Wyszedłem z założenia że trzeba "eliminować" zmienne albo rozłożyć espresso na czynniki składowe, no tak reguła 4.
Jak już kupie kawę: celuje w Ariadnę albo tą nową jej wersję to kawa będzie ok- jako sam materiał, surowiec.
Młynek mam -mazzer- polecacie- sprawdzony, z forum, przejrzany. Wstępnie go jakoś tam wyregulowałem tzn złapałem zakres między jakimi nastawami trzeba by się poruszać ( na skali jest numeracja 0-9 u mnie jak tarcza jest w określonym miejscu na nr 6 to mielenie za grube, jak tarcza w tym samym miejscu jest na nr 7 to za drobna mąka wychodzi, więc zakres mniej więcej znam.
ekspres mam......trzeba go poczyścić tą kafizą i szczotkami ale jest. Zrobiłem próbę, śmiejcie sie ale przepuściłem przez PF bez kawy tak z 0,5 szklanki wody gorącej, po ostudzeniu sprawdziłem czy przejmuje jakiś smak kawy itp, nic nie czuć. Tak czy inaczej do czyszczenia ale przynajmniej wiem że nie wpływa to tak super drastycznie na smak.
Pozostaje najsłabsze ogniwo: człowiek, chcąc mieć jakiś odnośnik do jakiego smaku - mniej więcej - mam dążyć poszedłem do kawiarni co ma dobre opinie, ok espresso.....poproszę, kawa ta sama co i mi namielili jakiś czas temu do pf, ekspres porządny mają, i po chwili sie dowiedziałem albo raczej utwierdziłem czemu pije kawę z mlekiem i cukrem, KWAS i GORYCZKA.
Kwas no na poziomie nieco niższym niż sok z cytryny ,goryczka.....eeeeee....koncentrat z grapefruita?
Jasne że mam smak wypaczony cukrem ale to kawa to chyba tak smakować nie powinna?
Czytając wasze opinie, odczucia, liczyłem że będzie to fajne odczucie, że taka kawa zrobiona sensownie będzie pijalna... nie była, pierwsze kilka siorbnięć testowo, przepłukanie dzioba wodą, otrząśnięcie sie od kwasu i dalej próbujemy czy to kawa zła, czy ja taki niewyrafinowany jestem:)
z dodatkiem mleka 50/50 jakoś z wielkim bólem to wypiłem ale miłe to nie było.
Nie twierdzę że kawiarnia gdzie byłem jest super, popróbuję innych miejsc.
Nie wiem już co robić:) jak mam czyścić ekspres ,kombinować z mieleniem żeby na końcu i tak mieć kwas i gorycz pod ładną cremą?
Czy prostszym będzie np uzyskanie czegoś sensownego np z kawiarki? i dopiero jak sie okaże że to coś sensownego z dobrej jakościowo i dobrze palonej kawy, dobrze zmielone na mazzerze co wypłynie z kawiarki może być gdzieś tam choćby punktem odniesienia do tego w co mam celować ekspresem?
No bo ja już głupieje, jak espresso z kawiarni niby na dobrej kawie itp ma smakować nieco podobnie jak to co ja zrobiłem na brudnym pf z primy biedronkowej ( byle sprawdzić czy w ogóle zasadza działania jest zachowana ) no to ja dziękuje za dobre kawy:) no to ja już nic nie wiem.