Palarnia: Johan&Nystrom, Szwecja
Rodzaj: Etiopia Aricha Natiral (Yircheffe)
Data palenia: 18.11.2013
Pożytkowanie: od II połowy listopada 2013
Przygotowanie: Drip, aeropress
Podobno właśnie Etiopia Aricha, pochodząca ze słynnego regionu Yirgcheffe, dała początek trendowi na kawy owocowo-cytrusowe. Taka kawowa legenda, która powróciła do szwedzkiej palarni Johan&Nystrom. Kawa bardzo mi posmakowała bezpośrednio w kawiarni J&N w Sztokholmie, gdzie zamówiłem ją w postaci dripa. Uderzyły mnie smaki mocno owocowe, słodkie... truskawka, morela, jagoda. Całe mnóstwo! W smaku równie słodko-owocowo.
Zakupiłem sobie tamże paczuszkę na własny użytek. Opakowanie ładne, Nystromowe z wygodnym zipem na części otworu paczki (takie samo, jak kiedyś mialo w swoich opakowaniach Coffee Proficiency, nie wiem, jak teraz).
Ziarenka średnio-jasne, gładkie, bez łusek, lekko błyszczące, jednolite, w dobrej kondycji fizycznej ; )
Zapach po otwarciu paczki to jagody oraz inne owoce i świeży chleb. Po zmieleniu owocowo.
W domowym dripie już nie wychodzi mi tak słodka i pachnąca jak w kawiarni, ale nie mogę powiedzieć że jest zła
Nie, jest bardzo dobra, owocowa. W zapachu dominują jagody (słabsze niż w Etiopii Yirgcheffe od Antonia, gdzie jagoda dominuje niemal wszystkie inne smaki), trochę brzoskwiń i truskawek oraz swoista kremowość, łagodność, krągłość, jakby załagodzone wanilią. W smaku podobnie. Kwasowość niska, słodycz wysoka, goryczka niska na granicy z umiarkowaną.
W aeropressie mniej mi smakuje (może ze względu na sposób przyrządzania, który ostatnio preferuję), ale jest również bardzo smaczna.
Podsumowując - przyjemna, dobra