Cześć,
Chciałbym podzielić się wrażeniami z użytkowania Profitec Pro 300. Jestem całkiem początkujący. Czytałem to forum, forum na home barista oraz obejrzałem masę filmów na youtube.
Zgodnie z zaleceniami najpierw kupiłem młynek - padło na modny ostatnio Niche Zero z uwagi na akceptowalne rozmiary i wygląd.
Co do ekspresu to zrobiłem pełne okrążenie. Pierwszym wyborem był Pro 300, potem zacząłem czytać o MaraX (hype i recenzje), Biance (profilowanie), Pro 700 itd.aż w końcu ustaliłem, że ja przecież potrzebuje tylko kilku kaw dziennie (mleczne i czarne w parze), robione na żądanie, bez podłączenia do wody i w sumie to nawet dobrze nie ogarniam tematu.
HX do mnie nie przemawia ze względu na flush (choć z PID teoretycznie nie trzeba), więc pozostają dwa bojlery. Nie ma potrzeby pompy rotacyjnej. QuickMill 67 był niedostępny, a skoro dla dwóch osób to małe dwa bojlery będą OK. Lelit Elizabeth i ACS Minima są dla mnie brzydkie, więc poniżej 8000-11000 zł pozostaje w zasadzie Pro 300. Recenzje są pozytywne, więc trzeba spróbować. I tak zostałem posiadaczem tego ekspresu.
Wizualnie nie można mu nic zarzucić. Wyglada jak porządna maszyna. Porządnie też waży - nie rusza się przy zapinaniu portafiltra. Jakość wykonania super, nie ma żadnych ostrych, niebezpiecznych, źle wykonanych elementów.
Pierwsze uruchomienie było odrobinę stresujące - instrukcja mówiła coś o kolejności włączania bojlera kawy i pary, ale dość niejasno. Wiec przez jakieś 2 minuty martwiłem się, że odpaliłem bojler parowy bez wody i że zaraz spali mi się grzałka. Oczywiście, nic takiego nie miało miejsca i po paru minutach oraz kilkukrotnym przepuszczeniu wody/pary w celu przepłukania maszyna była gotowa do pracy.
Portafiltry są dwa: z pojedynczą i podwójną wylewką. Ciężkie, dobrze leżą w dłoni i robią silne wrażenie na laikach, którzy nie mieli z czymś takim wcześniej do czynienia. Sitko pojedyncze, podwójne i ślepe. Niestety brak informacji, jaka jest pojemność kawy w podwójnym sitku. Stalowy tamper pasujący do portafiltrów również w zestawie. Sitka i tamper w średnicy 58,4mm.
Kubeczek z Niche idealnie pasuje do sitek Pro 300, więc po zmieleniu na kubeczek nakładamy portafiltr, szybko obracamy, trochę trzęsiemy i kawa jest w sitku (choć nie zawsze równo rozrzucona).
Parzenie kawy.
Pompa działa ciszej niż zakładałem. Zdecydowanie Niche jest głośniejszy niż Pro 300. Ekspres posiada PID dla bojlera kawy, więc można bez obaw parzyć bez dodatkowych obrzędów. Maszyna jest gotowa do strzału w 10 minut, choć woda w bojlerze osiąga 93 stopnie w jakies 4-5 minut. Gniazdko wifi nie jest potrzebne.
Bojler o pojemności 375 ml jest gotowy do ponownego strzału w czasie potrzebnym na zmielenie i przygotowanie kolejnej porcji (1-2 minuty), zresztą sam Niche potrzebuje 20 sekund na mielenie, a jeszcze czyszczenie sitka, ważenie, kubeczkowanie. Nigdy nie musiałem czekać. PID w trakcie ekstrakcji zamienia się w stoper, a czas ekstrakcji pozostaje na wyswietlaczu przez 5 sekund po jej zakończeniu. W sumie, mógłby pozostawać przez minutę, bo często zapominam sprawdzić ile trwało parzenie - operuję wg wagi.
Para.
Bojler 750ml. Dekadę temu miałem ekspres z marketu za 300-400 pln. Nigdy nie udało mi się nim spienić mleka tak, jak tutaj zrobiłem to za pierwszym razem. Najczęściej robię espresso dla mnie i latte dla żony wiec spieniam jakieś 150g mleka w 30 sekund, może krócej. Najwięcej do tej pory spieniałem 300g mleka i trwało to może minutę. Wskaźnik ciśnienia pary pozostawał na zielonym polu i moc była dostępna do końca.
Wielkość bojlera pary jest wystarczająca w warunkach domowych. Sytuacja żebym musiał spieniać litr mleka na raz może się zdarzyć może raz w roku, ale i tak się nie zdarzy, bo nie mam takiego naczynia
Gorąca woda.
Odkąd mamy ekspres, czajnik został schowany do szafki. Zamiast niego jest wylewka wody gorącej. Podchodzę, odkręcam, dostaję do 420g wody. Kolejna porcja dostępna za 1,5-2 minuty. Kubek herbaty jest wiec dostępny bez problemu (woda do owsianki rano też), a jak trzeba zaparzyć dzbanek (rzadko) to można wyjąc czajnik. W każdym razie, woda gorąca jak i para są dostępne w dostatecznych ilościach. Ekspres jest u nas włączony od 6 do 21.
Z minusów jakie w ciągu miesiąca dostrzegłem są głównie dwa.
Pierwszy to mała przestrzeń pomiędzy tacką a wylewką portafiltra. Po podstawieniu wagi Acaia Lunar jest miejsce na filiżankę do cappuccino. Kubka do Americano nie podstawimy nawet bez wagi - trzeba przelewać. Fajnie byłoby mieć kilka centymetrów więcej i ewentualnie podstawkę pod filiżanki jak w Lelit. Nie jest to dla mnie jednak deal breaker i nie zamierzam z tym niczego robić.
Drugim minusem jest słaby barista
Na ten problem zamierzam zareagować wysyłając go na jakiś kurs baristy oraz zaopatrując go w kilogramy kawy do przemielenia.
Podsumowując jestem bardzo zadowolony z zakupu. Już teraz wychodzą mi czasami super strzały. Żona twierdzi, że latte lepsze niż z automatu Nespresso, sama też potrafi sobie zrobić kawę.
Sądzę, że posłuży mi on przez długi czas.
Chętnie odpowiem na ewentualne pytania.