@siewcu nie pisałem o płaceniu za pisma, tylko o wizytę, żeby dowiedzieć się o warunki, żeby nie było, że jak trzeba będzie pociągnąć sprawę dalej, to się okaże, że żadna kancelaria nie chce sobie zawracać tym głowy, żeby nie narazić się na śmieszność. Ponadto jeśli okaże się, że firma chce iść w zaparte, to warto wiedzieć na co się porywamy i jaką gotówkę trzeba zamrozić, bo zapłacić najpierw musiałby Paweł, a ewentualnie po wygranej sprawie koszty pokryje pozwany.
Marek.