezwykle równy, niezbrylony przemiał. Jest wyraźna różnica w jakości espresso na korzyść E6P. Dzięki Andrzej za bardzo dobrą cenę młynka i supreme service, co jest zresztą u Ciebie normą 

[gacekthebat]

Dobrze się czyta takie opinie jak ta powyżej, bo mam dziwne wrażenie, że jak tylko dostanę Kazak Rota to jest szansa, że niestety dość szybko znudzi mi się kręcenie korbą w Turze, a E5P od dawna chodzi mi po głowie...

[rapoh]

Zwróć uwagę, jak opisuje się lepsze ziarenka.
1.Kraj. 2. Stacja obróbki, farma. 3. Odmiana. 4. Sposób obróbki. I dopiero po tym wszystkim przychodzi pora Peaberry (Pearl). 

Dlatego pytam na forum. Jak kupowałem Kenię Pearl w sklepach typu "Kawa i herbata", to nic się nie mogłem dowiedzieć, poza "świetna , zmielić?".

[Antonio]

Spoko, spoko . Rok, dwa lata temu dość długo była w naszej ofercie Kenia Rungeto PB. Szukaj pod hasłem "Peaberry", a nie Pearl. Można przyjąć, że takie ziarenka są wyjątkowe, ale nie ograniczaj się tylko do nich .

Wprawdzie Rwanda to nie Kenia, ale Mahembe Peaberry jest bardzo fajną słodką kawą. Ostatnie palenie trafia już do sklepu. Z ostatków będzie też specjalna mieszanka "La Claudina Natural - Las Lajas BH".

Wkrótce w naszej palarni zagoszczą równie dobre lub jeszcze lepsze niż La Claudina mikroloty z Kolumbii... Coś mi się zdaje, że mają one coś wspólnego ze znaną nam już firmą "Granja La Esperanza", ale dokładnie jeszcze nie wiem .

[rapoh]

Wprawdzie Rwanda to nie Kenia, ale Mahembe Peaberry jest bardzo fajną słodką kawą. Ostatnie palenie trafia już do sklepu. Z ostatków będzie też specjalna mieszanka "La Claudina Natural - Las Lajas BH".

Już kupiłem w Waszym sklepie tą "Rułandę". Mogę się podzielić wrażeniami. Ziarna malutkie, ale okrągłe (perła ). Mielenie na minimum (mój szmelc aż zatykało, ale przemielił), cremy nie robi (może kwestia mielenia?), choć wypływa ładnym strumieniem, a ciastko jest suche i ładnie się odbija.
Kawa jest słodka, potwierdzam, warta zakupu. Jest dość klarowna, raczej wygląda to na małą czarną, aniżeli na espresso.
Polecałbym chyba do alternatyw, moim zdaniem na klasyczne espresso się nie nadaje, dobra jest też do prostych domowych ekspresów. Mleczne pewnie też byłyby ok, ale nie pijam ostatnio.

[Miklas]

Polecałbym chyba do alternatyw, moim zdaniem na klasyczne espresso się nie nadaje, dobra jest też do prostych domowych ekspresów. Mleczne pewnie też byłyby ok, ale nie pijam ostatnio.

Większość, jeśli nie wszystkie kawy sygnowane nazwą Synestezja moim zdaniem palone są raczej z myślą o metodach alternatywnych, a jeśli nawet z myślą o espresso to na pewno nie tym tzw klasycznym (włoskim?). Niemniej każdą taką kawę parzę również jako espresso i nie dość, że się do tego świetnie nadają, to w smaku moim zdaniem o niebo wyprzedzają klasyczne mieszanki również na polu espresso. Na pewno nie nadają się na klasyczne espresso. Na klasyczne espresso wybierz raczej coś z linii MastroAntonio, równie pyszne, a palone mocniej i zachowują świetnie balans między Włochami a Skandynawią.

Marek.

[Karolinka]

Ostatnia paczuszka - remera szybko się kończy   Postanowiłam zasypać Jurę. 18-20g najdrobniej zmielone na 80-100ml (takie doppio amerikano robię  ) Hmm pierwszy raz poczułam porzeczki 
Chyba Jura powróci do łask, ostatnio to tylko V60 w ruchu.

Remera Lungo 

Mastro Antonio

Poprzednie espresje z Wiosennego 

Mastro Antonio

 

Mastro Antonio

 

Mastro Antonio

Ps. napiszę jeszcze że nic nie pobiło Reko. Mam nadzieję że jeszcze będzie.

[rapoh]

Na klasyczne espresso wybierz raczej coś z linii MastroAntonio, równie pyszne, a palone mocniej i zachowują świetnie balans między Włochami a Skandynawią.

I tak też zrobiłem, obok perełek zamówiłem u Antonio mieszankę. Perełki chyba "przekieruję" na kawiarkę.

[piomic]

Niemniej każdą taką kawę parzę również jako espresso i nie dość, że się do tego świetnie nadają, to w smaku moim zdaniem o niebo wyprzedzają klasyczne mieszanki również na polu espresso.

Święta prawda. O ile mieszanki klasyczne (w sensie włoszczyznę) można wyprzedzić stosunkowo łatwo to paczuszki "przelewowe" z Kołobrzegu przepuszczone przez ekspres wciągają nosem znaczną część kawowej trzeciej fali komponowanej z myślą o espresso. Od czasu do czasu zamawiam różne cuda, pijam też espresso w kawiarniach i rzadko się zdarza coś choćby porównywalnego w smaku. Dziś na przykład na Wilczej dostałem znakomite doppio z czegoś (nie mam pojęcia co Coffedeski mają aktualnie na młynach) zapewne palonego pod espresso a i tak po powrocie do domu Santa Rita pozamiatała, inna półka.

[deskowy]

Niemniej każdą taką kawę parzę również jako espresso i nie dość, że się do tego świetnie nadają, to w smaku moim zdaniem o niebo wyprzedzają klasyczne mieszanki również na polu espresso.

Święta prawda. O ile mieszanki klasyczne (w sensie włoszczyznę) można wyprzedzić stosunkowo łatwo to paczuszki "przelewowe" z Kołobrzegu przepuszczone przez ekspres wciągają nosem znaczną część kawowej trzeciej fali komponowanej z myślą o espresso. Od czasu do czasu zamawiam różne cuda, pijam też espresso w kawiarniach i rzadko się zdarza coś choćby porównywalnego w smaku. Dziś na przykład na Wilczej dostałem znakomite doppio z czegoś (nie mam pojęcia co Coffedeski mają aktualnie na młynach) zapewne palonego pod espresso a i tak po powrocie do domu Santa Rita pozamiatała, inna półka.

Masz rację, ale przy jasnych ziarenkach trzeba nieco posiedzieć, pokombinować żeby kawa się odwdzięczyła. Ciężko o to w kawiarniach z dużym ruchem, trzeba zachować balans między dobrym smakiem a dobrym tempem, tak żeby gość nie czekał na "głupie espresso" 20 minut. Nam, kawowym wariatom by to nie przeszkadzało, ale przypadkowym przechodniom chcącym się doładować kawą już pewnie tak

[piomic]

przy jasnych ziarenkach trzeba nieco posiedzieć, pokombinować żeby kawa się odwdzięczyła. Ciężko o to w kawiarniach z dużym ruchem, trzeba zachować balans między dobrym smakiem a dobrym tempem, tak żeby gość nie czekał na "głupie espresso" 20 minut.

Ależ ja sobie z tego zdaję sprawę, to nie był zarzut — espresso było znakomite, żony latte z łabądkiem* również a córka była w szoku że mrożone latte można wypić ze smakiem bez cukru. Fakt, było pełno i trochę czekaliśmy choć sporo osób wyglądało jak bezdomni ładujący laptopy przy szklaneczce darmowej wody z wystawionego dzbanka filtrującego. 


* dlaczego nie firmowym kotkiem?

[Miklas]

Polecam Kenia Kirinyaga Kainamui, piękne espresso . Maliny z opisu sensorycznego bardzo wyraźnie wyczuwalne, już po otworzeniu opakowania. Ekstrakcja przedłużona, żeby nieco zredukować wysoką kwasowość.






Marek.

[Antonio]

@Mikas Marku, wow . Kainamui jest chyba najlepszą kawą jaką w tej chwili mamy. Sam zaparzam ją w przelewach, espresso jeszcze nie próbowałem .

Z pozostałych kaw Eli, polecam nowe palenie Burundi Natural, Salwador Santa Rita -- Red Honey, Honduras Caballeros La Julia FW -- tu akurat trzy różne obróbki się trafiły . Inny fajny zestaw to: Kenia Mihuti, Rwanda Mahembe i blend La Claudina - Las Lajas BH -- to ostatnie jak zwykle ciekawsze niż każda z kaw osobno... Jeszcze jedna trójka: Etiopia Reko, Honduras Miriam i Brazylia Sitio Cachoeira -- też zadowoli każdego. Po dłuższej przerwie znowu mamy mieszankę -->> Synestezja RED.

Na drugim biegunie zaś pojawiło się sporo świeżych paleń: A, A+, E#1, E#5, E#6, CW, EE, M, SW. Zapraszam .