Peru - palarnia kawy Gregorio
Ziarenka ładne i dosyć spore, całe i niepołamane. Świeżo palone, dosyć jasno z przeznaczeniem do alternatywnych metod parzenia. Zapach przemiału intensywny, owocowo-czekoladowy.
Dripper Tiamo V60-01, białe filtry Hario i młynek Fiorenzato F6 Drogheria. Doza 6 g kawy na 100 ml wody, temperatura wody 85°C, czas parzenia około 2,5 minuty razem z preinfuzją, bez mieszania. Aromat złożony, słodko-owocowy z nutami przypieczonego pieczywa. W smaku na pierwszym planie jest niezbyt intensywana kwaskowatość jasnych słodkawych owoców, trudnych do sklasyfikowania i czekolada z orzechowym akcentem. Jest także trochę fajnej owocowej słodyczy, dobry balans, mocniejsze body, posmak czekoladowy z nutą orzechów. Te ziarenka wymagały nieco drobniejszego mielenia niż zwykle, woda dosyć szybko przechodziła przez przemiał. Ale drip był w porządku. Owocowo-czekoladowy, z wyraźną, choć niezbyt intensywną kwaskowatością i nutą słodyczy.
Dripper Kalita Wave 155, parametry parzenia takie same w V60. Napar był trochę łagodniejszy, delikatnie czekoladowy z owocowo-kwaskowatymi akcentami i niewielką orzechową goryczką.
Aeropress i młynek Mahlkönig Vario Home. Metoda odwrócona, doza 7 g kawy na 100 ml wody, temperatura wody 85°C, czas parzenia 1,5 minuty razem z preinfuzją. W smaku są owoce i czekolada, napar jest dosyć słodki. Owoce są złożone, może jest to słodkie jabłko i delikatne cytrusy. Do tego miły owocowy finisz, posmak przechodzący w orzechy, lekko garbnikowy. Napar jest smaczny, nie kwaśny, nie gorzki, dobry do picia.
Peru z palarni Gregorio spróbowałem w dripie i aeropressie, z obu tych urządzeń mi smakowała i do tych metod mogę ją polecić.
