Już jakiś czas temu dostałem konkursowe kawki z W&A. Po skończeniu po otwieranych zapasów, zdecydowałem się na spróbowanie Nikaragui.
Jeszcze raz dziękuje za kawki
Na początek testów poszła:
ZIARNO
Duże, ładne ziarna, dość jasno wypalone. Nie zauważyłem żadnych defektów. Jeśli chodzi o aromat ziaren, to był na tyle niewielki, że trudno coś o nim powiedzieć.
KAWA ZMIELONA
Przyjemny ziemisty aromat. W tle wyczuwalne orzeszki ziemne i czekolada. Ale orzeszki zdecydowanie na pierwszym planie.
HARIO V60
Kawa zmielona na ustawieniu Medium na Concepcie, odsiany pył.
Doza 11 g. na 180 ml. wody.
Temperatura wody 87 st. C
Czas 2:10 min.
W efekcie otrzymałem dość ciemny napar.
W aromacie wyczuwalna lekka ziemistość i orzeszki ziemne.
W smaku delikatnie wyczuwalne kwaski: delikatne, przyjemne skłaniające się w cytrusowe stronę.
Dość duże body i gładkość tej kawy.
Po wypiciu kawy czuje się goryczkowy, orzechowy posmak.
AEROPRESS
Kawa zmielona na ustawieniu kropkę w dół od Medium na Concepcie, odsiany pył.
Doza 11 g. na 150 ml. wody.
Temperatura wody 90 st. C
Czas:
Preinfuzja 0:20 min.
Zaparzanie do 1:45 min.
Przeciskanie do 2:10 min.
Napar wyszedł dużo jaśniejszy niż drip. Zastosowałem dwa filtry aero - może to ich sprawka. Wyszedł taki fajny czerwony kolor. Ciemne czerwone wino - tak bym to określił.
Nie będę opisywał rzeczy, które pokrywają się z naparem dripowym.
Zdecydowanie bardziej dało się wyczuć kwaskowość, taką fajną owocową kwaskowość. Wyczuwalna była też lekka owocowa słodycz, której nie było w naparze z drippera. Posmak orzeszków pozostał, choć nie był tak wyraźny jak wyżej. Do tego doszły owoce - bardzo lekko wyczuwalne, ale coś tam wyczułem. Lepszy posmak na końcu, dość przyjemny i owocowy - tutaj mniejsza goryczka.
Podsumowując - nie urzekła mnie ta kawa. Ot, taka kawa, którą można wypić, ale bez fajerwerków. Bardziej dla osób, ceniących sobie klasyczne smaki w kawie. Dla poszukiwaczy owoców, limonek, cytryn i innych roślin, drzew, palm i krzewów może być to trochę za mało.
