Mi VST bez rowków schodzi ręką bez problemu w NPF
A jak przyjemnie się ubija nawet nie idealnie dopasowanym tamperem, gdy drobiny kawy nie wchodzą w rowek.
@arekmalarz, wracając do akcesoriów (zdjęcie) sprawdzone przeze mnie w akcji
1. Ta gąbka (ale taka już trochę zużyta, nie nówka z opakowania) fajnie się sprawdza przy bieżącym czyszczeniu pozostałości kawy na grupie, gdy po flushu przecieram wnękę mocowania kolby (teraz już tam nie mam, odtąd gdy używam tampera 58,5) rogiem gąbki.
2. Nie używam tego strasznie twardego czarnego pędzla (na upartego to można byłoby nim zabić, gdyby tak w oko wsadzić), w zamian podprowadziłem żonie do ciasta firmy Zenker, trochę przyciąłem a w ukropie wygiąłem.
3. Ta gąbka Nicols dobrze zgrywa się z grubą ze 100% bawełny ściereczką: wilgotną gąbką przecierasz np obudowę ekspresu i od razu do sucha wycierasz szmatką i nie ma zaschniętych zabrudzeń, a inox lśni
A te drugie zdjęcie, to będziecie zrywać boki
To najwyższy stopień wtajemniczenia w sferze pedantyzmu
Mój patent ze szczoteczkami z bardzo cienkiego włosia, mnie takie pasują do mycia zębów (muszą być już trochę zużyte, ale nie tak na maxa
) dotyczy czyszczenia otworów sitek. Gdy już wiem, że nie będę pił przez jakiś czas kawy, to po wyrzuceniu ciastka, podstawiam kolbę z sitem pod kran lejąc zimną wodę (łatwiej zdjąć potem, metale się kurczą, czysta fizyka) i kładę je w zlewie. Wyciskam na nie z gąbki piankę z płynu do mycia naczyń i trochę się moczą. Następnie biorę wspomnianą szczoteczkę (lepsza wersja z lewej, też Colgate, troszkę twardszy włos, też wygięta w ukropie, inaczej się nie wyprofiluje, bo pęknie plastik) i czyszczę dziury w sitku. Ten włos jest tak cieniutki, że wchodzi delikatnie w otwory sita i wypycha drobiny kawy. Przy dobrym młynie nie ma dużego rozrzutu frakcji średnic zmielonych ziaren, ale w słabszym to i sporo pyłu się pojawia (proszę o poprawienie, jeśli niewłaściwie opisałem frakcję, tj. krzywiznę paraboliczną wykresu odwróconego "U", jaka powstaje w trakcie mielenia ziaren, by potem energicznie potraktować zmieloną dozę WDT). A na koniec to już wycieram do sucha, dmuch w otwory sitka i voilà - jest jak nowe. Proszę się nie zrażać, ale bardzo sprawnie i szybko tę "operację" wykonujemy