Pamiętaj, że to forum dla "kawowych audiofili", więc nie dziw się nam, że trochę nas zdumiewa twoje pytanie, bo próbujesz za pomocą dobrej kolby, źle zaparzyć kawę.
Jak chłopaki wyżej wspomnieli automat parzy inaczej, bo jego konstrukcja jest stworzona do parzenia KAŻDEJ kawy, nawet tej najgorszej, zwietrzałej z marketu. Dlatego ma sitka ciśnieniowe, które spłycają smak (ewentualnie sprawiają, że zła kawa jest w jakimś stopniu pijalna).
Zrób sobie eksperyment u rodziców. Przygotuj 3-4 szklanki i zmieniaj je w czasie parzenia tych 150ml. 50 ml do jednej, 50 do następnej i 50 do ostatniej. Zobacz jak zmienia się smak i czym jest te ostatnie 50, a nawet 100ml które wylatuje z takiego automatu. Jak się pewnie domyślasz, jest to gorzka jak piołun beżowa woda. Dlatego wszystkie lungo/kawy czarne z jury to jakaś herezja. Zamiast przelewać wodę przez kawę i wypłukiwać ten syf, lepiej zaparzyć espresso i dolać świeżej wody z czajnika.
Lepiej, smaczniej, zdrowiej.
Wiem, że dla niektórych to jest nie do przeskoczenia, bo jak to ekspres ma parzyć DUUUUUŻĄ kawę, a nie jakiś naparstek, który potem jeszcze zalewasz wodą. Kto to wgl wymyślił?? Moja teściowa to idealny przykład. Tłuczesz do głowy, że pije syf, pokazujesz jej to, przyznaje Ci rację, ale i tak potem robi po swojemu, bo przecież kawa ma być duża, no kur...